Powojenna historia Śląska zamknięta w obrazach. Czy narracja wizualna może być źródłem historycznym?
W połowie października w katowickim Rondzie Sztuki odbył się wernisaż wystawy prac Romana Nowotarskiego. Artysta od dziesięcioleci opowiada o Śląsku, jednocześnie go oswajając. Jego prace, to nie tylko świadectwo oryginalności i talentu twórcy, ale także niezwykły zapis powojennej historii regionu.
Roman Nowotarski, urodzony w 1931 roku w Worochcie, przybył do Zabrza po zakończeniu II wojny światowej. Przez wiele lat związany był z katowicką Akademią Sztuk Pięknych. Jego obrazy wystawiane są w wielu polskich muzeach i galeriach, trafiają też do zbiorów prywatnych na całym świecie. Z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem.
Na zgromadzonych w galerii płótnach, zorganizowanych wokół tematu „Umiejscowienie”, można odnaleźć charakterystyczne elementy pejzażu śląskiego, które dzisiaj już powoli odchodzą w przeszłość. Nowotarski z właściwą sobie wrażliwością odtwarza fasady domów, podwórka, na których rządzą bezpańskie psiaki, i cygańskie tabory, których niegdyś na tych terenach bywało zdecydowanie więcej. To gratka nie tylko dla miłośników sztuki, ale także tych, którzy są zainteresowani śląską historią i tożsamością.
„Prace Romana Nowotarskiego odnoszą się do konkretnych przestrzeni, w których artysta przebywał, które obserwował i świadczą o tym, że największą wartością dla artysty jest świadomość samookreślenia i umiejscowienia siebie w świecie” – powiedziała nam kuratorka wystawy, Jolanta Jastrząb. Dodała też, że w pracach malarza odbijają się także jego osobiste doświadczenia:
Industrialne pejzaże, weduty, miejskie zaułki, bramy, okna i podwórka stanowią elementy składni, z których artysta buduje opowieść o własnym doświadczeniu uchodźcy – jako ośmiolatek, na skutek wybuchu II Wojny Światowej, został wraz z rodziną wysiedlony z rodzinnej Worochoty (Huculszczyzna) wczesne dzieciństwo i młodość artysty upłynęły pod znakiem nieustającej wędrówki – zmieniających się widoków widzianych z okien pociągu, coraz to nowych mijanych miejsc.
Pracom, zebranym w galerii, towarzyszy film, zrealizowany przez Macieja Zborka, jednego z naszych autorów. Twórca zdradził nam, dlaczego warto opowiadać historię postaci takich jak Roman Nowotarski:
Niezwykle trudno dotrzeć do postaci, które istotnie wpływają na zmianę postrzegania rzeczywistości wokół nas. Prof. Roman Nowotarski jest twórcą, który tego dokonał. I nie myślę tutaj o wpływie na kilka pokoleń studentów, ale na świadomość mieszkańców Śląska, którzy zostali skonfrontowani z jego dziełem.
Wystawę można oglądać w katowickim Rondzie Sztuki do 10 listopada.
Dodaj komentarz