Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Trzy lata wolności. Sto lat temu upadła Demokratyczna Republika Gruzji

Parada Armii Czerwonej w Tbilisi 25 lutego 1921 roku

fot.domena publiczna Parada Armii Czerwonej w Tbilisi 25 lutego 1921 roku

25 lutego 1921 roku żołnierze Armii Czerwonej weszli do stolicy. Niecały miesiąc później Demokratyczna Republika Gruzji została zaanektowana przez Rosję. Tym samym naród, który tak długo walczył o swoją niepodległość, po raz kolejny ją utracił, dostając się pod rosyjskie panowanie.

W XIX wieku Gruzja została włączona do Imperium Rosyjskiego. Niegdyś wielkie Imperium Gruzińskie zostało przekształcone początkowo w gubernię gruzińsko-imerytyńską, a następnie w namiestnictwo kaukaskie rządzone przez podległych carom namiestników.

Rewolucja bolszewicka w Rosji i rozpad Imperium Rosyjskiego doprowadziły jednak do tego, że Gruzja wspólnie z Armenią i Azerbejdżanem w 1918 roku ogłosiły niepodległość. Początkowo narody te, świadome zagrożenia ze strony bolszewików, postanowiły ze sobą współpracować. W styczniu 1918 roku powołały więc Sejm Zakaukaski, który 22 kwietnia proklamował powstanie niepodległej Zakaukaskiej Federacyjnej Republiki Demokratycznej.

Gruzja, Armenia i Azerbejdżan funkcjonowały początkowo na zasadzie federacji – jako jeden organizm państwowy. Politycy z tych krajów szybko zdali sobie jednak sprawę, iż narody te dzieli zbyt wiele kwestii spornych, uniemożliwiających skuteczną współpracę. Po miesiącu podjęto więc decyzję o rozwiązaniu ZFRD i ustanowieniu trzech suwerennych republik: Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.

W maju 1918 roku na mapie Europy pojawiła się niepodległa Demokratyczna Republika Gruzji, na której czele stanął mienszewik Noe Żordania, mianowany później premierem. Miał on świadomość, że bolszewicy nie będą chcieli dopuścić do utraty swoich wpływów na Kaukazie i zrobią wszystko, aby ponownie znalazł się on w granicach Rosji. Świadczył o tym fakt, że Rosyjska Federacyjna Socjalistyczna Republika Radziecka nie zamierzała uznawać niepodległości Gruzji. Ogromne zagrożenie stanowiła również Turcja, która chciała wykorzystać wojnę domową w Rosji do zagarnięcia całego Kaukazu dla siebie.

Demokratyczna Republika Gruzji na arenie międzynarodowej

Gruzińscy politycy musieli znaleźć sojusznika, który uchroniłby nowo powstałą republikę przed zakusami sąsiadów do czasu sformowana oficjalnego rządu. Wybór padł na Niemców, których wojska stacjonowały wówczas w regionie Kaukazu.

W nocy z 25 na 26 maja na zacumowanym w porcie w Poti statku Minna Horn podpisano porozumienie pomiędzy Gruzją a Niemcami. Po znalezieniu protektora, 26 maja Gruzini utworzyli Zgromadzenie Narodowe Rady Narodowej Gruzji, które ogłosiło powstanie niepodległej Demokratycznej Republiki Gruzji. Zgodnie z ustaleniami na terytorium państwa pojawiło się około 30 tysięcy żołnierzy niemieckich mających dbać o porządek i bronić granic przed Turcją.

Pierwsze posiedzenie parlamentu niepodległej Gruzji w maju 1918 roku

fot.domena publiczna Pierwsze posiedzenie parlamentu niepodległej Gruzji w maju 1918 roku

Niemiecka interwencja rzeczywiście uchroniła Gruzję od tureckiej agresji. Niemcy wywiązali się również z obietnicy negocjacji z RFSRR w sprawie uznania niepodległości kaukaskiego kraju. Pomoc ze strony przegrywającego wojnę Cesarstwa miała jednak dla młodej republiki gruzińskiej także negatywne skutki. Niemieccy żołnierze nierzadko zachowywali się niczym okupanci, prowadząc działalność rabunkową. Zabierali mieszkańcom żywność, a także wywozili cenne surowce, którymi dysponowała Gruzja.

