Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Kolor w „wiekach ciemnych”

fot.domena publiczna Kolor pełnił ważną rolę w średniowieczu. Zdjęcie poglądowe.

Skąd się wzięło powiedzenie „rudy to fałszywy” lub „żółte papiery”? W jaki sposób mnisi rywalizowali ze sobą za pomocą koloru swoich szat? Czy kolor może być dobry lub zły? Średniowiecze to wcale nie takie ciemne wieki.

Pospolite nazywanie tego okresu „ciemnymi wiekami” mało ma wspólnego z prawdą. Kolor występował wszędzie – na strojach, rzeźbach, obrazach, w księgach etc. Był symbolem, pełnił funkcję poznawczą, a także wskazywał osoby różnych stanów społecznych i oddzielał sferę sacrum od profanum. Dla ówczesnych był ważny, choć inaczej rozumiany niż współcześnie.

Problem zrozumienia funkcjonowania kolorów w dawnych czasach jest tematem słabo zbadanym. Historykowi pozostaje analizowanie przedstawień ikonograficznych i poznanie percepcji wizualnej w mentalności ówcześnie żyjących. Zwraca się uwagę na rolę obrazów w życiu np. średniowiecznych mieszkańców. Obraz był łatwiejszy w odbiorze niż pismo, nie każdy przecież w tych czasach potrafił pisać i czytać – ratunkiem była tzw. Biblia pauperum (biblia ubogich).

Czym jest kolor?

Od starożytności zastanawiano się jak powstaje barwa. Dywagacje na ten temat podejmowali głównie filozofowie jak np. Arystoteles i Pitagoras. Były to najczęściej rozważania dot. „jasności” i „ciemności” kolorów. Dla średniowiecznego człowieka kolor był rzeczą materialną, substancją otaczającą np. tkaninę, z kolei dla współczesnych (znających paradygmat Newtona) jest to myślenie abstrakcyjne. Wtedy jednak człowiek układał kolory inaczej niż dziś, zaczynał od bieli (uznając ją za kolor pierwszy), dalej żółć, czerwień, zieleń, niebieski i czarny (jako kolor ostatni i zarazem jego brak). Niekiedy możemy także natrafić na fiolet, który dodawany jest jako wzmocnienie symboliki cyfry 7 – łącznej liczby kolorów.

fot.Héctor J. Rivas Kościoły i katedry pełne były symboliki

Pojawia się jednak problem natury znajomości symboliki barwy. Czy zwykły człowiek mógł wiedzieć np. co oznaczają dane kolory w witrażu katedralnym? Utrudnieniem stawał się nawet nie tyle brak zaawansowanej wiedzy, co brak dostępności do niektórych miejsc (np. pewne części katedry, zbyt wysoko umieszczone obrazy/witraże lub brak dobrego oświetlenia). Mamy jednak przykłady nauczania kolorów podczas kazań, a nawet pieśni religijnych, dlatego też możemy przyjąć, że większość ludzi znała w stopniu podstawowym zagadnienie rozróżniania kolorów.

Czy kolor może być zły?

Wielość barw kojarzona była z bogactwem albo sferą sacrum, z kolei jej brak z ubóstwem i biedotą. Inaczej także postrzegano zestawienia kolorystyczne. Coś co dla nas wydaje się współcześnie pstrokate np. w ubiorze, w średniowieczu uważano nie za rażące połączenie kolorów. Bardzo popularnym zestawieniem w tych czasach była zieleń i czerwień. Czasami to właśnie ułożenie warstwowe, określające symbolikę danych kolorów, stawało się ważniejsze. Zbyt duża ilość wzorów (np. paski, kropki, kratki) i ich wielobarwność postrzegana była jako bezład, przynajmniej do XIV wieku, kiedy to dworska moda rozluźniła podejście do tego tematu.

Ten sam kolor, lecz matowy albo błyszczący był uznawany za dwie różne od siebie barwy. Przykładem tutaj może być zieleń – jasna była odczytywana pozytywnie (młodość, szczęście), z kolei ciemna miała wydźwięk negatywny (np. skóra smoka). Podobnie czerwień – jasna kojarzona była z krwią Chrystusa, odkupieniem, a ciemna z ogniami piekielnymi.

fot.domena publiczna Benedyktyni nosili czarne szaty na znak pokuty

Kolorem zła była żółć. Przypisywana osobom wykluczonym z „prawego” społeczeństwa – prostytutkom, heretykom, innowiercom i chorym psychicznie. Barwa ta występuje od XIII wieku w licznych tekstach jako symbol fałszu i kłamstw, szybko także staje się kolorem Żydów. W południowych częściach Europy istniał nakaz noszenia żółtych strojów przez przedstawicieli gmin żydowskich. Kolory pokrewne, jak np. pomarańczowy również były źle odczytywane. Na średniowiecznych obrazach rudy kolor włosów noszą np. zdrajcy (co nie zawsze oznacza, że osoba przedstawiona na obrazie ma taką barwę włosów, albo dany kolor ubioru). Interesującym przedstawieniem w późnośredniowiecznym malarstwie była postać Judasza z rudymi włosami i ubranego w żółtą szatę. Wszystkie te negatywne emocje przypisywane były rudym ludziom na podobieństwo lisa, który cechował się według nich fałszem, okrucieństwem i podstępnością.
Różne były także znaczenia kolorystyczne symboli znajdujących się na szatach. Przykładem może być czarny krzyż na białym płaszczu Krzyżackim, a czerwony na żółtej szacie hańbiącej zakładanej heretykom w Portugalii i Hiszpanii.

