Kaplica templariuszy w Chwarszczanach – unikat na skalę światową
W połowie XIII wieku templariusze postanowili zbudować kaplicę w niepozornym miejscu. Nie cieszyli się zbyt długo swoją siedzibą, bo już w 1312 roku działalność zakonu została zawieszona, a majątek w Chwarszczanach przejęli joannici. W XV wieku przez kilka lat rezydowali tam Krzyżacy. Z pewnością trudno znaleźć inną budowlę, która byłaby w posiadaniu aż trzech potężnych zakonów rycerskich.
Samo umiejscowienie gotyckiej budowli w Chwarszczanach (województwo zachodniopomorskie) można uznać za zaskakujące – wzniesiono ją dosłownie na środku niczego. Dookoła widać pole i łąki, stoi kilka niepozornych gospodarstw. W oddali majaczy las i rzeka. Ot, typowa malutka wieś. Wyjątkowości dodaje jej jednak obecność wspomnianej kaplicy, o której mówi się, że jest unikatem na skalę światową.
Ostatni ślad po templariuszach
Chwarszczany to bardzo stara wieś o długiej historii. Już w I tysiącleciu p.n.e. istniała tam osada kultury łużyckiej. Pierwszą murowaną budowlę wzniesiono jednak dopiero około 1250 roku. Była to jednonawowa, zbudowana z granitowej kostki kaplica należąca do zakonu templariuszy.
W zamyśle świątynia miała pewnie przetrwać co najmniej kilka stuleci, tymczasem rozebrano ją po trzydziestu latach. Może uznano, że jest za mała, ponieważ niedługo później, na gruzach starej, postawiono monumentalną kaplicę w stylu gotyckim.
Wykorzystany wcześniej granit został użyty ponownie – wykonano z niego cokół nowej budowli. Pozostałe mury i baszty wzniesiono z cegieł. Masywną konstrukcję wzmocniono przyporami, które w narożach zachodnich ścian przyjęły kształt cylindrycznych wież, co nadało budowli charakter obronny, ale tylko w znaczeniu symbolicznym.
Wymiary kaplicy były bardziej onieśmielające – długość wynosiła 25,2 m, szerokość 9,5 m, a wysokość 13,6 m. Dzięki ostrołukowo zakończonym gotyckim oknom średniowieczna świątynia nabrała strzelistości i smukłości, a wpadające do środka światło dodało lekkości dosyć topornej budowli. Wiejski kościółek przemienił się w gmach podobny do francuskich świątyń i na pewno sprzyjał modlitwie oraz kontemplacji. Jednolite wnętrze ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym sprawia wrażenie ascetycznego, tak bardzo różniącego się od barokowych kościołów przesyconych zdobieniami i złotymi elementami.
Najczęściej uznaje się, że to książę Władysław Odonic w 1232 roku nadał Chwarszczany templariuszom, choć niektórzy badacze uważają, że nieco wcześniej mógł to zrobić książę śląski Henryk Brodaty, a Odonic jedynie potwierdził nadanie.
Zakon zagospodarował otrzymane ziemie, tworząc raczej pewnego rodzaju folwark niż twierdzę służącą do obrony. Wolnostojącą świątynię otaczały inne zabudowania mieszkalne i gospodarcze, studnia, spichlerze, stajnie, gołębniki. Pod koniec XIII wieku utworzono tu główną kancelarię, w której przechowywano akta oraz skarbiec, co może świadczyć o tym, iż z niepozornej wsi uczyniono stolicę zakonu w tej części Europy Wschodniej.
Na początku XIV wieku zakon templariuszy został zlikwidowany przez papieża Klemensa V. Kaplicę w Chwarszczanach przejęli joannici, którzy – mimo że zamieszkiwali inne typy zamków – postanowili nie przebudowywać świątyni. Dzięki temu budowla uniknęła zmian oraz poprawek, mających zbliżyć ją wyglądem do nowszych stylów architektonicznych, i stała się jednym z ostatnich zachowanych dowodów obecności templariuszy na ziemiach polskich.
Czytaj też: Jak doszło do powstania zakonu templariuszy?
Architektoniczna zagwozdka
Przeznaczenie kaplicy templariuszy w Chwarszczanach wydaje się być oczywiste i jednoznaczne. Jednakże pewne wątpliwości budzą dwie wspomniane już cylindryczne wieże, które częściowo wbudowano w naroża budowli. Wznoszą się one trochę ponad dach, zostały zwieńczone kopułami i mają charakterystyczne szczeliny przypominające otwory strzelnicze.
Te konkretne architektoniczne rozwiązania mogą kojarzyć się z typowymi zabudowaniami zakonnymi, cysterskimi lub tymi stworzonymi do celów militarnych, jednak wysokie okna i niskie parapety oraz brak murowanych, spiralnych schodów w jednej z wież sugerują, że kaplica nie miała być budynkiem o walorach obronnych.
W takim razie po co bawiono się w tworzenie takich elementów budynku, które przywodzą na myśl obronne baszty? Próby rozwikłania tej zagadki spędzały sen z powiek historyków i archeologów. Sytuacji nie poprawia fakt, że zbudowana przez templariuszy jednonawowa kaplica z dwoma wieżami przypominającymi baszty zdaje się być jedynym takim obiektem na świecie.
