Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Zapomniane powstanie. Jak przygotowywano się do polskiego zrywu na Ukrainie?

Napoleon poważnie rozważał plan wybuchu powstania na terytorium Ukrainy.

fot.Édouard Detaille/domena publiczna Napoleon poważnie rozważał plan wybuchu powstania na terytorium Ukrainy.

To powstanie mogło zmienić nie tylko losy Polaków. Jego celem, oprócz odtworzenia niepodległej Rzeczpospolitej, było także udzielenie wsparcia ruszającego na Moskwę Napoleona. By je przygotować, Księstwo Warszawskie rzuciło na szalę cały swój majątek. Jaki właściwie był polski plan?

Plan wybuchu powstania Polaków na terenach zaboru rosyjskiego rozważany był wśród sztabowców Napoleona i Polaków walczących z Rosjanami już podczas tak zwanej I wojny polskiej w 1807 roku. Ponieważ kampania zimowa nie przyniosła rozstrzygnięcia, po wznowieniu działań wojennych wiosną 1807 roku chciano, by Polacy zorganizowali zryw na tyłach wojsk rosyjskich, zajętych walkami z Napoleonem w Prusach Wschodnich. Mógłby on zmienić obraz wojny.

Jak powstał ten plan? Otóż wielu spośród Polaków walczących u boku Napoleona o kształt przyszłego Księstwa Warszawskiego pochodziło z terenów Litwy, Wołynia czy Podola. Wywodzili się głównie ze środowisk szlacheckich, z warstw posiadających. Wiedzieli, że prawa tamtejszej polskiej szlachty zostały bardzo ograniczona przez rosyjskiego zaborcę. Niechęć do Rosjan wśród elit była w tym regionie powszechna.

Pierwsze podejście

Doszło do tego, że sztabowcy Napoleona rozpoczęli przygotowania do wybuchu powstania. Objęły one wówczas Litwę, Wołyń i Podole. Dodatkowo wiosną 1807 roku Napoleon rozważał uderzenie na zbuntowane przeciw carowi Aleksandrowi I gubernie południowo-zachodnie. Chciał wysłać tam 30-tysięczny korpus, który zaszachowałby lub wręcz rozbił armię rosyjską stacjonującą wówczas w Mołdawii.

Siły napoleońskie miały zostać wsparte przez Polaków poprzez wybuch antyrosyjskiego powstania na Wołyniu, Podolu i prawobrzeżnej Ukrainie, gdzie nienawiść do zaborcy była najsilniejsza. Spiskowcy, polscy ziemianie, optymistycznie zakładali, że wybuch powstania nastąpi w przeciągu 42 dni od otrzymania rozkazu! Deklarowali też zorganizowanie 11-tysięcznego korpusu kawalerii i prowadzenie samodzielnej walki z wojskami rosyjskimi aż do momentu przybycia wojsk napoleońskich.

U boku Napoleona walczyło wielu Polaków. To dzięki niemu powstało Księstwo Warszawskie. Na obrazie nadanie konstytucji Księstwa w 1807 roku.

fot.Marcello Bacciarelli/domena publiczna U boku Napoleona walczyło wielu Polaków. To dzięki niemu powstało Księstwo Warszawskie. Na obrazie nadanie konstytucji Księstwa w 1807 roku.

Plan powstania przedstawił Napoleonowi Andrzej Horodyski. Cesarz poważnie brał go pod uwagę. Ostatecznie skończyło się jednak na deklaracjach: car Aleksander I po klęsce pod Frydlandem zdecydował się na podpisanie po­koju w Tylży i zawarcie sojuszu francusko−rosyjskiego.

Stosunki między mocarstwami uległy kolejnej diametralnej zmianie dopiero po 1809 roku, gdy zawarto pokój w Schönbrunn. Habsburgowie zostali zmuszeni do zmiany obozu i stali się stronnikami Napoleona.  W tym samym czasie zaczęły ujawniać się rysy na sztucznym porozumieniu francusko-rosyjskim. Zwłaszcza Aleksander I dążył do wojny. Musiał być jednak ostrożny. Wiedział, że musi wzmocnić państwo i zreformować armię, zanim będzie w stanie pokonać francuskiego wodza.

