Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Władysław Broniewski – Polak, katolik, alkoholik

fot.domena publiczna Władysław Broniewski

Legionista, kawaler Virtuti Militari za wojnę bolszewicką, więzień moskiewskiej Łubianki, w końcu poeta komunistycznego reżimu, ale nie do końca. Władysław Broniewski na żadnym etapie swojego życia nie dał się zaszufladkować, pozostał niezależny.

Władysław Broniewski urodził się w Płocku w 1897 r. Pochodził z rodziny inteligenckiej o patriotycznych tradycjach. Uważał się za socjalistę, co było dość powszechną postawą wśród postępowej inteligencji. W wieku 17 lat wstąpił do Legionów, walczył w krwawej bitwie pod Jastkowem w 1915 r. Po kryzysie przysięgowym poszedł za Piłsudskim i został internowany. Po zwolnieniu zdał maturę eksternistycznie, wstąpił na Uniwersytet Warszawski, a jednocześnie działał w konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej.

Gdy wybuchła wojna bolszewicka zgłosił się do wojska. Walczył jako podporucznik, a za swoje czyny został uhonorowany Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari oraz czterokrotnie Krzyżem Walecznych. Do cywila wrócił w 1921 r. w randze kapitana.

Ta oczekiwana, wywalczona wolna Polska okazała się inna od tej wymarzonej. Młody Broniewski umacnia się w swoich lewicowych poglądach. Wstępuje do lewicowego Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej – Życie. W „Nowej Kulturze”, komunizującym czasopiśmie, publikuje przekład wiersza Majakowskiego „Poeta robotnik”, który uważa za swój debiut literacki.

fot.domena publiczna Władysław Broniewski brał udział w wojnie z polsko-bolszewickiej

Z biegiem czasu Broniewski staje się coraz bardziej rozpoznawalnym poetą rewolucyjnym. Walkę o poprawę losu proletariatu uznaje za swoją artystyczną misję. Jednocześnie odnosi sukcesy w świecie literackim, zostaje sekretarzem redakcji prestiżowych „Wiadomości Literackich.” W 1931 r., wraz z redakcją „Wiadomości Literackich” zostaje aresztowany, po tym, jak czasopismo opublikowało protest przeciw torturowaniu więźniów politycznych.

Czytaj też: Ferdynand Ossendowski pisarz znienawidzony przez bolszewików

„Bagnet na broń”

Z nową Polską Broniewskiemu nie zawsze jest po drodze, mimo to pozostaje gorącym patriotą. W 1939 r. poeta publikuje swój głośny wiersz – apel: „Bagnet na broń”.

Są w ojczyźnie rachunki krzywd,

obca dłoń ich też nie przekreśli,(…)

(…) Za tę dłoń podniesioną nad Polską – kula w łeb.

Gdy wybuchła wojna, kapitan Broniewski zgłosił się do wojska na ochotnika. Dostał przydział aż w Zbarażu. Ruszył rowerem z Warszawy, przez Lwów do Tarnopola. Nie zdążył. Po wkroczeniu sowietów trafił do Lwowa. Władza radziecka we Lwowie próbowała przeciągnąć na swoją stronę część polskich twórców, czy profesorów wyższych uczelni. Broniewski jednak wymknął się Sowietom. Napisał kolejny zaangażowany wiersz: „Syn podbitego narodu, syn niepodległej pieśni”.

O czem i jak mam śpiewać, gdy dom mój ruiny i zgliszcza?
Jak czołg przetoczył się wrzesień ziemi ojczystej przez piersi,
A moja dłoń jest bezbronna i bezbronna jest ziemia ojczysta.

fot.domena publiczna Broniewski po aresztowaniu przez NKWD (1940)

Dobitnie deklarował, że jego ojczyzną nie jest sowiecka Ukraina, jakby tego sobie życzyła władza. W 1940 r. został aresztowany w wyniku prowokacji, oskarżono go o pijaństwo i wszczynanie bójki. Trafił do więzienia we Lwowie, a potem został wywieziony do Moskwy, na Łubiankę. Po amnestii zgłosił się do armii Andersa i w jej szeregach ewakuował się na Bliski Wschód. Pracował jako redaktor czasopisma „W drodze”, gdzie publikował swoje wiersze, w tym „Homo sapiens”, poruszający temat zbrodni katyńskiej.

Czytaj też: Wierzyli, że zwycięstwo przywróci ojczyźnie wolność. Epopeja żołnierzy Andersa

Broniewski jestem. Polak, katolik, alkoholik

Po powrocie do kraju Broniewski wsiąkł w nową rzeczywistość. Wielu zapamiętało mu panegiryczny poemat „Słowo o Stalinie”. Komuniści potrzebowali legitymacji społecznej, starali się pozyskać twórców. Broniewski był dla nich łakomym kąskiem. Poeta robił karierę w nowym ustroju, otrzymał od władz willę na Mokotowie. Jednocześnie cenzurowano jego twórczość, zwłaszcza antysowieckie wiersze, życiorys, marginalizowano osobistą twórczość. Broniewski miał być sztandarowym poetą rewolucyjnym.

