Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Jak Marysieńka przysłużyła się polsko-francuskiej dyplomacji? Opinia znanego historyka

Maria Kazimiera stanęła na czele stronnictwa profrancuskiego po śmierci Marii Ludwiki Gonzagi.

fot.François de Troy/domena publiczna Maria Kazimiera stanęła na czele stronnictwa profrancuskiego po śmierci Marii Ludwiki Gonzagi.

Maria Kazimiera de la Grange d’Arquien, czyli przyszła królowa Marysieńka Sobieska, szlify dyplomatyczne zdobywała na dworze swojej poprzedniczki, Ludwiki Marii Gonzagi. Po śmierci protektorki to ona miała być rzeczniczką interesów francuskich w Polsce. Ale co właściwie udało się jej zdziałać?

Kwestię wpływu królowej Marii Kazimiery na stosunki polsko-francuskie przeanalizował w najnowszym numerze „Prac Historycznych” profesor Maciej Serwański. Historyk podkreśla, że to właśnie ona od 1667 roku, kiedy zmarła Maria Ludwika Gonzaga, stała na czele stronnictwa profrancuskiego.

Wciągnęła do niego także Jana Sobieskiego – jego opowiedzenie się w 1665 roku za przyjaźnią z Francją było wręcz warunkiem zaślubin! Jak pisze Serwański, ówczesny chorąży koronny nie był szczególnie zainteresowany wzmacnianiem władzy królewskiej; ze względu na ukochaną zdecydował się jednak na przyłączenie do związanej z dworem Jana Kazimierza opcji profrancuskiej.

Warto dodać, że po śmierci Michała Korybuta Wiśniowieckiego Marysieńka miała także niebagatelny udział w zapewnieniu swojemu mężowi władzy. Udało jej się przełamać niechęć Francuzów do poparcia Sobieskiego. Przekonała też wysłannika Ludwika XIV, biskupa Marsylii Toussaint Forbina Jansona, by przekazał jej aż 9 tysięcy liwrów na opłacenie głosów elekcyjnych. „Fundusze te przesądziły o wygranej Sobieskiego dnia 21 maja 1674 roku i ogłoszeniu go królem Polski” – przypomina poznański profesor. Nic dziwnego, że także po koronacji nowa królowa zabiegała o polepszenie tradycyjnie kiepskich relacji polsko-francuskich. Jak wyjaśnia Serwański:

W początkach swojego panowania, pomimo związków ze stronnictwem francuskim, Jan III nie był gotowy zawrzeć aliansu z królem arcychrześcijańskim. Podobnie Ludwik XIV, z racji antytureckiej polityki króla i jego deklaracji odłożenia koronacji aż do czasu pokonania Imperium Otomańskiego, nie był zdecydowany podpisać sojuszu (…). Ogniwem łączącym idee polityczne Francji oraz plany terytorialne Jana III stała się znów Maria Kazimiera. Królowa zabiegała o poparcie pretensji męża, pomoc militarną i pieniężną.

Francuzi zdawali sobie sprawę z tego, jak wielka jest rola Marysieńki. „Latem 1675 roku ambasador francuski François de Béthune spostrzegł, iż tylko królowa Polski może nakłonić swego małżonka, ażeby doprowadził do końca zawarcie traktatu” – referuje historyk. Do podpisania sojuszu rzeczywiście doszło i już wkrótce skarb Polski zasiliło 400 tysięcy dukatów (była to cena wywołania wojny z Brandenburgią i Cesarstwem), a Sobieski otrzymał order Świętego Ducha.

Zwłaszcza w ostatnich latach panowania Jana III Marysieńka zyskała duży wpływ na politykę.

fot.Henri Gascar/domena publiczna Zwłaszcza w ostatnich latach panowania Jana III Marysieńka zyskała duży wpływ na politykę.

W kolejnych latach stosunki polsko-francuskie się pogorszyły, ale pod koniec życia Jana III jego żona znowu zaczęła zabiegać o ich poprawę. Wciąż nie rezygnowała z idei połączenia dwóch krajów mocnym sojuszem:

[Maria Kazimiera – przyp. A. W.] w ostatnich latach panowania Sobieskiego objęła nieformalną pieczę nad sprawami politycznymi. Wyrazem samodzielności królowej było wynegocjowanie z królem Francji traktatu militarnego i handlowego we wrześniu 1692 roku. Sojusz Koron Północy przywracał relacje pomiędzy Paryżem, Kopenhagą, Sztokholmem i Warszawą. Przewidywał on pożyczkę francuską na rzecz utrzymania stronnictwa burbońskiego nad Wisłą oraz pomoc francuską na wypadek ataku na Rzeczpospolitą ze strony Brandenburgii, Rosji lub Cesarstwa.

„«Dyplomacja Marysieńki» napotkała jednak na zasadnicze trudności” – pisze Serwański. Sobieski odmówił bowiem podpisania wynegocjowanego przez nią traktatu. Kolejnym ciosem była – już po śmierci króla – porażka planów elekcyjnych królowej.

Jak konkluduje Serwański, „wraz z panowaniem Sobieskiego, a właściwie po jego śmierci, zakończyły się stałe relacje polsko-francuskie, które – w sumie – ocenić możemy jako niezbyt dobre”. Jak widać, mimo starań o zawiązanie i utrzymanie sojuszu polsko-francuskiego bilans zabiegów Marysieńki nie wypadł imponująco…

Źródło:

Wiadomości ze świata nauki przygotowujemy w oparciu o publikacje naukowe z ostatnich 18 miesięcy. Sięgamy do najbardziej prestiżowych periodyków historycznych, by znaleźć i opowiedzieć naszym Czytelnikom o najciekawszych, a często przemilczanych odkryciach polskich (i nie tylko) naukowców. Dzisiejszy artykuł powstał w oparciu o:

  • Maciej Serwański, Rola Marii Kazimiery w stosunkach polsko-francuskich w czasach panowania Jana III Sobieskiego, „Prace Historyczne” nr 146 (2)/2019, s. 509-516.

Jeśli jesteś wydawcą lub autorem i chciałbyś, abyśmy sięgnęli do konkretnej publikacji – skontaktuj się z nami.

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.