Sojusz z przedstawicielem państw centralnych postawił też Gruzinów w trudnej sytuacji po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Ententa uznała bowiem niesłusznie Demokratyczną Republikę Gruzji za sojusznika pokonanych Niemiec. W niekorzystnym świetle w oczach zwycięzców stawiał Gruzję również konflikt zbrojny z Armenią o granice, który miał miejsce w grudniu 1918 roku.

Kiedy więc ostatni Niemcy opuścili gruzińskie ziemie, na ich miejscu pojawili się Anglicy. Pomimo zapewnień Brytyjczyków o nieingerowanie w wewnętrze sprawy republik kaukaskich, mieszkańcy Gruzji i Azerbejdżanu boleśnie odczuli wojskowy nadzór. Anglicy przejęli cały przemysł naftowy na terenie Kaukazu, a także porty, węzły kolejowe i ośrodki wydobywcze manganu, najcenniejszego gruzińskiego surowca. Podobnie jak wcześniej Niemców, Gruzini postrzegali nowych sojuszników jako łupieżców i okupantów. Brytyjczycy wywieźli z Gruzji ponad 416 mln ton manganu, a także mnóstwo innych towarów luksusowych, takich jak herbata czy wino.

Czytaj też: Na tyłach wroga. Polskie działania na Kaukazie podczas wojny polsko-bolszewickiej

Długa walka o krótką wolność

Gruzińscy politycy musieli toczyć długie boje o uznanie państwa przez konferencję pokojową. Niepodległość Demokratycznej Republiki Gruzji miała wielu przeciwników, szczególnie wśród państw, które bały się, że może to pobudzić ruchy separatystyczne w innych regionach oraz pogorszyć relacje z Rosją. Jednym z nich była Wielka Brytania. Poparcie wykazała natomiast Francja.

Liga Narodów uznała Demokratyczną Republikę Gruzji dopiero w styczniu 1921 roku, na niecały miesiąc przed jej podbojem przez Sowietów. O wiele wcześniej relacje z kaukaskim państwem nawiązała Rzeczpospolita Polska. 24 marca 1920 roku minister spraw zagranicznych Stanisław Patek w oficjalnej depeszy zapewnił, „iż Rząd Polski gotów jest uznać Rząd Gruzji jako niezależną organizację, de facto wcześniej, nim konferencja pokojowa przyzna Gruzji status zgodny z wolą jej narodu”.

Efektem nawiązania relacji dyplomatycznych było wysłanie polskiej misji dyplomatycznej, na której czele stanął Tytus Filipowicz. W rzeczywistości jednak już po rewolucji lutowej utworzono w Tyflisie (dzisiejszym Tbilisi) Komitet Polski. Wynikało to z faktu, że na terenie Gruzji przebywało wielu Polaków zesłanych niegdyś karnie na Kaukaz. Polski rząd chciał pomóc im w powrocie do Polski, jednocześnie nawiązując jak najbliższe stosunki z władzami państw Kaukazu. Józef Piłsudski planował bowiem utworzenie antyradzieckiego sojuszu, a nawet federacji Rzeczpospolitej z republikami Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.

Józef Piłsudski planował utworzenie antyradzieckiego sojuszu, a nawet federacji Rzeczpospolitej z republikami Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.

fot.domena publiczna Józef Piłsudski planował utworzenie antyradzieckiego sojuszu, a nawet federacji Rzeczpospolitej z republikami Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu.

Rozmowy w tej sprawie były na bardzo zaawansowanym etapie, a premier Noe Żordania okazywał duże zainteresowanie sojuszem. Chęć współpracy wyraził również zagrożony przez Sowietów Azerbejdżan. Niestety, wizyta Tytusa Filipowicza w Baku zbiegła się z wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej. Członkowie polskiej misji dyplomatycznej zostali aresztowani, co całkowicie przekreśliło szansę na powodzenie planu.