Na korzyść cara działał fakt, że wśród rosyjskiej szlachty i arystokracji sojusz z Napoleonem był bardzo niepopularny. Nie popierała go też cerkiew. Niestety zmiany, na jakie zdecydował się monarcha po 1807 roku, w tym stworzenie Rady Państwa i reformy ministerstw, zostały spacyfikowane przez  dworskie koterie. Te ostatnie chciały wojny za wszelką cenę. Aleksander I przestraszył się, kiedy zagrożono mu, że spotka go ten sam los co jego ojca Pawła I. Ten ostatni został uduszony przez oficera, gdy odmówił abdykacji na rzecz syna.

Niemożliwy sojusz

Nic dziwnego, że sojusz francusko-rosyjski nie przetrwał długo. Napoleona i Aleksandra dzieliło niemal wszystko. Nie zgadzali się w kwestii tureckiej. Mimo pośrednictwa samego cesarza w negocjacjach pokojowych armia rosyjska i osmańska walczyły nad Morzem Czarnym i w Księstwach Naddunajskich. Partnerzy mieli też przeciwstawne interesy gospodarcze. Rosję uwierała blokada kontynentalna, zmuszająca ją do wstrzymania regularnych kontaktów handlowych z Wielką Brytanią. Wśród szlachty rosyjskiej nowa trasa handlu zbożem przez Morze Czarne była bardzo niepopularna.

Tej pozycji nie może zabraknąć na Twojej półce. Poznaj historię Polski, widzianą z perspektywy brytyjskiego historyka.

Tej pozycji nie może zabraknąć na Twojej półce. Poznaj historię Polski, widzianą z perspektywy brytyjskiego historyka.

W 1810 roku nic już nie było w stanie powstrzymać starcia. Armię rosyjską zreorganizowano i zwiększono jej liczebność. Przeprowadzono  trzy pobory do wojska: w 1810 roku, we wrześniu 1811 roku i ostatni − 25 kwietnia 1812 roku. Nowych rekrutów było wielu, ponieważ wojna z Francją była bardzo popularna wśród szlachty rosyjskiej. Nad granicą z Księstwem, na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej rozpoczęto też budowę fortyfikacji. Polaków, jako potencjalnych sojuszników Napoleona, wyrzucano natomiast z armii rosyjskiej. Poza tym powiększano działającą w Księstwie rosyjską siatkę szpiegowską. Działała szczególnie w departamentach przygranicznych. Zbierała informacje o nastrojach wśród szlachty i dyslokacjach wojsk polskich.

Zmiana stanowiska Rosjan nie została przeoczona przez Warszawę. Twórca polskiego wywiadu na wschodzie, Aleksander Sapieha monitorował sytuację. W lutym 1810 roku siłę Rosjan przy granicy oceniano na 20 batalionów, 24 szwadrony, 2 kompanie pontonierów i 40 dział. Polski wywiad zwracał szczególną uwagę na nastroje wśród carskiej kadry oficerskiej. Nie zignorował też budowy nowych magazynów i fortyfikacji.

W efekcie już w maju 1810 roku Polacy mieli opracowany plan wojny z Rosją. Słali do Paryża prośby o fundusze na rozbudowę polskiej artylerii. Akcentowali, że trzeba wykorzystać czas pokoju, skoro wojna była nieunikniona. Ich raportów nie brano jednak na poważnie. Uważano, że wywiadowcami znad Wisły kieruje antyrosyjska fobia. Podejrzewano ich o chęć wywołania wojny z Rosją, byle tylko odbudować Polskę. Lekceważenie polskiego wywiadu okazało się jednak później dużym błędem. Francuski wywiad przeznaczał bowiem wprawdzie dużo pieniędzy na szpiegów, ale rzetelnych danych, o tym co dzieje się w Rosji, nie posiadał. Był w stosunku do kolegów z Warszawy nieporadny.

Przełom nastąpił dopiero, gdy Józef Poniatowski osobiście przekazał informacje rodzimego wywiadu Napoleonowi. Przekonanie cesarza Francuzów było sporym sukcesem. Książę, wybierając się nad Sekwanę, wykorzystał jako pretekst… chrzciny następcy tronu! Monarcha dopiero wówczas zorientował się, że wojna z Aleksandrem I była nieunikniona. A także, jak słabi byli jego informatorzy ze wschodu.

Powstanie na Ukrainie osłabiłoby siły wojsk cara Aleksandra I.

fot.Gerhard von Kügelgen/domena publiczna Powstanie na Ukrainie osłabiłoby siły wojsk cara Aleksandra I.

