Czy ten strażnik z obozu koncentracyjnego odpowie za swoje zbrodnie? 94-latek stanął przed… sądem dla nieletnich!
Porusza się na wózku inwalidzkim, jest stary i zniedołężniały. Ale żyje, w przeciwieństwie do wielu ofiar obozu KL Stutthof, które zdaniem prokuratury pomógł zabić. W Muenster w Niemczech właśnie rozpoczął się proces 94-letniego strażnika z niemieckiego obozu koncentracyjnego.
KL Stutthof to niemiecki obóz koncentracyjny, który działał od 2 września 1939 roku do 9 maja 1945 roku w Sztutowie, położonym niecałe 40 kilometrów od Gdańska.
Przez obóz przeszło 110 000 więźniów pochodzących z 28 państw. Ich pierwszy transport obejmował 150 Polaków i Żydów aresztowanych na terenie Gdańska tuż po niemieckiej agresji na Polskę.
Miejsce stało się prawdziwym piekłem, w którym zabijano więźniów na najróżniejsze sposoby, a skrajna brutalność była na porządku dziennym. Ze 110 000 osób, które tam trafiły, zginęło 65 000.
Jeden ze strażników KL Stutthof właśnie stanął przed sądem. Jak możemy przeczytać w materiale przygotowanym przez agencję Reutersa, główny oskarżyciel w procesie 94-latka, Andreas Brendel, stwierdził, że podejrzany jest oskarżony o udział w kilkuset morderstwach. W Stutthof dla więźniów nie było litości:
Ludzie byli zabijani strzałem w tył głowy. Ludzi zostawiano by głodowali, zamarzali. Praktycznie nie ma metody zabijania, której nie użyto w Stutthof.
Co ciekawe, mimo podeszłego wieku podejrzanego proces odbywa się przed sądem dla nieletnich. Wynika to z faktu, że w chwili, gdy doszło do przestępstwa, o które jest oskarżany, mężczyzna był niepełnoletni. Obecnie, ze względu na jego wiek i stan zdrowia posiedzenia sądu zostały ograniczone do dwóch godzin dziennie.
Źródła informacji:
- Strażnik z obozu Stutthof przed sądem. „Pomoc w morderstwie kilkuset osób”, fakty.tvn24.pl [dostęp 07.11.2018].
- Wheelchair-bound 94-year old German on trial for Nazi crimes, reuters.com [dostęp 07.11.2018].
Dodaj komentarz