Powojenne wybory poety nie są zrozumiałe. Były więzień Łubianki sławiący Stalina? Nonkonformista, człowiek odważny, o pięknym życiorysie na służbie władzy? Nie potrafił tego zrozumieć także Marek Hłasko, jego osobisty sekretarz. W „Pięknych dwudziestoletnich” napisał:  „Dziwny to był człowiek; oficer legionów, komunista nie należący do partii, więzień naszych kapryśnych braci, najbardziej polski poeta, jakiego można sobie wyśnić”.

Gdy Bierut prosił Broniewskiego o napisanie nowego hymnu narodowego, ten odmówił, ponoć wręczył mu kartkę ze słowami: „Jeszcze Polska nie zginęła”. W czasach PRL-u Broniewski wielu ludziom pomógł, niektórych ratował.

Był wybitnym poetą, miał szczególne relacje z rządzącymi, którzy tolerowali jego wyskoki. Broniewski wymykał się także im. Był dumny ze swojej walki legionowej i udziału w wojnie bolszewickiej i często o tym mówił. W Grodnie opowiadał towarzyszom radzieckim o wzgórzu, które zdobywał na bolszewikach. „Już u was siedziałem” – miał powiedzieć w Moskwie sowieckiemu dygnitarzowi, który poprosił go, aby usiadł.

fot.domena publiczna Władysław Broniewski z żoną Wandą i ulubionym psem Łepkiem

„Polak, katolik, alkoholik” – mawiał o sobie. Pił dużo, topiąc w alkoholu swoje dylematy, troski, wątpliwości, tragedie. A miał ich sporo. W 1947 r. umarła jego żona – Maria, aktorka, więźniarka Oświęcimia. W 1954 r. śmiertelnie zatruła się gazem jego ukochana córka Joanna, zwana Anką, reżyserka. Nie wiadomo, czy był to wypadek, czy samobójstwo. Te dwie tragedie, a zwłaszcza utrata córki, znalazły odzwierciedlenie w jego twórczości – osobistej, poruszającej liryce i trenach.

A jak z bezdennej rozpaczy

dźwignąć się tyle,

żeby cię jeszcze zobaczyć

przez chwilę?

Władysław Broniewski zmarł na raka krtani w lutym 1962 r.

„Był szlachetnym człowiekiem i gorącym patriotą, ale często oszukiwał samego siebie. Wydaje się, że był więźniem swoich złudzeń, wskutek czego jako groteskowe, a nawet tragiczne można określić jego wybory powojenne. Przeżywał wiele rozterek, które zagłuszał alkoholem” – napisała Beata Bednarz.

W PRL Broniewskiego obrzydzono kolejnym pokoleniom młodzieży, nachalnie lansując jego rewolucyjne wiersze. W III RP o nim zapomniano.

Bibliografia:

  1. Mariusz Urbanek, Broniewski. Miłość, wódka, polityka, Iskry, Warszawa 2011.
  2. Beata Bednarz, Polak, katolik, alkoholik. Władysław Broniewski, granice.pl
  3. Joanna Siedlecka, Wypominki, ABC, Warszawa 1996.

Komentarze (1)

  1. niepoprawny politycznie Odpowiedz

    Broniewski odwiedził moją szkołę. Miał spotkanie autorskie. Było to co prawda kilka lat przed moim rozpoczęciem tamże edukacji, ale wszyscy je pamiętali i przekazywali sobie, bo… Uczono nas, że to był prawdziwie „robotniczy” poeta, a… Gdy ktoś z władz powitał go na tym spotkaniu: „towarzyszu Broniewski”, to on ponoć ostentacyjnie z kolei witał każdego z oficjeli tak: Panie pierwszy sekretarzu, Panie dyrektorze, Pani kierownik etc. (…) Było to dla mnie wtedy (pierwszym) prawdziwym szokiem „z największym poetą robotniczym” związanym…
    Gdy zaś w końcu zacząłem być dość „aktywnym młodocianym :) antykomunistą”, drugi raz zszokowało mnie to, że… Wszystkie jego wiersze mogłem przeczytać w tomiku wydanym przez… „reakcyjną” Kulturę Paryską…, gdzie miał on, o zgrozo! wielu przyjaciół i wielkie uznanie dla swej twórczości, mimo że twierdzili oni, jak przypomina to pewien literaturoznawca, że: „Pogubiliśmy się” w myśleniu o poecie, który błądzenie i błąd – zgodnie z donkichotowską (nie: donkiszoteryjną) regułą błędnego rycerza – przyjął za najwłaściwszy sposób poruszania się w świecie.” (M.Tramer, Brudnopis, 2010.)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.