Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Belgijka chciała sprzedać stare książki. Okazało się, że to cenne woluminy skradzione po wojnie z biblioteki w Bonn

Biblioteka uniwersytecka w Bonn (fot. Bundesarchiv, B 145 Bild-F079071-0029, lic. CC-BY-SA 3.0)

fot.Bundesarchiv, B 145 Bild-F079071-0029, lic. CC-BY-SA 3.0 Biblioteka uniwersytecka w Bonn (fot. Bundesarchiv, B 145 Bild-F079071-0029, lic. CC-BY-SA 3.0)

Wydawało się, że będzie to najzwyczajniejsza transakcja: kobieta sprzedaje kolekcję książek odziedziczoną po ojcu i chce na tym trochę zarobić. Podejrzenia domu aukcyjnego wzbudziły jednak wyrwane pierwsze strony i wywabione stemple biblioteczne. Okazało się, że słusznie.

Jak podaje portal Smithsonianmag.org, w 2017 roku pochodząca z Belgii Tania Grégoire wysłała do londyńskiego domu aukcyjnego Sotheby kolekcję 150 starych książek. Uwagę pracowników zwróciły pewne szczególne zniszczenia. Okazało się, że w niektórych tomach brakuje stron, na których zwykle bibliotekarze stawiają pieczątki. W innych pieczątki zostały zdrapane lub wywabione przy użyciu środków chemicznych. Gdzie indziej jednak się zachowały, dzięki czemu udało się zidentyfikować miejsce ich pochodzenia. Okazało się, że jest to biblioteka uniwersytecka w Bonn.

Instytucja bardzo ucierpiała w trakcie drugiej wojny światowej. Pracownicy sporządzili katalog zaginionych tytułów z księgozbioru biblioteki. Obejmuje on aż 180 000 pozycji. Większość z nich poszła z dymem w czasie pożaru spowodowanego nalotem, część przepadła już po wojnie. Jak podaje Smithsonianmag.org, obszar kampusu uniwersyteckiego znalazł się między 1946 a 1950 rokiem pod okupacją belgijską. Najcenniejsze książki z księgozbioru bońskiej uczelni przechowywano wówczas w schronach przeciwlotniczych. Jak możemy przeczytać w materiale opublikowanym przez portal:

W komunikacie prasowym Michael Herkenhoff, kustosz rękopisów i książek historycznych z biblioteki uniwersyteckiej, mówi, że możliwe jest, że belgijscy żołnierze splądrowali magazyny książek w poszukiwaniu cennych tomów.

Ojciec Grégoire był jednym z belgijskich żołnierzy stacjonujących w tym czasie w Niemczech. Prawdopodobnie to właśnie tam wszedł w posiadanie cennych tomów. Dowiedziawszy się prawdy, kobieta zdecydowała się oddać kolejnych 450 egzemplarzy bezcennych książek, które jeszcze znajdowały się w jej posiadaniu. Wśród nich był między innymi trzynastowieczny manuskrypt. W związku z jej postawą, Niemcy zdecydowały o wypłaceniu jej znaleźnego.

Źródła informacji:

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.