Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Czy średniowieczny chłop pańszczyźniany był wolnym człowiekiem?

Czy w odniesieniu do średniowiecznych chłopów, zwłaszcza pańszczyźnianych, można mówić o wolności?

fot.domena publiczna Czy w odniesieniu do średniowiecznych chłopów, zwłaszcza pańszczyźnianych, można mówić o wolności?

Możliwie odpowiedzi na to pytanie są tylko dwie, ale w przypadku chłopów średniowieczni monarchowie i juryści jakoś nie mogli się zdecydować. Na szczęście dla samych zainteresowanych, najważniejsze i tak okazało się coś zupełnie innego.

Zarówno wieś, jak i dwór odgrywały istotną rolę w życiu chłopów. Znaczenie majątku ziemskiego dla mieszkańca osady wiejskiej zmieniało się w zależności od jego statusu jako człowieka wolnego lub chłopa pańszczyźnianego. Jasne zdefiniowanie tych dwóch stanów zawsze nastręczało prawnikom trudności. Henry de Bracton, czołowy jurysta z trzynastego wieku, nakreślił podstawy: „Wszyscy ludzie są albo wolni, albo zależni” – pisał. On i jego koledzy po fachu próbowali wpasować chłopów pańszczyźnianych w kategorie pojęciowe prawa rzymskiego i w efekcie praktycznie zrównali ich z niewolnikami.

„Najnędzniejszy z wolnych”

I jakkolwiek zgrabnie paralela ta wyglądała w teorii prawa, to jednak w żaden sposób nie przystawała do rzeczywistości. Mimo swojego formalnie niewolnego statusu wielu chłopom pańszczyźnianym udało się de facto zdobyć przywileje przynależne ludziom wolnym. Kupowali, sprzedawali, zostawiali i przyjmowali w spadku nieruchomości, wliczając w to ziemię. Rzeczywiste potrzeby wykształciły konkretne zwyczaje, a te poniekąd unieważniły rzymską teorię prawa.

Jeszcze w czasach przeprowadzania spisu Domesday [ukończonego w 1086 roku] angielski chłop pańszczyźniany katalogowany był tak naprawdę jako człowiek wolny – „najnędzniejszy z wolnych”, by użyć słów Frederica Maitlanda. Plasował się zatem na trzecim szczeblu wśród ludności zamieszkującej wsie: po liberi homines (ludziach wolnych) i wieśniakach, a przed chałupnikami – angielskimi odpowiednikami chłopów pańszczyźnianych z kontynentu – i niewolnikami zatrudnianymi w pańskiej domenie jako robotnicy i służba.

W spisie Domesday, który sporządzono na rozkaz Wilhelma Zdobywcy, chłopi traktowani są jako ludzie wolni.

fot.domena publiczna W spisie Domesday, który sporządzono na rozkaz Wilhelma Zdobywcy, chłopi traktowani są jako ludzie wolni.

W stuleciu, które nastąpiło po sporządzeniu Domesday, niewolnicy praktycznie zniknęli z Anglii w wyniku dość tajemniczego procesu – najprawdopodobniej przekształcili się albo w sługi dworskie, albo w dzierżawców pańszczyźnianych. W tym samym czasie, również za sprawą nieznanych nam procesów, chłop pańszczyźniany spadł w hierarchii społecznej do kategorii ludzi niewolnych.

Historycy odmalowują obraz całej serii swoistych wahań w odniesieniu do pozycji angielskich chłopów: odpowiadały one dużym zewnętrznym zmianom ekonomicznym, zwłaszcza takim jak rozrost miast – rynków zbytu dla produkcji rolnej. R.H. Hilton uważa, że nowe, wysokie zobowiązania nałożono na angielskich chłopów pańszczyźnianych głównie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwunastego wieku.

