„Święte Schody” w Rzymie po raz pierwszy od niemal 300 lat dostępne dla turystów. Ale czy Jezus faktycznie po nich chodził?
Tuż przed Wielkanocą turystom i pielgrzymom po raz pierwszy od prawie trzech stuleciu udostępniono „Święte Schody” w Rzymie. Zgodnie z tradycją to właśnie po nich Jezus był prowadzony przez sąd Poncjusza Piłata. Ale czy tak było naprawdę?
Otwarcie zabytku, który przez 300 lat był zasłonięty drewnianym pokryciem, jest dla katolików wielkim wydarzeniem. Od 11 kwietnia do 9 czerwca mogą oni bowiem zobaczyć 28 marmurowych stopni w oryginalnym stanie.
Według przekazów tzw. Scala Santa (Święte Schody) znajdowały się pierwotnie w jerozolimskim pretorium – pałacu, z którego korzystał prefekt Judei Poncjusz Piłat podczas procesu Jezusa. Do Rzymu schody trafiły w IV wieku – sprowadziła je matka rzymskiego cesarza Konstantyna, Helena.
Tradycja nakazuje, by po schodach przemieszczać się na kolanach – to z tego powodu trzy stulecia temu zostały one pokryte drewnem, mającym zabezpieczyć marmur przed nadmiernym ścieraniem.
Eksperci wątpią jednak, czy faktycznie właśnie po tych stopniach prowadzono Jezusa na proces zakończony jego ukrzyżowaniem. Jodi Magness, archeolog z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill mówi: „Z naukowego punktu widzenia prawdopodobieństwo, że schody pochodzą z pałacu Piłata w Jerozolimie jest bliskie zeru”.
Skąd takie wnioski? Historycy zauważyli pewne rozbieżności pomiędzy samym zabytkiem i przekazami na jego temat, a realiami życia w I wieku naszej ery. „W Palestynie przed II wiekiem używano bardzo mało marmuru, co przemawia za tym, że schody nie są autentyczne” – argumentuje Orit Peleg-Barkat z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie.
Nie zgadzają się także inne fakty. Otóż pałac Piłata (wraz zresztą miasta) został zniszczony przez Rzymian w roku 70 – a więc na długo przed tym, zanim Helena odwiedziła Jerozolimę. Ponadto w czasach Heroda nie używano marmuru jako materiału konstrukcyjnego – korzystano raczej z lokalnego budulca – białego kamienia.
Mediewistka z Uniwersytetu Oksfordzkiego Julie Smith dodaje: „Santa Scala to najprawdopodobniej efekt próby stworzenia repliki faktycznych schodów. Wiele aspektów topografii Jerozolimy usiłowano odtworzyć w Rzymie, korzystając z już istniejących struktur”.
Dla wiernych autentyczność marmurowych stopni ma jednak mniejsze znaczenie. Istotny jest dla nich fakt, że mogą wreszcie zobaczyć je w oryginalnym stanie. Zanim schody udostępniono dla turystów, poddano je niezbędnym pracom konserwacyjnym, nad których przebiegiem czuwała grupa specjalistów z Muzeów Watykańskich.
Zgodnie z legendą o Helenie, znalazła ona w Jerozolimie również fragment krzyża, na którym zginął Jezus. Niedawno do takiego samego wniosku jak matka cesarza doszli bułgarscy archeolodzy, którzy w twierdzy Trapesitsa natrafili na tajemniczy artefakt.
Źródła informacji:
- Dominika Czerniszewska, Po raz pierwszy od 300 lat. Święte Schody w Rzymie dostępne dla turystów, Wirtualna Polska (dostęp: 20.04.2019).
- Owen Jarus, ‚Holy Stairs’ Opened for 1st Time in Nearly 300 Years. But Did Jesus Really Climb Them?, Live Science (dostęp: 20.04.2019).
Dodaj komentarz