RFSRR zgodziła się na uznanie suwerenności Demokratycznej Gruzji, lecz Sowieci nie zamierzali rezygnować z podporządkowania jej sobie. Aktywnie wspierali działających na terenie kraju bolszewików. W nocy z 1 na 2 maja 1920 roku w Tyflisie wybuchło powstanie. W tym samym momencie Armia Czerwona ruszyła w celu wsparcia rewolucjonistów.

Pomoc dla Gruzinów nadeszła ze strony Polski oraz Azerbejdżanu. Klęski Rosjan na froncie wojny polsko-bolszewickiej oraz wybuch azerbejdżańskiego powstania w Gandży zmusiły Lenina do odstąpienia od ataku na Demokratyczną Republikę Gruzji i wycofania wojsk. Był to jednak zwiastun prawdziwej tragedii, która miała nadejść dziewięć miesięcy później.

Czytaj też: Klęskę przekuć w sukces. Powstanie Wielkanocne w Irlandii

Upadek Demokratycznej Republiki Gruzji

W maju 1920 roku udało się co prawda Gruzinom obronić niepodległość, lecz warunki rozejmu z bolszewikami były bardzo niekorzystne. Gruziński rząd musiał zagwarantować między innymi, iż nie będzie wpuszczał na teren swojego państwa wojsk i dyplomatów z krajów wrogich Rosji Radzieckiej, a także, że zalegalizuje działalność organizacji komunistycznych w Gruzji.

W zamian Rosjanie mieli uznać niepodległość Demokratycznej Republiki Gruzińskiej i nie integrować w jej sprawy wewnętrze. Postanowienia tego nie zamierzali jednak przestrzegać, o czym Gruzini mieli przekonać się w lutym 1921 roku. Jeszcze w maju gruzińskie organizacje bolszewickie połączyły się w Komunistyczną Partię Gruzji, zwiększając jeszcze drastyczniej bolszewickie wpływy w kraju. Rozpoczął się proces podporządkowywania Gruzji Rosji Radzieckiej.

Początkowo Lenin obawiał się, że podbój Gruzji może doprowadzić do pogorszenia relacji z państwami Ententy, a nawet do ich zbrojnej interwencji.

fot.Wilhelm Plier/domena publiczna Początkowo Lenin obawiał się, że podbój Gruzji może doprowadzić do pogorszenia relacji z państwami Ententy, a nawet do ich zbrojnej interwencji.

Początkowo Lenin obawiał się, że podbój Gruzji może doprowadzić do pogorszenia relacji z państwami Ententy, a nawet do ich zbrojnej interwencji. Przekonany jednak przez kaukaskich bolszewików (w tym przez Stalina), że jego obawy są bezpodstawne, zdecydował się na atak.

11 lutego 1921 roku na ziemiach gruzińskich wybuchło kolejne bolszewickie powstanie, które pomimo nikłego wsparcia ludności, ogarniało coraz większą część kraju. Zapewne rządowi Żordanii udałoby się je stłumić, gdyby nie decyzja Lenina o wparciu rewolucjonistów. Na Gruzję ruszyła XI Armia RKKA, licząca w sumie około 22,5 tysiąca żołnierzy dysponujących artylerią, samolotami i czołgami. Jej celem było jak najszybsze zajęcie Tyflisu. Niedługo później do walki Rosjanie rzucili również pozostałe stacjonujące w pobliżu oddziały Armii Czerwonej.

Wojna obronna trwała około miesiąca. W starciu z silniejszymi i lepiej wyposażonymi wojskami Armii Czerwonej, oddziały gruzińskie nie miały większych szans. Stopniowo wycofywały się więc w głąb kraju, starając się jedynie opóźnić pochód nieprzyjaciela.

Pewną nadzieję przyniósł wybuch powstania niepodległościowego w podbitej wcześniej przez Sowietów Armenii. Powstały tam Komitet Ocalenia Ojczyzny zaproponował Gruzinom utworzenie sojuszu, ale było już zbyt późno na podjęcie skutecznej współpracy. 25 lutego wojska rosyjskie wkroczyły do Tyflisu, a Komitet Rewolucyjny Gruzji ogłosił wprowadzenie w kraju władzy radzieckiej.

