Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Gdyby nie Zygmunt III Waza, polski królewicz mógł zostać carem. Dlaczego do tego nie doszło?

Zygmunt III Waza zaprzepaścił szanse swojego syna na objęcie władzy w Moskwie.

fot.Pieter Soutman/domena publiczna Zygmunt III Waza zaprzepaścił szanse swojego syna na objęcie władzy w Moskwie.

Gdy król Zygmunt III oblegał Smoleńsk, hetman Żółkiewski odniósł błyskotliwe zwycięstwo nad siłami moskiewskimi. Wkrótce znalazł się na Kremlu i wynegocjował umowę, na mocy której królewicz Władysław został wybrany na carski tron. Polski monarcha nie był jednak zadowolony z tego rezultatu…

Zwycięstwo kłuszyńskie otworzyło oddziałom dowodzonym przez Żółkiewskiego drogę w kierunku Moskwy. Skutki klęski Dymitra Szujskiego okazały się poważne: 27 lipca jego brat Wasyl został obalony, a bojarzy przystąpili do rozmów z hetmanem, proponując wybór królewicza Władysława na tron carski. Bardziej, niż jego, obawiali się bowiem wojsk Samozwańca i towarzyszących mu oddziałów polskich pod wodzą Jana Piotra Sapiehy.

Ostatecznie 27 sierpnia podpisano traktat z bojarami, na których czele stał Fiodor Mścisławski. W zamian za elekcję Władysława Żółkiewski zgodził się na spełnienie życzeń strony moskiewskiej, czyli przejście królewicza na prawosławie oraz zachowanie integralności Państwa Moskiewskiego.

Ugoda zakładała jednocześnie, że oblężenie Smoleńska przez Zygmunta III zostanie przerwane, a siły polsko-litewskie wycofają się z granic moskiewskich. Co więcej, Rzeczpospolita zobowiązała się do udzielenia Moskwie pomocy w rozbiciu oddziałów Samozwańca, wciąż blokującego ich stolicę. Tymczasem we wrześniu Żółkiewski za zgodą bojarów wprowadził swą załogę w mury Kremla. Wydano mu braci Szujskich: Wasyla, Dymitra i Iwana, którzy zostali przewiezieni do obozu polskiego pod Smoleńskiem.

Polski król nie był jednak zadowolony z uzyskanego porozumienia. Rozwój sytuacji go zaskoczył. Jego zdaniem hetman przekroczył swe kompetencje. W efekcie Żółkiewski po powrocie pod Smoleńsk nie zdołał przekonać króla, iż jego rozwiązanie, kończące wojnę i zwiastujące unię z Moskwą, jest najlepsze. Czy opcja przedstawiana przez hetmana była realna, to zupełnie odrębna sprawa…

O największych wodzach w naszej historii przeczytacie w książce "Polscy bogowie wojny". Już dziś możecie zamawiać w przedsprzedaży.

O największych wodzach w naszej historii przeczytacie w książce „Polscy bogowie wojny”. Już dziś możecie zamawiać ją z rabatem na empik.com.

Drogi monarchy i hetmana polnego rozeszły się. Rozżalony Żółkiewski opuścił obóz królewski i wyruszył bronić południowo-wschodnich kresów Rzeczpospolitej, zagrożonych atakami ordy. Zygmunt III docenił jednak jego zasługi. Podczas sejmu jesiennego 1611 roku, już po zdobyciu Smoleńska, zgotował dowódcy w Warszawie wspaniały wjazd.

Był to równocześnie hołd carów Szujskich przed majestatem Jego Królewskiej Mości w nowej rezydencji – zamku królewskim. Ale co z tego, skoro Żółkiewski liczył na inną nagrodę- buławę wielką koronną, wakującą od 1605 roku. Tej jednak zwycięzcy spod Kłuszyna władca nie przekazał.

***

O tym gdzie krył się sekret sukcesów naszych największych wodzów przeczytacie w książce „Polscy bogowie wojny”. Powyższy tekst stanowi fragment rozdziału poświęconego Stanisławowi Żółkiewskiemu. Jeżeli chcesz przeczytać więcej na jego temat zamów już dziś naszą książkę z rabatem na empik.com!

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów.

Kup książkę z rabatem na empik.com

Komentarze (1)

  1. Anonim Odpowiedz

    W wywodach profesora widać ewidentne braki z zakresu podstaw logiki formalnej. Zamiast powtarzać slogany, może wypadałoby logicznie pomyśleć. To naprawdę nie boli. Skoro opcja hetmana nie była realna, to o co pretensje do króla? Czy o to, że ową nierealność dostrzegł? I to nie jest zadna odrebna kwrstia, tylko kwestia kluczowa. Zygmunt III nie zgodził się wysłać syna na pewną śmierć i nie chciał zrezygnować z odzyskania terytoriów zagarnietych przez Moskwę, co bardzo dobrze świadczy o królu i bardzo źle o hetmanie, który tego oczekiwał. Historycy pod zaborami i w PRL-u wykreowali fałszywy wizerunek Zygmuna III i wciąż są niewolnikami swojej chorej wizji, która z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.