Czy Józef Stalin kazał wymordować cztery miliony Ukraińców?
Wielki Głód na Ukrainie pochłonął życie blisko 4 mln osób. Jak doszło do tej tragedii? Czy było to celowe ludobójstwo na narodzie ukraińskim? A może tylko skutek uboczny brutalnej kolektywizacji w całym Związku Radzieckim?
W 1928 roku w ZSRR rozpoczęła się realizacja pierwszego planu pięcioletniego. Jego celem była przyspieszona budowa przemysłu ciężkiego. Intensywna industrializacja odbywała się kosztem poziomu życia ludności. Większość tego ciężaru spadła na mieszkańców wsi. Sowieckie przywództwo pogardzało chłopami. Stalin i jego poplecznicy uważali tę klasę społeczną za relikt przeszłości i chcieli przyspieszyć proces jej zanikania.
Przystąpiono zatem do kolektywizacji, przez którą rolnicy zamienieni zostali w państwowych niewolników. Utworzenie wielkich kołchozów i sowchozów ułatwiało drenaż zasobów ze wsi na potrzeby miast i przemysłu. Celem komunistów było również przekształcenie ostatnich pozostałości dawnej, carskiej Rosji na sowiecką modłę. W ten sposób ludność wiejska została całkowicie podporządkowana nowemu reżimowi.
Dewastacja rolnictwa i początki głodu
By złamać opór chłopstwa, zastosowano brutalne represje: aresztowania, egzekucje i masowe deportacje „wrogów klasowych” w głąb ZSRR. Kraj pogrążył się w anarchii. Prześladowani stosowali wszelkie dostępne formy oporu, od jawnych buntów, przez niszczenie inwentarza, po pozorowanie pracy i emigrację do miast.
Władze opracowywały zupełnie nierealistyczne prognozy wysokości zbiorów, przez co powstawały niemożliwe do realizacji plany przymusowego skupu zbóż (de facto rekwizycji). W rezultacie na wsi zostawało zbyt mało ziarna, by zaspokoić jej potrzeby. Na dodatek nacisk na zwiększenie areału zasiewów oznaczał zmniejszenie obszaru ugorów i ograniczenie rotacji upraw, a to prowadziło do szybkiej degradacji gleb. Pogłębiał ją niedostatek nawozów wywołany śmiercią bydła i koni, dla których brakowało pasz.
Sytuację pogorszyła fatalna pogoda. W 1931 roku główne regiony rolnicze Związku Radzieckiego dotknęły najpierw wiosenne chłody, a później letnia susza, która przedłużyła się do 1932 roku.
W skali kraju zbiory zbóż spadły w latach 1930–1932 o 22–25%. Znacznie gorzej było na Ukrainie, gdzie plony zmalały w tym czasie aż o 44%, a przymusowy skup wzrósł z 34% w roku 1930 do 52% w roku 1932. W Kazachstanie z kolei tragiczne skutki miało zmuszenie tamtejszych pasterzy do przyjęcia osiadłego trybu życia. Skutek był łatwy do przewidzenia.
Pierwsze ogniska głodu pojawiły się w 1931 roku. W Kazachstanie klęska pociągnęła za sobą śmierć ponad miliona ludzi. Wiosną 1932 roku problem narastał. Sytuacja była tak zła, że również wielu mieszkańców miast stanęło w obliczu głodu i niedożywienia. Na tym etapie można było jeszcze zapobiec największej katastrofie (przynajmniej poza Kazachstanem). Konieczne byłoby ograniczenie rekwizycji zboża, całkowite wstrzymanie jego eksportu, wykorzystanie pozostałych rezerw państwowych oraz import żywności z zagranicy. Trzeba byłoby też wystosować prośbę o pomoc humanitarną.
Żadnych ustępstw
Stalin poszedł jednak w przeciwną stronę. Ograniczenie przymusowego skupu zagroziłoby industrializacji, a to było dla niego nie do przyjęcia. Skoro miał dokonać wyboru, poświęcenie pogardzanych chłopów mogło mu się wydawać oczywiste. Postanowił wydusić od nich zboże bez względu na konsekwencje. Wywołanie głodu może nie nie było celem, ale akceptowalnym skutkiem ubocznym jego polityki.
W 1932 roku pojawił się jeszcze jeden czynnik, który zniechęcał do prób przeciwdziałania klęsce. Uznano, że kryzys zbożowy jest skutkiem sabotażu wiejskich kontrrewolucjonistów i wrogów klasowych. Wobec tego postanowiono użyć głodu jako środka do stłumienia oporu, podporządkowania chłopów i ukarania (a nawet unicestwienia) winnych. Potwierdzają to słowa Stanisława Kosiora, sekretarza generalnego KC Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy. Jak opowiada Anne Applebaum w książce „Czerwony Głód”:
W marcu 1933 roku Kosior wysłał do Stalina list, w którym wprost pisał […], że „nawet głód nie nauczył rozsądku chłopów”, którzy nadal zbyt powoli zabierali się do wiosennego siewu. W kwietniu napisał kolejny list; donosił, jak wielu ludzi wstępowało teraz do kołchozów: „głód odegrał w tym ważną rolę, bo przede wszystkim dotknął rolników indywidualnych”.