W rzeczywistości wojna jeszcze się nie skoczyła. Do 1 marca broniło się Gori (nota bene ojczyste miasto Stalina), a 10 marca skapitulowało Kutaisi. Najdłużej, bo do 18 marca, opór stawiało Batumi. Po upadku nadmorskiego miasta gruziński rząd z premierem Żordanią na czele wyemigrował do Francji. Demokratyczna Republika Gruzji istniała zaledwie trzy lata. Warto dodać, że Rzeczpospolita Polska nie uznała aneksji Gruzji przez Rosję Radziecką i nadal utrzymywała kontakty z przeniesionym do Paryża gruzińskim rządem emigracyjnym.

Bibliografia:

  1. Ch. King, Widomo wolności. Historia Kaukazu, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2010.
  2. Furier, Polacy w Gruzji, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2009.
  3. Kaukaz w stosunkach międzynarodowych – przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, red. P. Olszewski, K. Borowski, Naukowe Wydawnictwo Piotrowskie, Piotrków Trybunalski 2008.
  4. Mikulicz, Prometeizm w polityce II Rzeczpospolitej, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 1971.
  5. Materski, Gruzja i mocarstwa 1917-1918, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej” XXIII, 1987.
  6. Materski, Gruzja i mocarstwa 1919-1921, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej” XXV, 1990.

Komentarze (2)

  1. Anonim Odpowiedz

    To że mogły istnieć w latach 1918-1940, niepodległe – Estonia, Łotwa, Litwa to zasługa Polski. Podobnie jak brak kwestionowania granic Finlandii i Rumunii do 1939/40 roku. Ukraina swoją szansę na niepodległość zmarnowala w 1918 roku, przez brak tego co posiadała Polska a więc jedności w drodze do niepodległości ponad podziałami za wyjątkiem komunistów ale oni byli zawsze w Polsce marginesem. Wystarczyła jednak klęska 2 RP w 1939 i cały antyrosyjski sojusz się rozleciał. W podobny sposób swoją szansę na pokonanie Czerwonych Bolszewików zmarnowali Biali Rosyjscy generałowie, którzy nie potrafili uznać Polski i państw Bałtyckich, oraz nie umieli ze sobą współpracować, każdy z nich chciał być zbawcą Rosji. Ludzie którym marzyła się Matuszka Rassija od Kalisza do Władywostoku, musieli przegrać, nawet Bolszewicy Lenina byli mądrzejsi, chociaż kłamali, że państwa mają prawo do samostanowienia. Gdyby Anglicy i Francuzi mieli większy interes w obronie złóż ropy i gazu na Kalkazie, Gruzja pozostała by niepodległych państwem. A tak ta niepodległość trwała tylko do traktatu w Rydze pomiędzy 2 RP i Rosją Bolszewicką. Ciekawa była polityka Anglii oraz Francji, namawiali Polskę do wojny jako sojusznika Białych generałów, a jednocześnie, chcieli żeby Polską, granicą na wschodzie była linia Curzona na Bugu. Niby dlaczego Polska miała by walczyć w interesie Białej Rosji nic nie otrzymując w zamian ? To głównie dzięki postawie Anglii w Wersalu 1919, 2 RP nie odzyskała granic z 1772, straciła Gdańsk, Śląsk Górny i Opolski oraz Mazury a w 1920 Zaolzie. I w 1939, ci Angielscy oszuści, którzy już w 1920 oddawali Bolszewikom, Polskie Kresy, zostali sojusznikami 2 RP. Więc skąd zdziwienie rządu w Londynie w 1945, że Anglicy już w 1941, ponowili swoją ofertę oddając Rosji, Kresy i uznając postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow, z tym że Niemców sojuszników Rosji z lat 1933-1941, nastąpiło USA.

  2. _m Odpowiedz

    „Brytyjczycy wywieźli z Gruzji ponad 416 mln ton manganu”.
    Czy autor ma świadomość ile statków byłoby potrzeba do wywiezienia tej ilości manganu, ewentualnie ile rudy potrzeba, żeby wytopić taką ilość czystego manganu?

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.