Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Co polskie elity w 1917 roku myślały o bolszewikach? Że utrzymają się u władzy najwyżej przez kilka miesięcy – twierdzi badacz z Białegostoku

Bolszewicy zdobywali społeczne poparcie między innymi głosząc hasła antywojenne. Zdjęcie wykonano na wiecu politycznym w fabryce Putiłowa.

fot.Albert Rhys Williams/domena publiczna Bolszewicy zdobywali społeczne poparcie między innymi głosząc hasła antywojenne. Zdjęcie wykonano na wiecu politycznym w fabryce Putiłowa.

Upadek słabego rządu Kiereńskiego nie był dla nikogo nad Wisłą szczególnym zaskoczeniem. Jak się okazuje, po jego następcach – bolszewikach – także nie obiecywano sobie zbyt wiele. Co o dojściu Lenina do władzy myśleli polscy politycy i dziennikarze i dlaczego aż tak bardzo się pomylili?

Opinie, jakie tuż po rewolucji październikowej formułowali członkowie polskich elit, przeanalizował w artykule opublikowanym na łamach „Studiów z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej” Grzegorz Zackiewicz z Uniwersytetu w Białymstoku. Interesowały go głosy pojawiające się w pierwszych miesiącach po przewrocie, zarówno z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej.

Badacz podkreśla przede wszystkim, że Polacy – niezależnie od wyznawanego światopoglądu – spodziewali się podobnego obrotu wydarzeń. Uważali, że dni Kiereńskiego, który przejął władzę w Rosji po obaleniu caratu, są policzone:

Trzeba zaznaczyć, że upadek rządu Kiereńskiego był przewidywany przez uważnych polskich obserwatorów. Od dawna sugerowano, że w Rosji nadchodzi kolejny przełom, I że najprawdopodobniej będzie to wojskowy zamach stanu albo próba ustanowienia radykalnie lewicowych rządów.

Wieści o nowej rewolucji zostały zatem przyjęte w Polsce bez zdziwienia, choć też – może poza bardzo nielicznymi grupkami rodzimych komunistów, którzy ogłaszali „świt wolności na świecie” – bez zbytniej radości; zwłaszcza w środowisku lewicy niepodległościowej. „Należy pamiętać, że z punktu widzenia głównych działaczy PPS, nie wspominając już nawet o PPSD, Lenin i jego najbliżsi współpracownicy nie byli anonimowymi politykami” – przekonuje Zackiewicz. „Poprzednie doświadczenia z wzajemnych kontaktów nie zachęcały do entuzjastycznych sądów na temat bolszewizmu”.

Jednocześnie jednak stronnictwa lewicowe, znając antywojenne nastawienie Lenina i jego hasła dotyczące samostanowienia narodów, widziały w przewrocie szansę dla Polski. Konserwatyści i centryści zachowywali zdecydowanie większy dystans. „Bolszewicka propaganda na rzecz zakończenia wojny była najczęściej uznawana za cyniczną grę politycznych oszustów, obliczoną wyłącznie na zdobycie poparcia” – pisze białostocki naukowiec.

Tylko co do jednego niemal wszyscy rodzimi politycy i publicyści byli zgodni. „Ogromna większość polskich komentatorów uznała bolszewicki przewrót za kolejny, w żadnym razie nie ostatni, epizod rosyjskiej rewolucji rozumianej jako historyczny proces zapoczątkowany wydarzeniami początku 1917 roku” – przekonuje Zackiewicz.

Polacy widzieli w rewolucji październikowej tylko kolejny etap głębszych przemian w Rosji.

fot.domena publiczna Polacy widzieli w rewolucji październikowej tylko kolejny etap głębszych przemian w Rosji.

Uznawano, że bolszewicy są zbyt słabi, by opanować rozprzestrzeniającą się w kraju anarchię. Jeszcze w lutym 1918 roku Jędrzej Moraczewski twierdził, że leniniści są „u kresu swoich rządów”. Z kolei publicysta Bolesław Koskowski głosił, że bolszewicy, zaangażowani w realizację „najbardziej utopijnego politycznego eksperymentu, jaki widział świat”, wcale nie są zainteresowani utrzymaniem jedności Rosji. Jak miał zatem wyglądać dalszy bieg wydarzeń? Zackiewicz wyjaśnia:

Na początku 1918 roku polscy politycy i dziennikarze nie spodziewali się, że Rosja mogłaby odzyskać swoją supermocarstwową pozycję w przewidywalnej przyszłości. Oczekiwano, że państwo będzie osłabione przez lata, nawet przez pokolenia, a być może nawet zostanie sfederalizowane. Niektórzy autorzy nie wykluczali, że wszelkie nierosyjskie terytoria byłego imperium mogą się uniezależnić; rozważano też scenariusz, w którym Rosja znalazłaby się pod okupacją wielkich mocarstw.

Jak to możliwe, że nasi obserwatorzy aż tak się pomylili? Białostocki badacz wydaje się sugerować, że nie docenili siły swojego sąsiada i jego zdolności do odradzania się. Z jednym wyjątkiem: kolumnista „Myśli Niepodległej” pisał bowiem: „Jeśli chodzi o Rosję i jej niepowodzenia, trzeba zawsze pamiętać że ten dziwny konglomerat wychodził z najbardziej niebezpiecznych sytuacji, broniąc się skutecznie”.

Źródło:

Wiadomości ze świata nauki przygotowujemy w oparciu o publikacje naukowe z ostatnich 18 miesięcy. Sięgamy do najbardziej prestiżowych periodyków historycznych, by znaleźć i opowiedzieć naszym Czytelnikom o najciekawszych, a często przemilczanych odkryciach polskich (i nie tylko) naukowców. Dzisiejszy artykuł powstał w oparciu o:

  • Grzegorz Zackiewicz, Polish political elites on events in Russia in the first months after the November 1917 Bolshevik coup d’état, “Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej” t. LIII (2018), s. 89-109.

Jeśli jesteś wydawcą lub autorem i chciałbyś, abyśmy sięgnęli do konkretnej publikacji – skontaktuj się z nami.

 

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.