Tragedia dla światowego dziedzictwa kulturowego! W Rio de Janeiro spłonęło muzeum narodowe
Prezydent Michel Temer nazwał to „smutnym dniem dla wszystkich Brazylijczyków”. Pożar Muzeum Narodowego w Rio de Janeiro pochłonął dwieście lat pracy i miliony artefaktów. Muzealnicy na całym świecie są w szoku.
Nic nie zapowiadało katastrofy. Zwiedzający spokojnie opuścili gmach Muzeum Narodowego Brazylii wczoraj około godziny 17 (22 naszego czasu).
Instytucja, będąca najstarszą placówką naukową Brazylii i jednym z największych muzeów historii naturalnej i antropologii w obu Amerykach, mieści się w stolicy kraju, Rio de Janeiro. Około 19.30 czasu lokalnego wezwano straż pożarną, jednak niedługo później żywioł wymknął się spod kontroli.
O 21.15 grupa strażaków weszła do budynku, by ocenić rozmiary strat i spróbować odizolować obszary, których jeszcze nie objęły płomienie. Całe zastępy służb przeciwpożarowych próbowały ratować muzeum. Skala pożaru i tempo jego rozprzestrzeniania się były jednak tak wielkie, że okazało się to niemożliwe. Zaczęło nawet brakować wody w hydrantach i trzeba było dowozić ją z pobliskiego jeziora. Wokół terenu muzeum zebrały się tłumy gapiów. W gaszeniu próbowali pomagać pracownicy instytucji. Ze względu na obecność mnóstwa rzeczy łatwopalnych, w tym drewnianych podłóg i ogromnych archiwów zawierających dokumenty historyczne, udało się ocalić zaledwie ułamek kolekcji.
Muzeum zostało utworzone w 1818 roku z inicjatywy portugalskiego króla Jana VI Bragancy, który uciekł z Europy przed Napoleonem i proklamował królestwo Brazylii. Siedzibą muzeum była dawna rezydencja władcy, pałac św. Krzysztofa.
Placówka posiadała w swych zbiorach kolekcje z zakresu historii naturalnej, antropologii i archeologii. Można w niej było znaleźć wypchane zwierzęta, insekty, minerały, egipskie mumie, południowoamerykańskie znaleziska archeologiczne, meteoryty, kości, wytwory cywilizacji z różnych krańców globu i wiele innych. Instytucja posiadała także liczącą 470 000 woluminów bibliotekę.
Rozgoryczeni pracownicy muzeum podkreślają, że instytucja od dawna zmagała się z problemami finansowymi. Przez pewien czas była nawet z tego powodu zamknięta. Jej wicedyrektor oskarża władze, które dwa lata temu wydały ogromne kwoty na organizację igrzysk olimpijskich, o zaniedbania i brak wsparcia w celu dostosowania niegdysiejszej siedziby królewskiej do potrzeb muzeum. Na niedawnych obchodach dwustolecia zabrakło przedstawicieli strony rządowej.
Do Rio de Janeiro z całego świata napływają słowa współczucia i otuchy. Jedna z południowoamerykańskich aktywistek nazwała pożar lobotomią brazylijskiej pamięci. Dokładna lista straconych przedmiotów nie została na razie ujawniona. Wiadomo tylko, że straty dla światowego dziedzictwa kulturowego są niepowetowane.
Źródła informacji:
- „Płomienie są ogromne, nic się nie zachowa”. Pożar najstarszego muzeum w Brazylii, tvn24.pl [dostęp 03.09.2018].
- Brazylia: płonie muzeum narodowe w Rio de Janeiro, fakty.interia.pl [dostęp 03.09.2018].
- Firefighters Battle Massive Blaze at 200-Year-Old Rio Museum, nytimes.com [dostęp 03.09.2018].
- Oldest human remains in Brazil among artifacts destroyed in fire at 200-year-old Rio de Janeiro museum, telegraph.co.uk [dostęp 03.09.2018].
Trudna do oszacowania strata. Unikatowe zbiory zabytków, księgozbiór i dokumentacja zbiorów przepadły na zawsze. Muzealnicy od dawna zgłaszali konieczność remontu budynku ale jak to bywa, gdy brakuje pieniędzy w budżecie KULTURA jest na szarym końcu.
Kiedy dziś rano usłyszałam o tej sprawie, zmroziło mi krew w żyłach. To jest po prostu straszne.