Czy to było pierwsze polityczne zabójstwo w dziejach? Naukowcy na tropie zagadki
W 1877 roku, niemiecki badacz Friedrich Klopfleisch odkrył szczątki człowieka pochowanego w grobowcu niemal 2 tysiące lat p.n.e. Do dziś niewiele wiadomo na temat tożsamości osoby spoczywającej w starożytnym grobie, ale najświeższe informacje dowodzą, że najprawdopodobniej została ona zamordowana…
Zawartość odkrytego w Leubingen na terenie obecnej Turyngii grobowca stanowiła dla naukowców zagwozdkę od momentu odkrycia. Poza szkieletem tak zwanego księcia z Helmsdorf znaleziono w nim złote spinki do płaszcza, a także sztylet, topory i ostrza wykonane z brązu oraz kamienne kowadło i gliniany garnek. Takich przedmiotów nie pochowano by wraz z właścicielem bez dobrego powodu, jest zatem pewne, że w Leubingen spoczął ktoś bogaty i wpływowy. Co ciekawe, obok szkieletu właściciela grobowca znaleziono również kości ramienia należące do dziecka.
Kim był ów możny pan? To na razie pozostaje w sferze domysłów. Z pewnością kości należą do starszego mężczyzny, co stwierdzono po stanie uzębienia i artretyzmie. W roku 2012 antropolodzy szukali śladów uszkodzeń, które mogłyby powiedzieć nieco więcej na temat przyczyn śmierci, ale niczego nie znaleźli.
Kai Michael i Harald Miller – badacze kultury unietyckiej, do której przypisano rzeczony grobowiec – nie byli usatysfakcjonowani wynikiem analiz i zachęcali kolegów po fachu, by nadal szukali czegokolwiek, co pomoże rozwiązać zagadkę.
Dokładne wyniki najświeższych analiz szkieletu nie są jeszcze dostępne, ale już wiadomo, że pochowany nie zmarł z przyczyn naturalnych. Naukowcom udało się w końcu znaleźć na kościach ślady trzech ran. Przypuszczają jednak, że mogło być ich więcej, choć nawet te, których obecność stwierdzili, mówią dużo o okolicznościach zgonu tajemniczego mężczyzny.
Każda z potwierdzonych w najnowszych badaniach ran mogła być śmiertelna. Zadano je najprawdopodobniej sztyletem lub inną bronią z ostrzem mierzącym co najmniej 15 centymetrów. Jeśli te przypuszczenia okażą się prawdziwe, będzie to dowód na najstarsze w dziejach morderstwo polityczne.
Analiza umiejscowienia uszkodzeń wykazała, że nieznany zabójca atakował od przodu, a pchnięcie zostawiło ślad na kościach kręgosłupa i łopatki. Według ustaleń ofiara mogła stać przy ścianie i zostać dźgnięta przez żołądek, bądź od góry (co poskutkowało przecięciem arterii i płuca). Podobne metody uśmiercania przeciwników stosowali rzymscy gladiatorzy, co sugeruje, że morderca był doświadczonym wojownikiem.
Być może nigdy nie dowiemy się dokładnie, dlaczego człowiek z Leubingen zginął, a także skąd wzięły się przy nim kości dziecka. Jest jednak bardzo możliwe, że zamordował go ktoś z jego najbliższego otoczenia, kto mógł podejść na tyle blisko, by móc wykonać całą serię śmiertelnych ataków.
Pierwotna pomyłka co do przyczyny zgonu księcia z Hemsdorf nie jest szczególnym przypadkiem w archeologii. Naukowcom zdarza się pomylić nawet płeć zmarłego. Tak było w przypadku pewnej wojowniczej wikińskiej księżniczki, którą przez ponad 100 lat uznawano za mężczyznę.
Źródła informacji:
- Bronze Age regicide? German forensics team say prince of Helmsdorf was murdered, DW (dostęp: 22.12.2018).
- Mike McRae, 4,000 Years Ago a ‚Prince’ Fell Victim to Oldest Known Political Assassination, Science Alert (dostęp: 22.12.2018).
- New Thoughts on the Death of the „Prince of Helmsdorf”, „Archeology” (dostęp: 22.12.2018).
Jestem specjalista od tego odcinka dziejow. Jedna prosba. Niech pani nigdy wiecej nie pisze na ten temat. Ten tekst to same bzdury oraz belkot naukowy. Tego sie nie da czytac.