Przygotowania… i wielkie rozczarowanie

W Warszawie już w 1810 roku zdecydowano o przygotowaniach do wojny z Rosją. Polacy mimo ogromnych trudności finansowych i deficytu zdecydowali się rzucić na szalę wszystkie możliwe środki Księstwa Warszawskiego. Rozumiano, że tylko zwycięstwo nad Rosją może doprowadzić do odbudowy Polski. I nie żałowano grosza. W 1811 roku wydatki na cele wojenne wyniosły 88% budżetu, a w 1812 wzrosły do 93%! Był to bezprecedensowy wysiłek. Zaprzestano wypłacać żołd i pensje dla urzędników, zrezygnowano też z inwestycji infrastrukturalnych w kraju.

Polski wywiad doskonale wiedział przy tym, że to Ukraina może zdecydować o losach wojny. Jej prawobrzeżna część znalazła się w rękach Rosji w 1793 roku. To tamtejszą elitę, dawną magnaterię i szlachtę, widziano w roli powstańców. Nic dziwnego, że Księstwo skierowało na te tereny strumień finansowego wsparcia.

Rozpoczęła się gra warszawskiego wywiadu o „polskie dusze”. Klimat temu sprzyjał, choć stawka była bardzo wysoka. Za pieniądze z Księstwa kupowano broń i bojowe wierzchowce, szkolono ludzi. Podstawą miała stać się jazda. Na szczęście jej zorganizowanie okazało się stosunkowo łatwe. Konnych spiskowców przygotowywano pod przykrywką ćwiczeń dla… służby dworskiej u magnatów. Utrzymywano, że chodzi o zwiększenie jej liczebności, a tymczasem tworzono kadrę przyszłego antyrosyjskiego zrywu.

Napoleon nad brzegiem Litawy w 1812 roku.

fot.Richard Caton Woodville, Jr./domena publiczna Napoleon nad brzegiem Litawy w 1812 roku.

Plan walk z Rosjanami na Ukrainie, którego podstawą miało być polskie powstanie, przygotował jeden z najzdolniejszych polskich generałów – Michał Sokolnicki. Był on wówczas sztabowcem Wielkiej Armii Napoleona. Przewidywano, że wyprawa cesarza na Ukrainę dzięki wsparciu Polaków będzie sukcesem porównywalnym do wyprawy na Galicję z 1809 roku. Zadaniem Polaków byłaby ofensywa w kierunku Kijowa.

Gdyby plan Sokolnickiego został zrealizowany, naddnieprzańska kraina mogła zadecydować o losach całej francusko-rosyjskiej wojny. Niestety. Napoleon, wbrew planom i radom sztabowców, zrezygnował z uderzenia częścią sił Wielkiej Armii na Ukrainę. Uznał, że zaatakuje raczej główne siły rosyjskie 1. i 2. zachodniej armii, znajdujące się na zachodzie, na Litwie. Wszyscy znamy koniec tej historii.

Bibliografia:

  1. Alfred-Auguste Ernouf, Maret duc de Bassano, Hachette Livre 2008.
  2. Rafał Kowalczyk, Наполеон и Украина в 1812 г. Почему Наполеон недооценивал роль Украины в войне с Россией царя Александра I? Чoрноморський лimoпис, Науковий вісник, Выпуск 16, Миколаїв 2016.
  3. Rafał Kowalczyk, Рік 1812. Чому Наполеон не пішов на Київ?, Славістична збірка, Випуск 2, Київ 2016.
  4. Marian Kukiel, Wojna 1812 roku, t. 1−2, PAU 1937.
  5. Abel Mansuy, Jérôme Napoléon et la Pologne en 1812, Félix Alcan 1934.
  6. Bronisław Pawłowski, Od konfederacji barskiej do powstania styczniowego. Studia z historii wojskowości, Wydawnictwo MON 1962.
  7. Jerzy Skowronek, Z magnackiego gniazda do napoleońskiego wywiadu. Aleksander Sapieha, PWN 1992.

