IPN nie odpuści zbrodniarzom. Będzie ścigać esesmanów mimo upływu ponad 70 lat od końca wojny
Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu postanowiła wytropić nazistowskich funkcjonariuszy, którzy w czasie wojny pracowali w niemieckich obozach koncentracyjnych na terytorium Polski. IPN chce w tym celu podjąć współpracę z Interpolem.
Działający w 190 krajach Interpol (międzynarodowa organizacja policji) ma pomóc w ustaleniu, czy funkcjonariusze biorący udział w napędzaniu śmiercionośnej machiny obozów koncentracyjnych jeszcze żyją.
Chodzi przede wszystkim o wytropienie esesmanów, którzy stali za tragedią więźniów i pociągnięcie ich do odpowiedzialności. Co, jak pokazuje niedawna sprawa księgowego z Auschwitz, nadal jest możliwe.
Pion śledczy IPN przygotował odpowiednią listę. Spośród ponad dwudziestu tysięcy ludzi pracujących w obozach koncentracyjnych wyselekcjonowano tysiąc sześćset esesmanów. Jak donosi „Rzeczpospolita”, w skład zespołu przygotowującego listę ściganych wszedł prokurator, archiwista i kilku historyków.
Jak znaleźć starego nazistę?
Gdy ustalano nazwiska, jakie się na niej znajdują, brano pod uwagę datę urodzenia (istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoby, które urodziły się w latach dwudziestych, jeszcze żyją). Istotne były też inne informacje o poszukiwanych, które mogą pomóc w ich namierzeniu, jak na przykład zawód, czy miejsce zamieszkania przed wojną.
Byli esesmani, którym udało si uniknąć kary, mieszkają w różnych krajach. Dlatego, jak powiedział „Rzeczpospolitej” prokurator IPN Robert Janicki, rzecznik prasowy pionu śledczego Instytutu, dotychczas skierowano 392 wnioski o poszukiwanie nazistów. Mogą oni żyć w Niemczech i Austrii, ale też w Chorwacji, Serbii, Rumunii, Słowenii, Holandii, Francji, na Węgrzech i na Ukrainie. Jak podkreśla przedstawiciel IPN, pojawiły się pierwsze odpowiedzi.
Źródła informacji:
- „Rzeczpospolita”: Instytut Pamięci Narodowej ściga SS-manów, onet.pl.
- „Rzeczpospolita”: IPN ściga esesmanów, wyborcza.pl
- IPN ściga SS-manów, www.rp.pl.
- IPN ściga SS-manów. Na liście 1600 nazwisk, fakty.interia.pl
Zabrali się rychło w czas.
Zabrali się rychło w czas .
IPN musi jakoś uzasadniać swoje istnienie!