Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Jak w okupowanych Niemczech wprowadzono markę niemiecką i jaki związek mieli z tym Polacy

Zniszczona gospodarka niemiecka nie była w stanie zaopatrzyć ludności w wystarczającą ilość produktów niezbędnych do normalnego funkcjonowania

Okupacja Niemiec pociągała za sobą znaczne koszty. Zniszczona gospodarka niemiecka nie była w stanie zaopatrzyć ludności w wystarczającą ilość produktów niezbędnych do normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Chaos dodatkowo pogarszał bałagan związany z funkcjonowaniem na tym terenie wielu walut.

Oprócz obowiązujących w III Rzeszy Reichsmarek (RM) były to waluty krajów okupujących oraz wprowadzona tzw. marka okupacyjna (aliancka). Wprowadzenie jej do obiegu spowodowało ogromne straty. Wynikały one z nadużyć walutowych popełnianych przez zarówno wojskowy jak i cywilny personel administracyjny wojsk okupacyjnych. Bardzo powszechną praktyką było sprzedawanie dolarów na czarnym rynku, gdzie przelicznik w stosunku do marki wynosił sto kilkadziesiąt marek. Następnie pieniądze te wpłacano na konta w kraju po oficjalnym kursie 1:1. Na dużą skalę handlowano też różnymi towarami (zwłaszcza papierosami). Cena paczki papierosów w amerykańskiej kantynie wynosiła 2 dolary a na czarnym rynku przekraczała 200 RM.

Cena paczki papierosów w amerykańskiej kantynie wynosiła 2 dolary a na czarnym rynku przekraczała 200 RM.

Przedsiębiorczy oficerowie zyski z tych transakcji przekazywali do kraju, bądź dokonywali w kantynach zakupu nowych towarów znów po kursie oficjalnym. W bankach alianckich gromadziły się w ten sposób olbrzymie sumy marek alianckich. Sytuację dodatkowo komplikowały podobne działania Rosjan, którzy także drukowali tę walutę, nie ujawniając wielkości emisji. Jest też możliwe, że Armia Czerwona przejęła magazyny z wydrukowanymi jeszcze przez III Rzeszę pieniędzmi. Zaobserwowano bowiem, głównie na terenie Berlina, akcję skupowania złota i brylantów, a nawet kryształów i porcelany, prowadzoną przez Rosjan. Były to transakcje na dużą skalę, podczas których operowano setkami tysięcy marek, przy czym banknoty były zupełnie nowe, pliki banknotów posiadały banderole, a nawet były jeszcze zapakowane w celofan. Potęgowało to i tak już olbrzymią grabież niemieckiego rynku.

Ponieważ próby opanowania spekulacji walutami nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, alianci zachodni zmuszeni byli unieważnić markę aliancką. Z dniem 1 lipca 1946 roku przestała ona być oficjalnym środkiem płatniczym. Pojawiły się też spekulacje na temat możliwości unieważnienia także marek niemieckich (RM), rynek był bowiem przesycony markami drukowanymi na dużą skalę jeszcze przez rząd hitlerowski pod koniec wojny. W panującej wówczas atmosferze zaczęto liczyć się z możliwością przeprowadzenia w całych okupowanych Niemczech reformy walutowej. Toczone przez przedstawicieli czterech mocarstw rozmowy nie doprowadziły jednak do osiągnięcia porozumienia.

Przedsiębiorczy Amerykanie

Amerykanie rozpoczęli więc przygotowania do własnej reformy już w 1946 r. Według ich projektu, wszystkie marki miałyby być wycofane z obiegu i zastąpione nową walutą, przy czym znacznie ograniczono by emisję banknotów. Zadanie przygotowania reformy walutowej otrzymali od Amerykanów również sami Niemcy. W tym celu powołano specjalny Urząd ds. Pieniądza i Kredytu. Jego siedzibą był Bad Homburg. Miał on opracować projekt reformy dla czterech stref okupacyjnych. Ostatecznie zdecydowano się na wariant radykalny.

Zwolennicy terapii szokowej, w tym między innymi Ludwig Erhard, uważali, że zniesienie ingerencji państwa w gospodarkę zmobilizuje ludzi do działania, co przyspieszy odbudowę kraju. W grudniu 1947 roku zakończono drukowanie w Stanach Zjednoczonych nowych banknotów, które przewieziono morzem do Niemiec, a następnie do Frankfurtu nad Menem. Zgromadzonym w koszarach amerykańskich w Rothwestern pod Kassel ekspertom niemieckim przedstawiono plan reformy, polecając opracować „stronę techniczną” wymiany. Założenia te, nie bez problemów udało się opracować, co pozwoliło przystąpić do reformy.

