Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Cud lubelski. Co komunistyczne władze zrobiły, gdy zaczął krwawić obraz Matki Boskiej?

Obraz maryjny z Lublina (fot. Scotch Mist, lic. CC BY-SA 4.0)

fot.Scotch Mist, lic. CC BY-SA 4.0 Obraz maryjny z Lublina (fot. Scotch Mist, lic. CC BY-SA 4.0)

Modląca się 3 lipca 1949 roku w lubelskim kościele katedralnym zakonnica szarytka zobaczyła „czerwoną kroplę wielkości małej jagódki ” spływającą ze znajdującego się tam obrazu Matki Boskiej, co zgromadzeni wierni uznali za „krwawą łzę”.

Już następnego dnia specjalna komisja, złożona z przedstawicieli miejscowego duchowieństwa oraz parafian, zdementowała informację o cudzie, a 6 lipca 1949 roku znajdujący się pod silną presją władz komunistycznych biskup lubelski Piotr Kałwa wydał list do wiernych, w którym stwierdził, iż „dotychczasowe wyniki prac komisji nie dają podstawy do uznania zjawisk, jakie miały miejsce w naszej katedrze lubelskiej, za zdarzenia cudowne i nadprzyrodzone”.

Stratowana dwudziestolatka, dziewiętnastu ciężko rannych

Mimo to wiadomość o cudzie szybko się rozprzestrzeniła, a do Lublina zaczęły ściągać rzesze wiernych, których liczba przekraczała niejednokrotnie 30 tysięcy dziennie.

Jednocześnie pojawiły się plotki i doniesienia o cudach w innych miejscowościach na terenie całego kraju (w samym województwie lubelskim naliczono 68 tego typu przypadków). W tych okolicznościach 13 lipca 1949 roku przed wejściem do katedry lubelskiej wśród wiernych pragnących dostać się do środka doszło do tumultu.

Archikatedra Lubelska (fot. Nutaj, lic. CCA SA 3.0 Pl)

fot.Nutaj, lic. CCA SA 3.0 Pl Archikatedra Lubelska (fot. Nutaj, lic. CCA SA 3.0 Pl)

Stratowana została jedna osoba (dwudziestoletnia Helena Rabczuk ze wsi Sosnowica w powiecie włodawskim), a 19 innych odniosło poważne obrażenia. Dało to władzom komunistycznym pretekst do podjęcia zdecydowanych działań.

„Awanturnicza działalność skierowana przeciwko państwu”

Jeszcze tego samego dnia aresztowano rzekomych „organizatorów” cudu lubelskiego i rozpoczęto przeciwko nim agresywną kampanię propagandową w prasie. Osiągnęła ona punkt kulminacyjny 14 lipca: z udziałem 25 tysięcy osób na placu Litewskim w Lublinie odbył się wiec, podczas którego podjęto rezolucję domagającą się od władz kościelnych zakończenia „awanturniczej działalności skierowanej przeciwko państwu”.

Po wiecu doszło do konfrontacji z grupą wiernych liczącą około 2 tysięcy osób. Ludzie uformowali pochód, domagając się uwolnienia osób aresztowanych 13 lipca. Demonstracja została rozproszona przez funkcjonariuszy MO, którzy aresztowali grupę najaktywniejszych jej uczestników.

Plac Litewski w Lublinie (fot. Szater, lic. CCA SA 3.0)

fot.Szater, lic. CCA SA 3.0 Plac Litewski w Lublinie (fot. Szater, lic. CCA SA 3.0)

2,5 tysiąca antykościelnych zgromadzeń

W następnych dniach wiele instytucji oraz załóg pracowniczych (m.in. Prezydium Zarządu Głównego Związku Literatów Polskich, grupa aktorów teatrów warszawskich, pracownicy naukowi Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej) podejmowało uchwały i rezolucje potępiające „awanturniczą działalność kleru” (łącznie zorganizowano około 2,5 tysiąca antykościelnych zgromadzeń), a 28 lipca kierująca walką z Kościołem dyrektor V Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Julia Brystygier stwierdziła bez ogródek:

Dla nas przejaw walki, jaką toczy kler w Polsce przeciwko Polsce Ludowej, stanowi «cud» w Lublinie i cały szereg pomniejszych cudów w różnych częściach kraju. «Cuda» stanowią nowy etap w walce kleru. (…) Niedopuszczalny jest taki stan, abyśmy czekali, aż «cud nas zbawi od cudu». Trzeba reagować natychmiast, nie dopuszczać do prób rozpętania masowego fanatyzmu, paraliżować w zarodku.

Funkcjonariuszka komunistycznego aparatu bezpieczeństwa Julia Brystygier (fot. domena publiczna).

fot.domena publiczna Funkcjonariuszka komunistycznego aparatu bezpieczeństwa Julia Brystygier (fot. domena publiczna).

Wydaje się jednak, że zaskoczone władze miały sporo problemów z doborem ideologicznie „słusznej” argumentacji przeciwko cudowi lubelskiemu, o czym może świadczyć m.in. rozpowszechnianie przez Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku tezy, iż cud nie mógł zaistnieć, bowiem w okresie pokoju Matka Boska nie ma powodów do płaczu.

Polecana literatura:

  1. Odprawa szefów WUBP, odbyta 28 lipca 1949 r., [w:] Dokumenty do dziejów PRL, z. 9: Aparat bezpieczeństwa w latach 1944–1956. Taktyka, strategia, metody, cz. II: Lata 1948–49, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1996, s. 154 i 160;
  2. Karpiński J., Portrety lat. Polska w odcinkach 1944–1988, Londyn 1989, s. 45;
  3. Rudnicki K., Cuda i objawienia w Polsce 1949–1986, Warszawa 1990, s. 12–42;
  4. Sołtysiak G., Cud w Lublinie, „Karta” 1992, nr 9, s. 121–136;
  5. Swieżawski S., W nowej rzeczywistości 1945–1965, Lublin 1991.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Abecadła PRL-u. Pozycja autorstwa Zdzisława Zblewskiego została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 2008 roku.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.

Fascynujący obraz życia w komunistycznej Polsce

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.