Szczególnie silny opór stawiali chłopi na Ukrainie, będącej najważniejszym regionem rolniczym ZSRR. Dlatego też jej mieszkańców potraktowano ze szczególną brutalnością i bezwzględnością.
Dokręcanie śruby
18 listopada 1932 roku Komunistyczna Partia (bolszewików) Ukrainy nadała absolutny priorytet realizacji planów kontrybucji zboża. Zapewnienie dostaw stało się tym samym ważniejsze niż zachowanie ziarna na przyszłoroczne zasiewy i paszę dla zwierząt, a nawet na codzienne potrzeby ludności.
Co więcej, jeśli ktoś nie był w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości zboża, teraz musiał oddać również zwierzęta gospodarskie i ziemniaki. 1 stycznia 1933 Stalin nakazał ściganie winnych ukrywania zapasów żywności. Groziła za to teraz nie tylko konfiskata, ale i aresztowanie, a nawet egzekucja. Ponad 100 000 osób zesłano też do łagrów za kradzież żywności z kołchozowych pól i magazynów.
W praktyce zespoły aktywistów prowadzące rekwizycje zabierały wszystko: zboże, warzywa, owoce, nasiona, miód (i całe ule), mleko i jego przetwory, mięso, zwierzęta gospodarskie, a nawet psy i koty. W czasie poszukiwań zrywano podłogi, rozwalano piece, zaglądano do kołysek, kominów, za obrazy i pod sterty śmieci. Im ktoś był mniej wygłodniały, tym bardziej był podejrzany. Gospodarzy bito i torturowano, by zdradzili miejsce ukrycia żywności.
Całe wsie, przedsiębiorstwa i kołchozy trafiały na tzw. „czarne listy” niewywiązujących się z obowiązkowych dostaw. Mieszkańcom napiętnowanej w ten sposób miejscowości nie sprzedawano produktów przemysłowych, włącznie z naftą, solą i zapałkami. Nie udzielano im też kredytów, nie pozwalano mielić ziarna na mąkę ani korzystać z państwowych maszyn rolniczych.
Wpisanym na listy zakazano również jakiegokolwiek handlu żywnością – zarówno sprzedaży, jak i kupna. 45 000 takich osób deportowano w głąb ZSRR. Wszystko to miało mobilizować do cięższej pracy, ale w praktyce uniemożliwiało prowadzenie upraw.
Wielki Głód jako ludobójstwo
Nie ulega wątpliwości, że Stalin doskonale wiedział o masowym głodzie i świadomie podejmował decyzje, które powiększały rozmiary tragedii, zamiast jej zapobiegać. Większość historyków zgadza się również, że radziecki dyktator nie planował początkowo wywołania klęski głodu, ale później wykorzystał ją do złamania oporu chłopów.
Kwestią sporną pozostaje natomiast, czy celem despoty było również dokonanie ludobójstwa na milionach Ukraińców, by raz na zawsze zniweczyć ich aspiracje narodowościowe. Zwolennicy tej tezy mają kilka solidnych argumentów. Mogą wskazać na przykład słowa Stalina z listu do Łazara Kaganowicza, napisanego 11 sierpnia 1932 roku:
Jeśli teraz nie podejmiemy trudu uzdrowienia sytuacji na Ukrainie, to możemy stracić Ukrainę. […] Pamiętajcie, że w KP(b)U sporo jest parszywych elementów, świadomych i nieświadomych petlurowców oraz po prostu ludzi Piłsudskiego.
Wzmianka o „petlurowcach” to jawne powiązanie sytuacji na Ukrainie z nacjonalizmem i dążeniami niepodległościowymi Ukraińców. W kolejnych miesiącach rozwijano taką interpretację wydarzeń. 18 listopada tego samego roku Wiaczesław Mołotow tłumaczył członkom partii zgromadzonym w Charkowie: „Powinniście walczyć z tymi przeżytkami burżuazyjnego nacjonalizmu w postaci petlurowców i półpetlurowców”.
W tym samym duchu utrzymane były uchwały Politbiura z 14 i 15 grudnia 1932 roku. Za nieudany skup zbóż obwiniono „kułaków”, „petlurowców”, „elementów burżuazyjno-nacjonalistycznych” i innych. Oskarżono ich o sabotaż. Ich przeniknięcie do zarządów kołchozów, rad wiejskich czy spółdzielni było rzekomo skutkiem „mechanicznej” i prowadzonej „nie po bolszewicku” ukrainizacji. Jak dowodzi w książce „Czerwony Głód” Anne Applebaum, uchwały te:
stanowiły ogniwo łączące atak na ukraińską tożsamość narodową z rekwizycjami, czarnymi listami i rewizjami, które doprowadziły do masowego głodu. Przeprowadzała je ta sama tajna policja. Ci sami urzędnicy nadzorowali opisującą je propagandę. Z punktu widzenia państwa stanowiły części tego samego przedsięwzięcia.