Jeden z polskich badaczy, Sławomir Majoch, zwrócił uwagę, że w Villedieu, małej miejscowości pod Paryżem, znajduje się kaplica przypominająca tę z naszych polskich Chwarszczan. Francuska świątynia ma tylko jedną wkomponowaną w budynek wieżę, ale podobieństwo pomiędzy dwoma obiektami jest widoczne i pokazuje, jak mogą mieszać się i przenikać wpływy z różnych kręgów kulturowych. Nie wyjaśnia to jednak pochodzenia i przeznaczenia wież z polskiej kaplicy templariuszy.
Czytaj też: Jak przesłuchiwano templariuszy i do czego się przyznali?
Jerozolimski symbol
Najważniejszym zadaniem templariuszy miało być chronienie osób pielgrzymujących do Jerozolimy. Nazwa zakonu wywodzi się od templum, łacińskiego słowa oznaczającego świątynię.
Siedziba rycerzy-zakonników znajdowała się w pobliżu dawnej jerozolimskiej świątyni Salomona. W średniowieczu w dosyć skonwencjonalizowany sposób wyobrażano sobie Królestwo Jerozolimy. Twierdzono, że miasto było oblężoną twierdzą i właśnie takie przedstawienia można oglądać na ilustracjach w klasztornych manuskryptach. Na zachowanych wizerunkach widać, że obronny charakter jerozolimskiej twierdzy podkreślano, malując mury z dobudowanymi wieżami.
Kaplica w Chwarszczanach należąca pierwotnie do templariuszy, zakonu tak bardzo związanego z Jerozolimą, jest więc architektonicznym nawiązaniem do tych średniowiecznych poglądów. Specyficzne dwie wieże, które przywodzą na myśl obronne baszty, symbolizują dawne przekonania o Ziemi Świętej. Chwarszczańska budowla pełni rolę alegorii, która nie odnosi się do rzeczywistego wyglądu utraconego królestwa, lecz jedynie do jego wyobrażenia.
Czytaj też: Innocenty III. Prawdziwy twórca potęgi templariuszy
Legendarne skarby
Wokół zakonu templariuszy narosło wiele mitów i legend. Niektóre z nich opierały się na spekulacjach, jakoby zakonnicy odnaleźli między innymi Świętego Graala czy zdołali zgromadzić nieprawdopodobne bogactwa.
Pewnym jest natomiast, że templariusze posiadali najważniejszą relikwię Męki Pańskiej – koronę cierniową, dla której specjalnie wybudowano w Paryżu w 1248 roku jednonawową kaplicę Sainte-Chapelle. Zastanawiano się więc, czy i w kaplicy w Chwarszczanach nie chciano przechowywać równie wyjątkowych i znaczących dla historii relikwii.
Idealnym miejscem do tego byłaby wieża północna, w której – w odróżnieniu od wieży południowej – nie umieszczono schodów, ale za to znajdował się tam strop, co odkryto dopiero niedawno. Niektórzy badacze twierdzą, że taki strop mógł służyć nie do przechowywania tajemniczych skarbów, a raczej dokumentów, co byłoby bardziej przyziemną teorią.
Rzeka znajdująca się niedaleko budowli sprawiała, że tereny dookoła niej cechowały się wilgotnością, więc trzymanie ważnych papierów w wieży stanowiło bezpieczniejsze i rozsądniejsze rozwiązanie. Są to jednak tylko domysły. Zdaje się, że kaplica templariuszy w Chwarszczanach nie zamierza odkrywać wszystkich swoich sekretów.
Bibliografia:
- Bauer M., Mity i rzeczywistość, Wrocław 2004.
- Hein D., Zamki joannitów w Polsce, Poznań 2009.
- Jarzewicz J., Gotycka architektura Nowej Marchii. Budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów, Poznań 2000.
- Jelonek T., Dzieje Świątyni Jerozolimskiej, Kraków 2004.
- Kołosowki P., Stan badań archeologicznych nad siedzibami templariuszy na ziemiach polskich, [w:] Historia i mit, red. S. Majoch, Toruń 2004.
- Łenyk-Barszcz J., Barszcz P., Tajemnice dzieł sztuki, Warszawa 2019.
Zastanawiam się czy nazwa Chwarszczany jest nazwą historyczną, stosowaną od początków lokacji wymienionej kaplicy, czy tylko nazwą nadaną po objęciu tego miejsca przez polską administrację w XX wieku. Niestety, z treści artykułu ta kwestia nie wynika. A trudno podejrzewać, aby zachodni zakonnicy posługiwali się tak trudną do wypowiedzenia nazwą miejscowości.
Niemiecka nazwa to Quartschen – stąd znając okoliczności (i zasady językowe) jak słowiańskie nazwy ulegały z upływem wieków zniemczeniu, wyprowadzono po wojnie Chwarszczany – robili to wybitni polscy językoznawcy, którzy dali się wciągnąć w „ideologię” ziem odzyskanych, należy więc im wierzyć, tj. że udało im się znaleźć najbliższą prawdziwej, pierwotnej słowiańskiej – pomorskiej, nazwę miejscowości.
A jak sobie z tym radzili templariusze?
A skoro radzili sobie z nazwami – łamańcami arabskimi, to takie Chwarszczany (koło których stosunkowo niedaleko zresztą mieszkam) to dla nich to był zapewne jedynie taki nasz mały przysłowiowy „pikuś” :)
Słuszna uwaga. Jakoś wcześniej to nnikomu nie przyszło do głowy.