Wolny… tylko nie wobec swojego lorda

Niewolny status chłopa pańszczyźnianego nie był nigdy sytuacją ogólną – jak na przykład niewolnictwo, lecz zawsze składał się z konkretnych ograniczeń. Chłop winien był panu pokaźną ilość posług związanych z pracą; był narażony na sporą liczbę kar i opłat w gotówce lub naturze; znajdował się również pod jurysdykcją sądów dworskich lorda. By znów posłużyć się słowami Maitlanda, chłop pańszczyźniany pozostał „wolnym człowiekiem w odniesieniu do wszystkich innych ludzi oprócz swojego lorda”.

Artykuł stanowi fragment książki Josepha i Frances Giesów "Życie w średniowiecznej wsi", która została wydana nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Artykuł stanowi fragment książki Josepha i Frances Giesów „Życie w średniowiecznej wsi”, która została wydana nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Sama idea „wolnego” i „niewolnego” zawierała w sobie całą plątaninę prawniczych subtelności. Na kontynencie niuanse związane z wolnością i podległością wykształciły się i znalazły zastosowanie dość szybko, a razem z nimi pojawił się cały szereg łacińskich określeń „niewolnego”: mancipium, servus, colonus, lidus, collibertus, nativus.

W Anglii terminologia była nawet jeszcze bardziej skomplikowana. Już i tak dość spora liczba określeń użytych w Domesday Book, wywodzących się po części z regionalnych sposobów osadnictwa, zwielokrotniła się jeszcze w następnych dwóch stuleciach do tego stopnia, że w 1279 roku chłopi w hrabstwie Cambridgeshire nazywani byli dwudziestoma różnymi słowami. Niektóre z nich znaczyły dokładnie to samo, inne świadczyły o drobnych różnicach w statusie społecznym. Kilka kilometrów na północ, w południowym Lincolnshire, pojawiło się osiem kolejnych określeń wieśniaka.

Gąszcz przepisów

Do tego, co Edward Miller i John Hatcher nazwali „pozytywną dżunglą zasad rządzących relacjami społecznymi”, należało dodać jeszcze fakt, że sama ziemia również klasyfikowana była jako wolna i pańszczyźniana, co oznaczało, że z danego obszaru istniało odpowiednio zobowiązanie w postaci renty pieniężnej lub odrobkowej. Oczywiście początkowo chłopi pańszczyźniani pracowali na ziemi określanej jako pańszczyźniana, ale już w trzynastym wieku wielu z nich miało do dyspozycji „wolne” grunta, a z kolei dość sporo wolnych ludzi gospodarzyło na ziemi pańszczyźnianej.

W XIII wieku wielu chłopów pańszczyźnianych miało do dyspozycji także "wolne" grunta, a chłopom wolnym zdarzało się gospodarować na ziemi pańszczyźnianej.

fot.domena publiczna W XIII wieku wielu chłopów pańszczyźnianych miało do dyspozycji także „wolne” grunta, a chłopom wolnym zdarzało się gospodarować na ziemi pańszczyźnianej.

O ile jednak status prawny chłopów zaciemniany był przez złożoność terminologii, o tyle ich status ekonomiczny wyglądał całkiem przejrzyście, jasno i konkretnie: ktoś miał tyle i tyle akrów, jak również posiadał tyle i tyle bydła oraz owiec. Georges Duby, opisując sytuację na kontynencie, zaznaczał: „Wcześniej podziały między klasami wyznaczano na podstawie dziedzicznych i prawnych uwarunkowań oddzielających ludzi wolnych od niewolnych, ale u progu czternastego stulecia to właśnie ekonomiczna sytuacja danej osoby liczyła się najbardziej”.

W Anglii ta zmiana najprawdopodobniej przebiegała nieco wolniej, ale bezsprzecznie dokładnie w tym samym kierunku. Bogaty chłop pańszczyźniany stawał się ważniejszą osobą we wsi niż człowiek wolny, ale biedny.

Źródło:

Powyższy tekst stanowi fragment książki Frances i Josepha Giesów pt. Życie w średniowiecznej wsi, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, informacje i wyjaśnienia w nawiasach kwadratowych, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów. By zachować integralność tekstu, usunięto z niego przypisy znajdujące się w wersji książkowej.

Poznaj świat, który zainspirował Georga R.R. Martina:

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.