Barwa władzy i liturgii

Kolor kojarzony jest także z barwami heraldycznymi. Herby pojawiają się w XII wieku, chętnie używane także przez rzemieślników, a nawet chłopów. W symboliczny kod kolorów układają się: biel, żółć, czerwień, błękit, czerń i zieleń. Zachłyśnięcie się heraldyką przez wszystkie stany prowadzi do pogłębienia znajomości kolorów wśród ludu, a także wzmocnienia ich wrażliwości na nie. W końcu każdy kościół posiadał kolorowe godła na sklepieniach, ścianach, kolumnach. A to zawierało informację kto np. ufundował świątynię, albo jej część.

Kolor także wykształcił się w systemie liturgicznym. Od XII/XIII wieku barwne szaty kapłanów przypisywane były do danych świąt. Biel stała się kolorem podstawowym, symbolizującym czystość. Czerwień dotyczyła świętych męczenników, czerń określała pokutę, a zieleń wykorzystywano w dni powszednie. Podobnie wyglądało ustanowienie kolorystyki mniszych habitów, choć nie bez problemów. Benedyktyni przyjęli kolor czerni na znak pokory i pokuty (choć dość szybko zaczęli się wzbogacać), cystersi z kolei przyjęli habity koloru bieli, by pokazać swą czystość. Franciszkanie chcieli wrócić do niebarwionych ubrań i używali szat brązowych oraz szarych. Do ciekawego połączenia kolorów doszło za sprawą Dominikanów, którzy odziewali się w habity biało-czarne (by pokazać czystość i pokorę za jednym razem). Ta walka symboli trwała przez całe średniowiecze. Mnisi rywalizowali pomiędzy sobą i obrzucali się oskarżeniami, a wszystko po to, by udowodnić, że kolorystyka habitów najlepiej oddaje ich klasztorne śluby i głęboką wiarę.

Kolor kodował w sobie wiele informacji i symboliki. Do współczesnych czasów ten swoisty język barw nie zachował się w pełni, choć w języku potocznym można odnaleźć jego pozostałości, np. sformułowania „rudy więc fałszywy”, albo „żółte papiery”. Barwa komunikowała się ze społeczeństwem, w życiu codziennym stanowiła odrębny język, wizualny kod, który miał zachęcać, przestrzegać, albo zabraniać.

Bibliografia:

  1. Adamska A., „Czy Pan wie, kto ja jestem?”. Kilka uwag o mechanizmach percepcji wzrokowej i skuteczności kodów westymentarnych w późnośredniowiecznej Europie, [W:] Habitus facit hominem. Społeczne funkcje ubioru w średniowieczu i w epoce nowożytnej, Warszawa 2016.
  2. Bradley M., Colour and Meaning in Ancient Rome, Cambrige Classical Studies, 2009.
  3. Bylina S., Katecheza ludności wiejskiej w Polsce późnego średniowiecza, [W:] Nauczanie w dawnych wiekach. Edukacja w średniowieczu i u progu ery nowożytnej. Polska na tle Europy, Kielce 1997.
  4. Karłowska-Kamzowa A., Nauczanie obrazowe na ziemiach polskich w XIX i XV wieku na przykładzie malowideł ściennych, [W:] Literatura i kultura późnego średniowiecza w Polsce, Warszawa 1993.
  5. Ladurie Le Roy, Montaillou. Wioska heretyków 1294-1324, tłum. Żółkiewska E., Warszawa 1988.
  6. Pastoreau M., Diabelska materia. Historia pasków i tkanin w paski, tłum. Ochab M., Warszawa 2007.
  7. Pastoreau M., Średniowieczna gra symboli, Warszawa 2006.
  8. Urbańczyk S., Pieść maryjna Kwiatek czysty…, czyli o symbolice kolorów, Prace Filologiczne 33, 1986.
  9. Wilska M, Funkcja i znaczenie koloru w Polsce średniowiecznej, [W:] Hereditatem cognoscere. Studia i szkice dedykowane profesor Marii Miśkiewicz, Warszawa 2004.

Komentarze (2)

  1. Anonim Odpowiedz

    Bardzo ciekawy artykuł, często te, ktore pojawiają się na portalu są dla mnie zbyt skrótowe, a tu znalazło się sporo ciekawych informacji – i bez silenia się na sensację.

  2. Argon Odpowiedz

    Co do „żółtych papierów” to jednak tu chyba jest inna konotacja. Z tego co wiem to psychiatryczna dokumentacja pacjenta była drukowana na papierze bardzo niskiej jakość. Ten pod wpływem światła po prostu żółknął, przez co taka dokumentacja bardzo szybko przybierała barwę żółtą. Stąd wzięła się eufemistyczna nazwa „żółte papiery”.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.