Komentarze (4)

  1. Zajcew Odpowiedz

    No cóż, historia ta pokazuje jak tzw Ksiestwo Warszawskie działało w interesie Napoleona co nie było interesem Polski, wśród samych Polaków to poparcie to urosło z czasem bo wtedy też nie bylo aż tak oczywiste… Świadczy tez o słabości politycznej i myśli politycznej wśród samych Polaków tamtego czasu… Szkoda tylko ze nie uczy się w szkolach myślenia na podstawie historii tylko samych faktow tak często wątpliwych lub zinterpretowanych wręcz niewłaściwie

    • Członek redakcji |Anna Winkler Odpowiedz

      Drogi Zajcewie, myślę, że może nie trzeba tak ostro oceniać – Polacy wówczas nie wiedzieli, jak potoczy się historia. Fenomen Napoleona był czymś bezprecedensowym, nic dziwnego, że widzieli w nim szansę na odzyskanie niepodległości. Zwłaszcza po tym, jak powstało Księstwo Warszawskie :)

  2. R. Kowalczyk Odpowiedz

    Drogi Czytelniku nadzwyczaj poczytnego i inspirującego przeszłością portalu TwojaHistoria. Cieszę się, że mój tekst wywołał u Ciebie emocje, które zdeterminowały do wyrażenia takowej opinii. Wydaje się jednak, że ferując wyrok o Napoleonie i Księstwie bazujesz na opiniach rodem z czasów PRL-u. Piszesz, że cyt. „historia ta pokazuje jak tzw.Księstwo Warszawskie działało w interesie Napoleona co nie było interesem Polski, wśród samych Polaków to poparcie to urosło z czasem wtedy też nie było aż tak oczywiste”.No cóż o ile pamiętasz Rzeczpospolita szlachecka po upadku Insurekcji Kościuszkowskiej została zlikwidowana i zniszczyły jej byt ościenne mocarstwa Rosja, Prusy i Austria. Polacy, oświeceni Polacy, ale też armia polska, oficerowie, żołnierze chcieli walczyć o swój kraj. Miało to miejsce zanim kariera wojskowa Napoleona Bonaparte wyniosła go na tron Cesarstwa Francuzów, Polacy uważali, że jedynym ich SOJUSZNIKIEM w walce z zaborcami o reaktywacje ojczyzny jest REPUBLIKAŃSKA FRANCJA i FRANCUZI. Tylko Francja walczyła z feudalną Europą. W rezultacie natychmiast po upadku Insurekcji Kościuszkowskiej powstał wśród polskiej kadry oficerskiej plan przebicia się do Francji zgrupowaniem wojsk, które stanowiły jeszcze realną siłą. Nie doszedł on do skutku bo klęska spowodowała ogromną dezercję wśród polskich żołnierzy, a Suworow czuwał i ogarnął wojska polskie. Polskie elity, oficerowie kierowali się różnymi drogami do Francji nad Sekwanę uważając, że jest to jedyne państwo, u boku którego można wywalczyć odbudowę Polski. Nikt nie pomyślał ani o Rosji, ani o Austrii. Bo cóż te wrogie mocarstwa oferowały….likwidacje państwa, administracji, a dla walczących konfiskatę majątków, więzienia, Sybir, długoletnią służbę w wojsku do 25 lat!kary cielesne, poniżanie godności Polaka, brak szansy na karierę tylko ciężką służbę. Nic dziwnego, że patriotyczna, oświecona cześć Polaków jedyne wyjście widziała we Francji. Legiony pokazały, że nie ma innej drogi. Polacy walczyli u boku Francji wierząc, że jest szansa na odbudowę państwa, ojczyzny. Nie było, bo Francja była zbyt daleko od ziem polskich, by móc stworzyć republikę polską, na wzór lombardzkiej, cisalpińskiej, rzymskiej, partenopejskiej, helweckiej, czy batawskiej.
    Jednak nawet płacąc tą daninę krwi legioniści polscy przekształcali polski świat, polską świadomość, kształtowali tożsamość narodową. Do końca XVIII wieku naród to państwo. W rezultacie właśnie we Włoszech, czy w Niemczech, gdzie od 1800 r. operowała Legia Naddunajska walcząc z Austrią kształtowała się Polska, bez ojczyzny. Polak zaczynał czuć, że jego ojczyzna jest w rękach zaborców, ale on jako Polak będzie o nią walczył. Właśnie wśród ideałów Francji republikańskiej w legionach wykształciła się polska świadomość narodowa, która pozwoliła przetrwać ponad 100-letnie zniewolenie. Napoleon wysyłając Polaków po pokoju w Lunéville nie chciał doprowadzić do wyginięcia polskich żołnierzy. Chciał