Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Czy na tronie papieskim zasiadała kiedyś kobieta? Profesor Norman Davies wyjaśnia

Papieżyca Joanna była podobno następczynią Leona IV. A może Wiktora III?

fot.domena publiczna Papieżyca Joanna była podobno następczynią Leona IV. A może Wiktora III?

Podobno zdobyła rozległe wykształcenie. Podobno wspominał o niej jeszcze Jan Hus. Podobno tuż przed śmiercią niespodziewanie urodziła dziecko. Czy w opowieściach o papieżycy Joannie kryje się choćby szczypta prawdy?

Według długiej średniowiecznej tradycji na tronie św. Piotra pewnego razu zasiadała kobieta. Najpowszechniej znana wersja głosi, że po śmierci papieża Leona IV w 855 roku tron papieski objęła postać znana jako „Johannes Anglicus”. Kuria była pod wielkim wrażeniem uczonych wykładów nowej głowy Kościoła (która miała za sobą studia w Atenach), ale po dwóch latach nagle wybuchł ogromny skandal: na jednej z rzymskich ulic „Johannes Anglicus” wydał na świat niemowlę, po czym wyzionął ducha.

Relację tę można odnaleźć w kronice dominikanina Marcina Polaka (ok. 1200-1279), który przedstawia ją jako w pełni udokumentowany fakt. Jego dzieło Chronicon summarum pontificum et impemtorum było powszechnie używanym źródłem informacji. Według innej wersji papieżyca Joanna była następczynią Wiktora III, który zmarł w roku 1087.

Historia opowieści

Tym razem dowiadujemy się, że jej płeć wyszła na jaw, gdy wsiadając na konia, niespodziewanie urodziła dziecko. Natychmiast przywiązano jądo końskiego ogona i ukamienowano. Tę relację znajdujemy w mogunckiej Kronice powszechnej, opracowanej przez innego utalentowanego dominikanina, Jeana de Mailly, i pochodzącej również z połowy XIII wieku.

Nie ma nic dziwnego w tym, że średniowieczni kronikarze opowiadają dziwne historie. Może natomiast dziwić, że takie niewiarygodne wymysły są bezkrytycznie przyjmowane przez całe stulecia. Przyjął je Petrarka i przyjął Boccaccio. W katedrze w Sienie posąg papieżycy Joanny stoi w rzędzie innych posągów papieży. Kiedy Jan Hus wymienił ją na soborze w Konstancji jako przykład nadużyć w Kościele, nikt go nie poprawił. Mówi się, że tajemniczy pomnik w pobliżu kościoła św. Klemensa w Rzymie – w miejscu, w którym rzekomo urodziło się papieskie niemowlę – stał tam aż do połowy XVI wieku.

Artykuł stanowi fragment książki Normana Daviesa "Europa. Rozprawa historyka z historią", wydanej nakładem wydawnictwa Znak.

Artykuł stanowi fragment książki Normana Daviesa „Europa. Rozprawa historyka z historią”, wydanej nakładem wydawnictwa Znak.

Nauka po raz pierwszy zakwestionowała tę bajkę w 1554 roku, kiedy ukazały się Kroniki Bawarczyka zwanego Aventinusem. Natomiast jej historyczny status definitywnie obalił dopiero francuski protestant, David Blondel, w traktatach z 1647 i 1657 roku. Podręczniki historii średniowiecznej nie wspominają o papieżycy Joannie lub – w najlepszym wypadku – traktują sprawę jako drobne curiosum.

Tymczasem był to wyraz wyobrażenia o płci znacznie odbiegającego od poglądów późniejszych epok. Skoro ta opowieść przetrwała aż tak długo, to musiało być w niej coś, w co rzeczywiście można było uwierzyć. Sama Joanna być może nie należy do historii. Ale opowieść o niej niewątpliwie tak.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy profesora Normana Daviesa: Europa. Rozprawa historyka z historią (w przekładzie Elżbiety Tabakowskiej, Znak 2010).

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej, w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów. Dla zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy znajdujące się w wersji książkowej.

Polecamy najlepsze książki Normana Daviesa:

 

Komentarze (2)

  1. Anonim Odpowiedz

    Przepraszam, ale właściwe ten artykuł chyba nie przedstawia żadnych informacji czy rzeczywiście jakaś kobieta zasiadała na tronie papieskim czy nie 🤔
    Zrozumiałam, że z niektórych źródeł wynika, że tak nie było
    Z zakończenia tekstu wynika jednak, że jeśli jednak tak było:
    traktują sprawę jako drobne curiosum.
    W końcu jak to jest??

  2. Piotr Odpowiedz

    Artykuł, a zwłaszcza tak zwięzły nie ma na celu wyjaśnienia czegokolwiek. Chodzi jedynie o zasygnalizowanie problemu i zachętę do przeczytania dzieła, które jest podstawą artykułu.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.