Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Czym była bohaterszczyzna?

Najsłynniejszy superbohater. Czy zwolennicy "bohaterszczyzny" chcieli być tacy jak on" (fot. Mike Navolta, lic. CC0)

fot.Mike Navolta, lic. CC0 Najsłynniejszy superbohater. Czy zwolennicy „bohaterszczyzny” chcieli być tacy jak on” (fot. Mike Navolta, lic. CC0)

Naigrawanie się „z walki i męczeństwa narodu” oraz „znieważanie tego, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”. W tych słowach komentowano twórczość artystów, którzy śmieli skrytykować wszędobylską „bohaterszczyznę”, kojarzoną z grupą Mieczysława Moczara.

Bohaterszczyzna – popularne na początku lat 60. w środowisku polskiej inteligencji ironiczne określenie postawy ideowej lansowanej w tym okresie przez pisarzy i publicystów skupionych wokół grupy tak zwanych partyzantów i przedstawionej w najpełniejszy sposób w ogłoszonej w 1962 roku książce Zbigniewa Załuskiego Siedem polskich grzechów głównych.

Postawa ta przejawiała się w emocjonalnej gloryfikacji tradycyjnych polskich cnót narodowych, takich jak gotowość do poświęceń, specyficznie pojmowana idea honoru oraz kult „waleczności”, a także w próbach wpisania do tak pojętej tradycji narodowej dziejów polskiej partyzantki komunistycznej z okresu okupacji hitlerowskiej.

Bezrefleksyjna obrona zachowawczo pojmowanej postawy patriotycznej wzbudzała sprzeciw wśród tych polskich intelektualistów i twórców kultury, którzy – opierając się na doświadczeniach wyniesionych z II wojny światowej – już w drugiej połowie lat 40., a zwłaszcza po Październiku ’56, podjęli próbę zasadniczego przewartościowania kanonu polskich cnót narodowych.

„To, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”

W trakcie ożywionej dyskusji prasowej szybko się okazało, że stroną będącą w ofensywie są publicyści z kręgu partyzantów, agresywnie piętnujący „prześmiewców” i „szyderców” polskości, m.in. Sławomira Mrożka, którego sztukę Śmierć porucznika, wystawianą od listopada 1963 w warszawskim Teatrze Dramatycznym, zaatakowano za naigrawanie się „z walki i męczeństwa narodu” oraz „znieważanie tego, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”.

Mieczysław Moczar (fot. domena publiczna)

fot. domena publiczna Mieczysław Moczar (fot. domena publiczna)

Dyskusja na temat polskich cnót i wad narodowych miała wyraźny podtekst polityczny: często odczytywano ją bowiem jako konfrontację ideową pomiędzy partyzantami a rewizjonistami, dlatego też 26 kwietnia 1963 roku głos w sporze o książkę Załuskiego zabrała redakcja „Trybuny Ludu”, organu KC PZPR, stwierdzając m.in., że spór ten „grozi zagmatwaniem rzeczywistych linii podziału politycznego”.

Mieczysław Moczar o boharerszczyźnie

„Jeszcze niedawno temu wręcz z pogardą niektórzy mówili o «bohaterszczyźnie». Tego rodzaju nuta dość często brzmiała na łamach różnych pism, między innymi «Polityki». Zapomnieli bądź też wiedzieli o tym dobrze, działając w sposób przemyślany, iż chodzi w tym wypadku o nic innego, jak o umocnienie dumy i godności narodowej, patriotyzmu. Nieprzypadkowo tych, którzy operowali pogardliwym określeniem «bohaterszczyzna», spotykamy wśród inspiratorów i organizatorów zajść marcowych, w toku których udało się pewną część młodzieży wyprowadzić na bezdroże”.

(Fragment wywiadu Mieczysława Moczara dla Polskiej Agencji Prasowej z 13 kwietnia 1968. Cyt. za: Z. Rykowski, W. Władyka, Kalendarium polskie 1944–1984, Warszawa 1987, s. 78).

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Abecadła PRL-u. Pozycja autorstwa Zdzisława Zblewskiego została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 2008 roku.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.

Fascynujący obraz życia w komunistycznej Polsce

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.