Niezwykły szkielet kobiety z początku naszej ery. Szczątki wypadły z klifu w Bagiczu

fot.Dreizung, lic. CC BY-SA 4.0 Dawna stacja kolejowa Bagicz (fot. Dreizung, lic. CC BY-SA 4.0)

Pod koniec XIX wieku ze znajdującego się w województwie zachodniopomorskim klifu w Bagiczu wypadły szczątki. Runęły w dół razem z wydrążoną kłodą drewna, w której były pochowane. Archeolodzy właśnie na nowo je przebadali.

Specjaliści z uniwersytetów Szczecińskiego i Warszawskiego niedawno powrócili do znalezionych na początku XIX wieku kości. Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych metod analizy doszli do zaskakujących wniosków.

Wiemy, że zmarła miała 20-35 lat. W wydrążonej kłodzie oprócz szkieletu znajdowały się liczne ozdoby. Wśród nich były zapinka z brązu, bransolety, kolia paciorków, a także szpila kościana i drewniany stołeczek. Jak możemy przeczytać w materiale opublikowanym przez serwis PAP „Nauka w Polsce”, zachował się również fragment bydlęcej skóry u wełnianej odzieży.

Badacze studiowanie szkieletu zaczęli od ponownego określenia jego wieku. Według ich ustaleń, dokonanych za pomocą datowania radiowęglowego izotopem węgla C14, należy zmienić datę pochówku. Wcześniej, na podstawie wyposażenia grobowego, zakładano, że kobieta zmarła w II w. n.e. Teraz wiadomo, że żyła około 100 lat wcześniej i została pochowana w przybliżeniu w roku 30 n.e.

Dzięki analizie obecności różnych izotopów w zębach, sprawdzono w ogólnym zarysie dietę odnalezionej kobiety. Okazało się, że mimo iż została pochowana nad morzem, jej jadłospis nie zawierał ryb bałtyckich. Zamiast nich spożywała dużo produktów odzwierzęcych i ewentualnie ryby ze zbiorników śródlądowych.

Jak możemy przeczytać w materiale opublikowanym przez „Naukę w Polsce”, w ostatnich latach w sąsiedztwie miejsca odnalezienia tajemniczej zmarłej odkrywane są kolejne groby. Część z nich były to pochówki ciałopalne. Na chwilę obecną nie wiadomo, co przyniesie dalsza erozja klifu oraz czy wszystkie te groby są ze sobą jakoś powiązane.