Czym była bohaterszczyzna?
Naigrawanie się „z walki i męczeństwa narodu” oraz „znieważanie tego, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”. W tych słowach komentowano twórczość artystów, którzy śmieli skrytykować wszędobylską „bohaterszczyznę”, kojarzoną z grupą Mieczysława Moczara.
Bohaterszczyzna – popularne na początku lat 60. w środowisku polskiej inteligencji ironiczne określenie postawy ideowej lansowanej w tym okresie przez pisarzy i publicystów skupionych wokół grupy tak zwanych partyzantów i przedstawionej w najpełniejszy sposób w ogłoszonej w 1962 roku książce Zbigniewa Załuskiego Siedem polskich grzechów głównych.
Postawa ta przejawiała się w emocjonalnej gloryfikacji tradycyjnych polskich cnót narodowych, takich jak gotowość do poświęceń, specyficznie pojmowana idea honoru oraz kult „waleczności”, a także w próbach wpisania do tak pojętej tradycji narodowej dziejów polskiej partyzantki komunistycznej z okresu okupacji hitlerowskiej.
Bezrefleksyjna obrona zachowawczo pojmowanej postawy patriotycznej wzbudzała sprzeciw wśród tych polskich intelektualistów i twórców kultury, którzy – opierając się na doświadczeniach wyniesionych z II wojny światowej – już w drugiej połowie lat 40., a zwłaszcza po Październiku ’56, podjęli próbę zasadniczego przewartościowania kanonu polskich cnót narodowych.
„To, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”
W trakcie ożywionej dyskusji prasowej szybko się okazało, że stroną będącą w ofensywie są publicyści z kręgu partyzantów, agresywnie piętnujący „prześmiewców” i „szyderców” polskości, m.in. Sławomira Mrożka, którego sztukę Śmierć porucznika, wystawianą od listopada 1963 w warszawskim Teatrze Dramatycznym, zaatakowano za naigrawanie się „z walki i męczeństwa narodu” oraz „znieważanie tego, co było, jest i powinno pozostać nietykalne, nieskalane, święte”.
Dyskusja na temat polskich cnót i wad narodowych miała wyraźny podtekst polityczny: często odczytywano ją bowiem jako konfrontację ideową pomiędzy partyzantami a rewizjonistami, dlatego też 26 kwietnia 1963 roku głos w sporze o książkę Załuskiego zabrała redakcja „Trybuny Ludu”, organu KC PZPR, stwierdzając m.in., że spór ten „grozi zagmatwaniem rzeczywistych linii podziału politycznego”.
Mieczysław Moczar o boharerszczyźnie
„Jeszcze niedawno temu wręcz z pogardą niektórzy mówili o «bohaterszczyźnie». Tego rodzaju nuta dość często brzmiała na łamach różnych pism, między innymi «Polityki». Zapomnieli bądź też wiedzieli o tym dobrze, działając w sposób przemyślany, iż chodzi w tym wypadku o nic innego, jak o umocnienie dumy i godności narodowej, patriotyzmu. Nieprzypadkowo tych, którzy operowali pogardliwym określeniem «bohaterszczyzna», spotykamy wśród inspiratorów i organizatorów zajść marcowych, w toku których udało się pewną część młodzieży wyprowadzić na bezdroże”.
(Fragment wywiadu Mieczysława Moczara dla Polskiej Agencji Prasowej z 13 kwietnia 1968. Cyt. za: Z. Rykowski, W. Władyka, Kalendarium polskie 1944–1984, Warszawa 1987, s. 78).
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Abecadła PRL-u. Pozycja autorstwa Zdzisława Zblewskiego została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 2008 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Fascynujący obraz życia w komunistycznej Polsce
Jerzy Kochanowski
Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 59.90 zł | 29.95 zł idź do sklepu » |
Nadal nie rozumiem, dlaczego bohaterstwo stało się tak popularne