odzyskać tą dawną kolonię bo przed 1789 r. generowała 20 % dochodów budżetowych, była perłą dla Francji. Uważał, że kampania będzie łatwa. Przeciwnicy François Toussaint L’Ouverture’a, którzy pojawili się w Paryżu wprowadzili Napoleona w błąd. Napoleon nie będąc na miejscu dał się zwieść. Nie chciał śmierci swoich najlepszych żołnierzy, żaden dowódca, ani polityk francuski tego nie chciał. A w 1806 r. entuzjazm Polaków do Napoleona osiągnął zenit. Nikt inny Polakom tyle nie oferował. Nastąpiła odbudowa państwa Księstwa Warszawskiego. Fakt bez ministerstwa spraw zagranicznych, ale to było państwo Polaków, z własną armią, rządem, administracją centralną i terytorialną. Nikt inny nie zrobił tyle dla Polski i Polaków co NAPOLOEN. Piszesz, że świadczy to o słabości politycznej i myśli politycznej wśród samych Polaków tamtego okresu. Nieprawda. Polacy doskonale wiedzieli kto oferuje im przyszłość, a kto posługuje się kłamstwem, by ich wykorzystać. Kiedy Aleksander I w 1807 r. zaoferował gen. Karolowi Kniaziewiczowi stworzenie legionu polskiego walczącego u boku armii rosyjskiej przeciw Napoleonowi ten odmówił wiedząc, że Rosjanie chcą go i Polaków wykorzystać. Podobnie Rosjanom nie udało się stworzyć w Księstwie Warszawskim przysłowiowej piątej kolumny wśród polskiej armii. Nawet po klęsce w Rosji Czartoryskiemu nie udało się przekonać księcia Józefa, że przyszłość Polaków i Polski jest po stronie Rosji. Książę Poniatowski pozostał u boku Napoleona. Fakt, Napoleon był Francuzem i kierował się francuską racją stanu – jego państwa Cesarstwa Francuzów, ale Polska i Polacy byli częścią jego Europy. Europy, w której było poszanowanie człowieka, prawa dla kobiet, szansa na gospodarczy i cywilizacyjny awans. Wystarczy choćby wspomnieć Kodeks Handlowy, czy kwestie rozwodów. O tym, że tak właśnie było świadczyły negocjacje z Austrią, która przed 1812 r. była skłonna oddać Galicję i przyłączyć ją do Księstwa w zamian za Dalmację. To była inicjatywa Sekwany. Nie wiadomo jakie miał plany Napoleon W 1812 r., ale na pewno chciał zwiększyć terytorium Księstwa kosztem Rosji przyłączając pewnie tylko cześć dawnych ziem Rzeczpospolitej szlacheckiej, które okupowała Rosja. Zgadzam się z Tobą Czytelniku, że w szkołach mało się uczy właśnie o tym, że czasy Legionów i Napoleona to kształtowanie wśród Polsków tożsamości polskiej. Natomiast Twoje opinie są z gruntu błędne i jak już powiedziałem bazują na pracach, czy ideach, które do nas dotarły z Sowietów w okresie PRL-u. Stalin upodobał sobie Kutuzowa i wojnę 1812 r. i zmienił w połowie lat 30-tych wszystko, co dotychczas pisano o Kutuzowie w rosyjskiej literaturze wojskowej, uważając go za marnego wodza, który kopiował plan Barclaya de Tolly i drżał przed Napoleonem. Dlatego Kutuzow stał się bohaterem. To wszystko rzutowało na obraz Księstwa i Napoleona w pracach okresu PRL-u. Twój pogląd Czytelniku to właśnie idee tamtego okresu. Dlatego pomimo emocji targających Tobą Drogi Czytelniku proszę Cię o szacunek dla tych Polaków, którzy budowali Polskę płacąc za to daninę krwi i wierząc że tylko Napoleon jest szansą dla Polaków i nowego państwa Polski choć zwanej Księstwem Warszawskim
    Autor

    • Sinuje Odpowiedz

      Na pewno Napoleona nie trzeba tak ostro oceniać – nikt wówczas nie wiedział, jak potoczy się historia. Co wiecej, nikt nie moze byc pewny dzisiaj, bo dochodzą zawsze nowe niewiadome, techniczne, geopolityczne, katastrofy itd. Napoleona uważałem za dyktatora i mordercę (tak mi sie wydawalo wskutek propagandy). Jednakże nie przewidział i on, że: ugrzęźnie na Haiti, że przegra w Rosji, że poniesie klęskę pod Waterloo…. A w ogóle, to Polaków można obejrzeć w wielu filmach fabularno-hist. i są to wyobrażenia tak przeciwne, jak „Jarzębina czerwona” i „Legiony”.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.