Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Co za granicą wiedziano o sytuacji Żydów pod niemiecką okupacją? („Polscy Żydzi za murami nazistowskich gett” Szlomo Mendelsohn)

Czy w sprawie Holokaustu zostało jeszcze cokolwiek do powiedzenia? Jak pokazuje referat Mendelsohna, wiedzę o losie polskich Żydów w gettach można zaczerpnąć tak z „gadzinówek” czy korespondencji prywatnej, jak i wiadomości udostępnianych przez placówki dyplomatyczne II RP w USA.

Wydana przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego publikacja składa się z trzech części. Pierwsza z nich to obszerny komentarz Marka Skwary, literaturoznawcy, w którym prezentuje on informacje na temat opracowywanego źródła, jego pochodzenia i zawartości. Nie ogranicza się jednak tylko do tych typowych elementów, ale szeroko ukazuje realia niemieckiej okupacji ziem polskich.

Wstęp ten można byłoby uznać za bardzo wartościowe wprowadzenie do lektury tekstu referatu Szlomo Mendelsohna, choć znacznie wykracza on poza tematykę opisaną w źródle. Ta ostatnia ogranicza się bowiem do opisu warunków funkcjonowania Żydów w tzw. zamkniętych dzielnicach mieszkaniowych. Już z daty prezentowania referatu (styczeń 1942 roku) można wywnioskować, że Mendelsohn nie mógł uwzględnić Zagłady polskich Żydów, prowadzonej systematycznie od połowy marca 1942 roku, w ramach tzw. Akcji Reinhardt.

Problematyczne jest również to, że Autor wstępu większość tekstu poświęcił analizie mechanizmów Zagłady właśnie, obarczając przy tym winą uwikłanych w niemiecką machinę żydowskich funkcjonariuszy policji porządkowej i członków Judenratu (ci ostatni nie byli wybierani przez społeczeństwo). Marek Skwara nie wziął pod uwagę faktu, że obie te formacje pełniły funkcje stworzone i narzucone przez okupanta oraz, że działały one w trybie przez niego określonym.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że część z nich w gorliwym, a nawet nadgorliwym, wypełnianiu obowiązków widziała strategię przetrwania własnego i rodziny. Nie należy także zapominać, że choć pierwszy obóz zagłady Kulmhof działał od grudnia 1941 roku, a obóz w Bełżcu od marca roku 1942, to wielu Żydów przynajmniej do czasów tzw. Wielkiej Akcji (deportacji Żydów z getta warszawskiego do obozu zagłady w Treblince rozpoczętej 22 lipca 1942 roku) albo nie zdawało sobie sprawy, co będzie efektem niemieckich wysiedleń, albo nie dopuszczało do siebie nadchodzących, tragicznych wiadomości.

SS-Brigadeführer Odilo Globocnik, szef "Aktion Reinhardt", akcji zagłady Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego, przeprowadzonej w latach 1942-1943.

fot.Bundesarchiv, Bild 146-2007-0188 / CC-BY-SA 3.0 SS-Brigadeführer Odilo Globocnik, szef „Aktion Reinhardt”, akcji zagłady Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego, przeprowadzonej w latach 1942-1943.

Jednostronność tekstu wstępu (jego Autor powołuje się w większości na publikacje prawicowych badaczy) zmniejsza jego wartość jako kompetentnego wprowadzenia do tematu. Powodują to również: oskarżycielski ton adresowany wobec przedstawicieli administracji żydowskiej lub bierności mas deportowanych do obozów zagłady, a przy okazji pominięcie roli nieżydowskich szmalcowników i szantażystów.

Druga, zasadnicza część książki to tekst referatu Mendelsohna pt. The Polish Jews Behind the Nazi Ghetto Walls („Polscy Żydzi za murami nazistowskich gett”). Autor wystąpienia był działaczem społecznym, pedagogiem oraz publicystą, członkiem lewicowo-socjalistycznej partii Bund i radnym miasta Warszawy. Po wybuchu II wojny światowej wyjechał do Wilna, a następnie przez Sztokholm trafił do Nowego Jorku. W trakcie wojny napisał dwie broszury dotyczące losu ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. W analizowanej publikacji zamieszczono zarówno faksymile w języku angielskim, jak też tłumaczenie na język polski.

