Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Niemiecka telewizja musi przeprosić i zapłacić – wyrok w sprawie serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”

Serial spotkał się z krytyką nie tylko w Polsce, ale również m.in. w Wielkiej Brytanii i USA (ilustracja: fragment plakatu promocyjnego serialu pod jego angielskim tytułem "Generation War").

fot.anglojęzyczny plakat promocyjny serialu/Beta Film Serial spotkał się z krytyką nie tylko w Polsce, ale również m.in. w Wielkiej Brytanii i USA (ilustracja: fragment plakatu promocyjnego serialu pod jego angielskim tytułem „Generation War”).

W piątek zapadł wyrok w procesie przeciwko niemieckim producentom telewizyjnym, stojącym za serialem „Nasze matki, nasi ojcowie”. Niemcy będą musieli przeprosić i zapłacić za oczernianie AK i naruszenie dóbr osobistych polskich żołnierzy. „To trudna i precedensowa sprawa” – podkreślił sąd.

Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej oraz były żołnierz sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, obecnie 94-letni Zbigniew Radłowski wystąpili przeciw niemieckiej telewizji już dwa lata temu. Chodziło o sposób obrazowania Polaków w serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Zdaniem powodów byli oni pokazywani jako antysemici, którzy brali aktywny udział w mordowaniu Żydów. Jednocześnie w serialu zbagatelizowano rolę Niemców w II wojnie światowej i przedstawiono ich jako ofiary.

Krakowski sąd przychylił się do tych wniosków i uznał winę niemieckich producentów. Szczególnie ważnym dowodem podczas procesu okazały się wojenne doświadczenia Zbigniewa Radłowskiego. Trafił on do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu w wieku 16 lat po aresztowaniu pod zarzutem działalności konspiracyjnej. Później przedostał się do Warszawy, gdzie działał w ZWZ oraz AK, a także pomagał osobom pochodzenia żydowskiego. Brał udział w Powstaniu Warszawskim.

„Ten szczególny życiorys pana Zbigniewa Radłowskiego i związek z AK daje w ocenie sądu podstawę do tego, żeby przyjąć, że film który w sposób nieprawdziwy i nieprawidłowy przedstawia żołnierzy Armii Krajowej w sposób bezpośredni oddziałuje na dobra osobiste pana Zbigniewa Radłowskiego w postacie czci i godności pana Zbigniewa Radłowskiego” – mówił sędzia Kamil Grzesik.

Równocześnie podkreślił, że sąd nie ma kwalifikacji do prowadzenia dyskusji historycznej, niemniej „jednostronne, wyrwane z kontekstu zdarzenia, jednostkowe, nawet jeśli miały miejsce, przedstawione tak, że miały dać obraz całej Armii Krajowej, są nieuprawionym działaniem”. Jeżeli w szeregach AK dochodziło do zachowań antysemickich, to ich skala była nieporównywalnie mniejsza od tych ze strony niemieckiej.

W serialu żołnierze AK zostali przedstawieni jako antysemici, nacjonaliści i zbrodniarze (na zdj. żołnierze AK podczas akcji „Burza” w Lublinie w lipcu 1944 roku).

fot.Centralne Archiwum Wojskowe/domena publiczna W serialu żołnierze AK zostali przedstawieni jako antysemici, nacjonaliści i zbrodniarze (na zdj. żołnierze AK podczas akcji „Burza” w Lublinie w lipcu 1944 roku).

Teraz, zgodnie z wyrokiem sądu, niemiecka telewizja ma opublikować przeprosiny, w których sprostuje informacje na temat rzekomego współuczestnictwa żołnierzy Armii Krajowej w przeprowadzeniu Holokaustu, na także ich antysemickich i nacjonalistycznych postaw. Przed każdą kolejną emisją serialu będzie również prezentowane oświadczenie, że wszystkie przedstawione postaci działaczy AK są fikcyjne, podobieństwo do prawdziwych osób jest niezamierzone, a to Niemcy okupowali Polskę w latach 1939–45, prowadząc politykę eksterminacji Żydów i Polaków. Niemcy mają również zapłacić odszkodowanie o łącznej wysokości ponad 20 tysięcy złotych Zbigniewowi Radłowskiemu. Wyrok nie jest prawomocny.

Pełnomocnik twórców serialu, adwokat Piotr Niezgódka, nadal odpiera zarzuty: „Producenci pragną podkreślić z całą stanowczością, że już w 2013 roku jasno wyrażali publicznie, że nie było ich intencją przy produkcji tego filmu zaprzeczanie prawdzie historycznej„.

Z kolei reprezentująca Zbigniewa Radłowskiego mecenas Monika Brzozowska-Pasieka uważa, że jest to precedens i pierwszy tego rodzaju wyrok w orzecznictwie europejskim. Jednocześnie przewiduje dalszy ciąg sprawy, która prawdopodobnie zakończy się dopiero przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

O współpracę z Niemcami oskarżony był również inny członek polskiego ruchu oporu, Ludwik Kamiński. Po kilkudziesięciu latach poszukiwania listem gończym niedawno został jednak oczyszczony z zarzutów.

Źródła informacji:

  1. Proces przeciwko twórcom serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Zapadł wyrok, Interia.pl (dostęp: 28.12.2018).
  2. Producenci niemieckiego serialu mają przeprosić i zapłacić zadośćuczynienie, Press.pl (dostęp: 28.12.2018).

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.