Aresztowania uczestników rzekomego spisku kułacko-petlurowskiego zaczęły się już jesienią 1932 roku. „Wykryto” całe podziemie powiązane jakoby z polskim sztabem generalnym i planujące antyradzieckie powstanie narodowe. Szeroko zakrojone czystki dotknęły członków KP(b)U i władz oświatowych, a także tysięcy nauczycieli oraz pracowników instytucji naukowych i kulturalnych. Łącznie represje objęły 200 tysięcy osób stanowiących ukraińską elitę.
Jednocześnie język ukraiński był wypierany ze szkolnictwa wyższego, prasy i całego życia publicznego. Dokonano jego reformy, by upodobnić go do rosyjskiego. Nie oszczędzono nawet architektury. W Kijowie wyburzono kilkadziesiąt zabytkowych budynków i usunięto pomniki polityków i twórców kultury z epoki przedrewolucyjnej.
Wątpliwości
Stalin i jego poplecznicy powiązali kryzys zbożowy i niezadowalające wyniki przymusowego skupu ziarna z ukraińską kwestią narodową. Jednak żaden dokument nie mówi jednoznacznie, że Wielki Głód zorganizowano celowo, by uderzyć w naród ukraiński.
To prawda, że w 1932 roku władze ZSRR wskazały oprócz kułaka nowego wroga: nacjonalistę. Ale rozprawie z nim służyć miały „standardowe” represje, czyli czystki, aresztowania i zsyłki do łagrów. Wątpliwe jest zresztą, by radziecki dyktator wierzył w możliwość wybuchu powstania na Ukrainie i utraty tej kluczowej republiki. W każdym razie głód z pewnością nie był konieczny, by temu zapobiec. A oskarżenie „petlurowców” spiskujących z Piłsudskim o wywołanie katastrofy pozwalało po prostu zdjąć odpowiedzialność ze Stalina i wskazać kozła ofiarnego.
Również odejście od ukrainizacji można wytłumaczyć bez odwoływania się do hipotezy ludobójstwa. Polityka tak zwanej korenizacji, czyli stwarzania narodom ZSRR dogodnych warunków do rozwoju ich kultury, przestawała być w latach 30. XX wieku potrzebna. Sytuacja w kraju była znacznie bardziej stabilna niż na początku lat 20. i nie wymagała obłaskawiania poszczególnych grup etnicznych. Dodatkowo brutalna kolektywizacja sprawiła, że Związek Radziecki i tak nie mógł już wydawać się atrakcyjny na przykład mniejszości ukraińskiej w Polsce.
Co więcej, Stalin zaniepokojony był dążeniem ukraińskich bolszewików do powiększenia terytorium Ukrainy o ziemie rosyjskie zamieszkałe przez ludność ukraińską, przede wszystkim Kubań. W tej sytuacji mógł wykorzystać kryzys zbożowy i głód do rozwiązania przy okazji problemu ukrainizacji i nadmiernej samodzielności towarzyszy partyjnych z Kijowa i Charkowa.
***
Zdecydowana większość Ukraińców zamieszkiwała wieś, podczas gdy miasta zdominowane były w dużej mierze przez ludność rosyjską, żydowską i polską. Co za tym idzie, na terytorium Ukrainy kwestia chłopska była nierozerwalnie związana z kwestią ukraińską. Użycie głodu w celu złamania oporu ludności można wyjaśnić jako element walki z chłopstwem w najważniejszym regionie rolniczym ZSRR. Niewykluczone jednak, że Stalin z premedytacją uderzył w ten sposób również w naród ukraiński.
Bibliografia:
- Anne Applebaum, Czerwony głód, Agora 2018.
- Jörg Baberowski, Stalin.Terror absolutny, Prószyński i S-ka 2014.
- Robert William Davies, Stephen G. Wheatcroft, The Years of Hunger. Soviet Agriculture 1931–1933, Palgrave Macmillan 2014.
- Stanisław Ciesielski, Wróg jest wszędzie. Stalinowska polityka represyjna w latach 1928–1941, Adam Marszałek 2013.
- Andrea Graziosi, The Soviet 1931–1933 Famines and the Ukrainian Holodomor: Is a New Interpretation Possible, and What Would Its Consequences Be?, „Harvard Ukrainian Studies”, t. 27 (2004–2005).
- Oleg Khlevniuk, Stalin. Nowa biografia, Znak Horyzont 2016.
- Stephen Kotkin, Stalin. Waiting for Hitler 1929–1941, Penguin Press 2017.
- Stanisław Kulczycki, Hołodomor. Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932–1933 jako ludobójstwo – problem świadomości, Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego 2008.
- Robert Kuśnierz, Ukraina w latach kolektywizacji i Wielkiego Głodu (1929–1933), Grado 2005.
Dodaj komentarz