Autor opracowania korzystał właśnie z anglojęzycznego przekładu, choć referat oryginalnie został napisany i wygłoszony w języku jidysz. Zarówno ze wstępu, jak i komentarza nie wynika, by konfrontowano tłumaczenie z pierwowzorem. Jest to o tyle istotne, że pewne sformułowania, na które Autor później zwraca uwagę w komentarzu i uważa za nietrafne, mogły wynikać z jakości przekładu właśnie.

Referat Szlomo Mendelsohna nie jest obszerny – razem z angielskim tłumaczeniem zajmuje około sześćdziesiąt stron. Marek Skwara sporządził do niego dodatkowy komentarz, który stanowi trzecią część książki. Często jego uwagi są trafne i pomagają w lepszym odbiorze tekstu. Zdarza się jednak, że przypisy pełnią funkcję erudycyjną, porównawczą lub prezentują przykłady innych utworów z epoki opisujących podobne doświadczenia z gett Generalnego Gubernatorstwa. Uwzględniając wykorzystaną do opracowania komentarza literaturę historyczną, wypada on znacznie lepiej niż tekst Wprowadzenia.

Żydzi z siedleckiego getta wsiadający do pociągu do obozu zagłady w Treblince.

fot.domena publiczna Żydzi z siedleckiego getta wsiadający do pociągu do obozu zagłady w Treblince.

Dobrze poinformowany

Biorąc do ręki książkę z krytycznym opracowaniem referatu Szlomo Mendelsohna, warto poświęcić uwagę przede wszystkim na to źródło samo w sobie. Jego celem było „przedstawienie faktów z życia codziennego Żydów pod panowaniem nazistowskim”. Autor nie skupiał się na kwestiach związanych z prowadzeniem wojny, nawet jeśli były one powiązane z problematyką żydowską. Wykład poświęcił na omówienie sytuacji w tzw. dzielnicach mieszkaniowych na ziemiach będących pod okupacją niemiecką przed wybuchem wojny sowiecko-niemieckiej w czerwcu 1941 roku. Swoje rozważania przygotował w oparciu m.in. o „Gazetę Żydowską”, prywatne listy, a także docierające do Aliantów raporty Polskiego Państwa Podziemnego.

Czytając kolejne akapity tekstu można zauważyć relatywnie dobre rozeznanie w położeniu polskich Żydów w większych gettach GG. Pojawiają się tam bardzo szczegółowe informacje o konkretnych osobach, spotkaniach, dyskusjach i datach poszczególnych rozporządzeń np. o zakazie użytkowania wybranych środków transportu i swobodnego przemieszczania się, konieczności noszenia oznaczeń z gwiazdą Dawida, zakazu uboju rytualnego, czy ograniczeniach w sferze gospodarczej. Warto w tym miejscu podkreślić, że wskazywane przez niego dane, np. odnoszące się do liczby osób przebywających na terenie poszczególnych gett, są nierzadko naprawdę precyzyjne. Dla przykładu, podał właściwe informacje o tym, ilu Żydów przebywało w getcie krakowskim po jego utworzeniu, a to nawet we współczesnej literaturze bywa zawyżane.

Wieloaspektowość ujęcia

Mendelsohn opisywał problemy aprowizacyjne w tzw. dzielnicach żydowskich, trudne warunki mieszkaniowe tam panujące, czy przymus pracy. Wspominał też o próbach odtwarzania w gettach przedwojennej codzienności. Ich przejawem było organizowanie np. życia artystycznego lub otwieranie kawiarni. Jako pedagog, opisał także działalność i próby utrzymania placówek wychowawczych dla dzieci i młodzieży, podkreślając przy tym jak ważnym problemem – także w realiach okupacji – była edukacja.

Żydzi pracujący w jednym z zakładów produkcyjnych w getcie warszawskim (tzw. szopów).

fot.domena publiczna Żydzi pracujący w jednym z zakładów produkcyjnych w getcie warszawskim (tzw. szopów).

