Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Średniowieczne kobiety też pisały książki! Dowód na to znaleziono… w zębach

Według najnowszych ustaleń nie tylko mężczyźni zajmowali się w średniowieczu kopiowaniem i ilustrowaniem manuskryptów.

fot.Jean Le Tavernier/domena publiczna Według najnowszych ustaleń nie tylko mężczyźni zajmowali się w średniowieczu kopiowaniem i ilustrowaniem manuskryptów.

Najnowsze odkrycie naukowców z Uniwersytetu w Yorku i Instytutu Maxa Plancka stawia pod znakiem zapytania dotychczasową wiedzę o produkcji książek w średniowieczu. Okazuje się, że kopiowanie manuskryptów nie było wyłącznie domeną mężczyzn. Co więcej, kobiety zatrudniano do przepisywania najbardziej drogocennych pozycji w klasztornych bibliotekach!

Zanim w połowie XV wieku Gutenberg wynalazł druk, kopiowanie książek było co najmniej żmudnym zadaniem. Mimo to mozolnie przepisujący manuskrypty skrybowie oraz ozdabiający je iluminatorzy rzadko podpisywali swoje prace. Z tego powodu dziś trudno ustalić tożsamość wielu z nich.

Wśród książek, których autorstwo dało się określić, przytłaczająca większość wyszła spod pióra mężczyzn – głównie zakonników, bo to oni zajmowali się tym niezbyt wdzięcznym zajęciem. Mniej niż jeden procent manuskryptów pochodzących sprzed dwunastego stulecia przypisuje się kobietom, w związku z czym jeszcze do niedawna zakładano, że panie właściwie nie brały udziału w procesie średniowiecznej produkcji książek. Na tej podstawie wnioskowano też, że mniszki – w przeciwieństwie do kolegów „po fachu” – były zazwyczaj niepiśmienne.

Poglądy te okazały się fałszywe. Ostatnie badania wykazały, że średniowieczne kobiety nie tylko potrafiły pisać, ale i robiły to chętnie i często. Dowody na ich aktywną rolę w kopiowaniu manuskryptów na obszarze Austrii i Niemiec można znaleźć w źródłach datowanych na koniec ósmego wieku. Niestety, z uwagi na ograniczoną liczbę ocalałych książek, niekompletną dokumentację z kobiecych klasztorów i zwyczaj niepodpisywania swoich prac, większość pisarskich osiągnięć mniszek prawdopodobnie pozostaje nierozpoznana.

Naukowcy z Uniwersytetu w Yorku i Instytutu Maxa Plancka znaleźli jednak również pośredni dowód na zaangażowanie kobiet w rozbudowywanie klasztornych bibliotek. Co więcej, ich odkrycie sugeruje, że paniom powierzano przepisywanie i ilustrowanie najbardziej drogocennych manuskryptów. Do takich wniosków doprowadziła badaczy analiza zębów mniszki, która zmarła w XI lub XII wieku.

W ustach kobiety znaleziono maleńkie fragmenty lazurytu, minerału, z którego w średniowieczu wyrabiano jeden z najcenniejszych barwników wykorzystywanych do kopiowania i zdobienia książek – ultramarynę. Kamień lapis lazuli (inna nazwa lazurytu) przez tysiąclecia wydobywano na obszarze Afganistanu. Dzięki otwarciu w średniowieczu szlaków handlowych, które połączyły Europę i Bliski Wschód, niebieski pigment pojawił się na Starym Kontynencie. Z uwagi na jego rzadkość i ponadprzeciętną trwałość był on równie drogocenny, co srebro czy złoto, dlatego używano go wyjątkowo oszczędnie.

Produkowana z lazurytu (na zjd.) ultramaryna była w średniowieczu równie cennym pigmentem, co złoto czy srebro.

fot.A. Ognisty/CC BY 3.0 Produkowana z lazurytu (na zjd.) ultramaryna była w średniowieczu równie cennym pigmentem, co złoto czy srebro.

Na tej podstawie naukowcy stwierdzili, że bezimienna mniszka musiała być doświadczoną kopistką i malarką, skoro powierzono jej kosztowną ultramarynę. „Opierając się na rozmieszczeniu pigmentu w ustach, doszliśmy do wniosku, że najprawdopodobniej kobieta ta zajmowała się zdobieniem religijnych tekstów i oblizywała pędzel podczas malowania” – tłumaczy Monica Tromp, jedna z współautorek badania.

Jak deklarują badacze, jest to „najwcześniejszy bezpośredni dowód na to, że niemieckie mniszki używały pigmentu ultramarynowego”. Jeśli ślady lazurytu uda się znaleźć również w innych średniowiecznych szkieletach, niewykluczone, że możliwa stanie się identyfikacja dotychczas bezimiennych artystów, którzy tworzyli bogato zdobione manuskrypty.

Pochodzące z „mrocznych wieków” anonimowe dzieła do dziś budzą wśród historyków wiele emocji. Nowe odkrycie naukowców z Uniwersytetu w Yorku i Instytutu Maxa Plancka może dodatkowo rozgrzać dyskusję na temat autorstwa niektórych średniowiecznych manuskryptów, znacznie powiększa bowiem pulę ich potencjalnych twórców o nieuwzględniane dotąd kobiety.

Źródła informacji:

  1. Cassella C., Rare Gemstone Hidden in Ancient Teeth Reveals a Surprising Truth About Medieval Women, Science Alert (dostęp: 12.01.2019).
  2. Radini A., Tromp M., Beach A. i in., Medieval women’s early involvement in manuscript production suggested by lapis lazuli identification in dental calculus, „Science Advances” t. 5, nr 1, 9.01.2019.

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.