Najwcześniej na informacje o projektach reformy zareagował czarny rynek, na którym dolar, w ciągu jednego dnia podskoczył ze 160 do 240 Reichsmarek, dała się też zauważyć nieufność do niemieckiej waluty.
Raczej dla kamuflażu Amerykanie jeszcze raz wnieśli pod obrady zarządzającej Niemcami Międzysojuszniczej Rady Kontroli projekt reformy, nazwany „planem Doge’a” (od nazwiska jej autora, Szefa Amerykańskiego Zarządu Wojskowego). Przewidywał on wymianę obowiązujących walut (marek niemieckich i alianckich) na nowe w stosunku 10:1, oraz zredukowanie w takim samym stosunku kont bankowych. Jednocześnie ceny i płace miały pozostać na dotychczasowym poziomie.

Reforma walutowa

Wojna nerwów skończyła się 18 czerwca 1948 roku. Wieczorem stacje radiowe pracujące w Niemczech zachodnich ogłosiły wprowadzenie reformy walutowej. Mimo, iż spodziewano się jej od dawna, to jednak stanowiła pewne zaskoczenie. W myśl ogłoszonej ustawy, nowa waluta została wprowadzona z dniem 21 czerwca 1948 roku i nosiła nazwę „Deutsche Mark”. Równocześnie wychodziły z obiegu waluty: Reichsmark, Rentenmark i marka okupacyjna. Pozostawiono w obiegu tylko drobny bilon do wysokości jednej marki, jednak zredukowano ich wartość w stosunku 10:1. Przy realizowaniu płatności nie wolno było jednak przyjmować więcej niż 50 sztuk tych monet.

Każdy mieszkaniec zachodnich Niemiec mógł wymienić 60 dotychczasowych marek na 60 nowych, przy czym natychmiast otrzymywał 40 marek, a pozostałe 20 miał otrzymać w terminie późniejszym. Pozostałe zgromadzone środki płatnicze miały być wymieniane później, przy czym wszystkie należało zgłosić i oddać do banku do dnia 26 czerwca. Na nie zmienionym poziomie pozostawały ceny i płace. Marka nie miała w tym okresie żadnej międzynarodowej wartości a jej kurs wewnętrzny, dla celów okupacyjnych ustalono na poziomie 1 marka = 30 centów (funt angielski kosztował 13,5 marki).

Polski wątek?

Wprowadzenie reformy walutowej nie było całkowitym zaskoczeniem dla ZSRR. Tu zaczyna się wątek polski. Angielskie plany reformy walutowej udało się poznać Polakom dzięki przypadkowi. Delegaci angielscy zostawili po posiedzeniu Komisji Finansowej Zarządu Stref teczkę z dwoma planami reformy. Teczka znalazła się w polskich rękach. Oczywiście informację o planowanej reformie przekazano Rosjanom. W oficjalnym oświadczeniu Brytyjczycy zaprzeczyli jednak, że przygotowują wymianę. Walka wywiadów trwała nadal. Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie udało się zdobyć, poprzez kontakty w Szwajcarii, kolejny projekt amerykański. Przekazując go do Warszawy sugerowano, by nie upowszechniać tej informacji, traktując ją jako poufną. Jednak Warszawa z całą pewnością poinformowała znów Rosjan. Była to informacja ważna, choć było jednak zbyt mało czasu, by odpowiednio przygotować się do kontrataku.

Wasilij Sokołowski dowódca Grupy Wojsk Radzieckich w Niemczech

W ogłoszonej w związku z wprowadzeniem reformy proklamacji, marsz. W. Sokołowski obarczył winą za zaistniałą sytuację mocarstwa zachodnie podkreślając, że wprowadzenie wspólnej reformy było możliwe, co pozwoliłoby utrzymać polityczną i gospodarczą jedność Niemiec. Trzeba jednak było teraz zapobiec napływowi bezwartościowego pieniądza ze stref zachodnich. W związku z tym zakazano wprowadzania do obiegu w strefie wschodniej nowej waluty. Zakazano także, co zrozumiałe, wwozu starej. Zakaz ten dotyczył także całego Berlina. Wwóz nowej waluty miał być uznawany za szkodnictwo gospodarcze i odpowiednio karany.