Mendelsohn obszernie odnosił się też do organizacji administracyjnej społeczności żydowskiej. Analizował działalność Judenratów, wspomniał także o istnieniu żydowskiej policji porządkowej. Zrobił to jednak w sposób bardzo lakoniczny – w zasadzie komentarz o recepcji ich aktywności w społeczeństwie ograniczając do zdania: „Oczywiste jest więc, że społeczność żydowska czasami patrzy na policjantów z dużą urazą”. Jest to o tyle uzasadnione, że najbardziej krytycznym momentem dla oceny postaw i zachowań funkcjonariuszy policji żydowskiej był czas tzw. Akcji Reinhardt i likwidacji poszczególnych społeczności żydowskich, a więc wydarzenia nie znane jeszcze autorowi referatu.

Jednym z obszarów zainteresowania Mendelsohna było także funkcjonowanie i problemy na jakie natrafiała opieka społeczna. Informował o organizujących się instytucjach i prowadzonych przez nie akcjach dożywiania ubogiej ludności, pomocy niesionej sierotom oraz bezdomnym. Wspominał także o żydowskiej konspiracji i różnych formach oporu. W wielu miejscach tekst wystąpienia dotyczył warunków panujących w getcie warszawskim – największej „dzielnicy” dla Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. Mendelsohn zaznaczył jednak, że nie są one reprezentatywne dla innych gett. Zarówno ta świadomość, jak i cały referat pokazują, że informacje o losie polskich Żydów znajdujących się pod okupacją niemiecką, docierały do zainteresowanych osób także w Stanach Zjednoczonych.

***

Broszura Szlomo (Szloyme) Mendelsohna pt. „Polscy Żydzi za murami nazistowskich gett”, z pewnością zasługuje na uwagę zarówno badaczy Zagłady, jak też osób chcących poszerzyć swoją wiedzę o tamtym czasie. Przetłumaczony tekst referatu przybliża nie tylko realia niemieckiej okupacji dla Żydów przebywających na terenie Generalnego Gubernatorstwa do początku 1942 roku, ukazuje także jakie materiały i informacje docierały do środowiska żydowskiego za granicą.

Problematycznym elementem recenzowanej publikacji jest jednak Wprowadzenie i tezy w nim zawarte. Ukazany w tym tekście obraz w wielu aspektach ani nie odnosi się do treści źródła, ani nie odzwierciedla rzeczywistego funkcjonowania społeczności żydowskiej podczas okupacji. Fakt, że Marek Skwara nie ustrzegł się błędów, czy też nadinterpretacji powoduje, że lektura ta wymaga krytycznego podejścia.

Plusy:

  • interesujące i szczegółowo napisane źródło
  • przemyślenia Autora referatu dotyczące sytuacji Żydów podczas okupacji
  • przystępny język publikacji

Minusy:

  • zbyt rozbudowany komentarz do źródła
  • brak analizy oryginalnego tekstu wystąpienia w języku jidysz

Zgrzyty:

  • jednostronność tekstu Wprowadzenia do publikacji

Metryczka:

Autor: Szlomo Mendelsohn
Tytuł: „Polscy Żydzi za murami nazistowskich gett
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego
Oprawa: miękka
Liczba stron: 282
Rok wydania: 2017

Komentarze (4)

  1. asdg Odpowiedz

    Każdy kto nie wierzy w świętych żydowskich, to jest od razu antysemita i co by nie napisał to mało, źle i nie dobrze.
    Smutna prawda o holokauście jest taka że większość żydów do pociągów do obozów zapakowali inni żydzi.
    Co zauważali nawet inni żydzi.
    Wielka szkoda że że ten artykuł został zepsuty propagandą.

  2. M.E. Odpowiedz

    Za malo wciąż wiemy, za mało. Temat polityki ludobójstwa jest niewyczerpany. Podstepnie ogrodzić, zapracować, wyglodzic, aby więcej do wagonów zmieścić, aby mniejsza masa była do komór i krematoriów. Te zdjęcia są przejmujące.

Odpowiedz na „AnonimAnuluj pisanie odpowiedzi

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.