„Ci ludzie umieją się tylko bić”. Co polscy żołnierze zrobili, by doprowadzić Napoleona do białej gorączki?
Rozeźlony cesarz Francuzów krytykował Polaków nie tylko wobec własnych adiutantów, ale też – grona zagranicznych generałów. Nie bez powodu.
„Ci ludzie umieją się tylko bić” (franc. Ces gens là, ne savent que se battre!). Tak, według Józefa Załuskiego (Wspomnienia o pułku lekkokonnym polskim gwardii Napoleona I), wyrazić się miał Napoleon I wobec zagranicznych generałów w Schönbrunn 9 sierpnia 1809 roku o polskim pułku gwardii, który skompromitował się podczas przeglądu wojsk.
Po bitwie pod Wagram (5–6 lipca 1809 roku) pułk szwoleżerów polskich należący do gwardii Napoleona skierowany został (11 lipca) do Schönbrunn, by objąć straż w kwaterze głównej cesarza.
Szwoleżerowie byli bardzo zmęczeni – bez chwili odpoczynku po bitwie, forsownym marszem musieli dotrzeć do wyznaczonych kwater. Napoleon przybył nazajutrz i natychmiast rozpoczął przegląd wojsk. Codziennie przez dziedziniec pałacu przewijały się oddziały, które walczyły dla cesarza w całej Europie. Na wypoczęty już polski pułk szwoleżerów przyszła kolej 9 sierpnia.
Nikt nie pamiętał, żeby się zapytać
Załuski pisał we wspomnieniach: „Szliśmy upojeni triumfem, marząc tylko o pomyślnościach, tymczasem żadnemu z tylu dowódców nie przyszło na myśl posłać adiutanta pułkowego naprzód, żeby się zapytał o miejsce szyku i zaprowadził pułk na takowe. Weterani majorowie sądzili, że ktoś ze sztabu cesarskiego w tym celu do nas przybędzie; po prostu stracili głowę, mając po raz pierwszy popisywać się z bliska przed samą osobą Napoleona”.
W rezultacie polski pułk gwardii pomieszał szyki i musiał być przez cesarza osobiście, szwadron po szwadronie, kierowany na wyznaczone mu miejsce na dziedzińcu pałacowym. Ale nie był to koniec kłopotów. Okazało się, że pułk nie stoi w szyku lustracyjnym, lecz w bojowym – nadrobienie niedopatrzenia znów pochłonęło nieco czasu i spowodowało dodatkowe zniecierpliwienie Napoleona.
Precz z nimi
Wykryte przy okazji błędy kwatermistrzostwa pułkowego doprowadziły cesarza do pasji i gniewnego okrzyku: „Precz z nimi, niech się na nich nie patrzę!” Szwoleżerowie natychmiast dosiedli koni i czwórkami, galopem opuścili dziedziniec przez najbliższą bramę. Natomiast Napoleon, ochłonąwszy, wrócił do zgromadzonych na schodach pałacu generałów i zagranicznych posłów i skomentował zdarzenie słowami Ces gens là, ne savent que se battre! („Ci ludzie tylko się bić umieją”).
Kilka dni później cesarz dał swojej gwardii konnej okazję do rehabilitacji. Zawezwał pułk do ponownego przeglądu, dbając, by odbył się on przed tymi samymi widzami, co poprzedni. Tym razem lustracja przebiegła bez zastrzeżeń, a wielu zasłużonych żołnierzy i oficerów otrzymało odznaczenia i nagrody.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Dodaj komentarz