Terapia szokowa

ZSRR postanowił podjąć odpowiednie działania represyjno – obronne. Wstrzymano pasażerski ruch kolejowy w obie strony. Zakazano również ruchu samochodów. Transport wodny wymagał specjalnego zezwolenia radzieckiego szefa Zarządu Transportu. Przepływające statki i ich załogi poddawane były drobiazgowej kontroli. Bez przeszkód odbywał się tylko kolejowy ruch towarowy, jednak także i tu stosowano drobiazgową kontrolę. Mimo tego odnotowano próby przemytu dużych sum pieniędzy ze stref zachodnich. Było oczywiste, że osoby posiadające dużą gotówkę w strefach zachodnich będą starały się przerzucić ją do strefy radzieckiej i dokonać zakupów, za praktycznie bezwartościowe już na zachodzie pieniądze. W Berlinie, pomimo braku objawów paniki, znacznie wzrósł kurs dolara (do 700 – 800 marek).

W nocy z 22 na 23 czerwca podano wiadomość o wprowadzeniu także przez Rosjan reformy walutowej. Na mocy rozkazu marsz. Sokołowskiego do obiegu wprowadzono z dniem 24 czerwca nową walutę. Były to obowiązujące dotychczas banknoty z naklejonym kuponem. Potocznie nazywano ją marką wschodnią. Zmobilizowani przez Rosjan urzędnicy niemieccy naklejali na stare banknoty znaczki. W myśl zarządzenia posiadane marki należało złożyć w bankach w celu dokonania wymiany. Osoby dorosłe mogły wymienić 70 marek w stosunku 1:1, przy czym kwotę tę wypłacano od razu, co miało dokumentować wyższość strefy radzieckiej. Resztę (do 5 tysięcy) wymieniano w stosunku 10:1. Pieniądze złożone w bankach przeliczano do 100 marek po kursie 1:1, do 1000 – pierwsze sto w stosunku 1:1, pozostałe – 5:1, do 5 tysięcy – pierwszy tysiąc jak poprzednio, pozostałe w stosunku 10:1. Konta powyżej 5 tysięcy wymieniano w stosunku 10:1, ale dopiero po sprawdzeniu źródła pochodzenia pieniędzy.

Konfiskacie podlegały pieniądze z zysków wojennych, spekulacji. Konfiskowano też konta przestępców wojennych i faszystów. Nie uległy zmianie pensje i ceny. Rosjanie potrzebowali miesiąca by przygotować nową walutę dla swej strefy. W dniach 25 – 28 lipca 1948 roku dokonano wymiany funkcjonującej w obiegu oklejonej kuponem Reichsmarki na nową „Deutsche Mark der Deutschen Notenbank”. Wymiana odbywała się po kursie 1:1.

Charakterystyczne było nazwanie nowej waluty tak samo jak marki obowiązującej w strefach zachodnich. W punktach wymiany można było wymienić tylko 70 marek, resztę należało wpłacić na konto. Pieniędzmi tymi można było dysponować dopiero po 15 sierpnia. Przejawem „wojny walutowej” było zamknięcie z dniem 30 lipca wszystkich kont bankowych, których właściciele mieszkali w zachodnich strefach Berlina. Ich odblokowanie miało nastąpić dopiero po złożeniu zobowiązania, że dana firma będzie prowadzić rachunki w walucie wschodniej.

Przeprowadzenie dwóch reform walutowych było szokiem dla zmęczonego wojną i trudnościami powojennego życia niemieckiego społeczeństwa. Zasady wymiany powodowały, że traciło ono znaczną część zgromadzonych wcześniej oszczędności. Z dnia na dzień Niemcy zostali tylko z kilkudziesięcioma markami przy nie zmienionych cenach. Musiało to prowadzić do znacznego spadku poziomu życia. Terapia szokowa w strefach zachodnich opłaciła się. Powstała w ten sposób jedna z najtwardszych walut świata.

Literatura

Stanisław Jankowiak, Reforma walutowa w Niemczech w relacjach polskich dyplomatów, Studia Niemcoznawcze, Tom XIV, Związki niemiecko-polskie w dziedzinie kultury, literatury i języka, pod red. L. Kolago, Warszawa 1997

Komentarze (1)

  1. 62.mark kraus Odpowiedz

    Myśmy też przeżyli szok po reformie i jakoś nie widac efektów. A złoty powinien być mocny jak po reformie Grabskiego.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.