Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

„Ja podczas operacji mogę zarazić się nowotworem!”. Tak mówiła prawicowa posłanka w 1993 roku. Teraz jest w PiS-ie

Operacja (fot. skeeze. lic. CC0)

fot.skeeze. lic. CC0 Operacja (fot. skeeze. lic. CC0)

W trakcie burzliwej debaty nad ustawą antyaborcyjną Bogumiła Boba stale powtarzała: „Ja jako lekarz…”. Rzekoma wiedza medyczna kazała jej podkreślać, że antykoncepcja jest rzeczą „grzeszną”, a rakiem… można się zarazić.

„Ja jako lekarz”. Słowa te zwykła powtarzać posłanka Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego (ZChN) Bogumiła Boba. Miały one wzmocnić siłę jej argumentacji w dyskusjach nad projektem ustawy o ochronie życia poczętego, zwanej potocznie „antyaborcyjną”. Wyjątkowo często padał z jej ust ten zwrot w czasie telewizyjnej dyskusji wiosną 1993 roku.

Bogumiła Boba była gorącym orędownikiem uchwalenia ustawy w jej najbardziej restrykcyjnej formie, sprzeciwiała się równocześnie propagowaniu jakichkolwiek „nienaturalnych” form antykoncepcji, uważając je, „jako lekarz”, za zdecydowanie grzeszne i szkodliwe dla zdrowia kobiet.

O jej kompetencjach zawodowych świadczyć mogą choćby wygłoszone w Sejmie zdania: „Ja jako lekarz muszę nieść pomoc każdemu, także temu z AIDS. Proszę pana, ja podczas operacji mogę zarazić się nowotworem!”

Próbowano ją zamknąć w hotelu

Boba jako posłanka wyróżniała się, nawet na tle kolegów ze swej partii, wyjątkowo silnym przekonaniem o własnej nieomylności i kwalifikacjach moralnych do sprawowania władzy ustawodawczej. Wyłamała się z dyscypliny partyjnej podczas głosowania nad wotum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej, a raczej rzec należy, iż zamierzała się wyłamać i głosować za przyjęciem wniosku, zgłoszonego przez posłów z NSZZ „Solidarność”.

Hanna Suchocka (fot. Bartek1200, lic. CCA-SA 4.0 I)

fot.Bartek1200, lic. CCA-SA 4.0 I Hanna Suchocka (fot. Bartek1200, lic. CCA-SA 4.0 I)

Głosowanie odbyło się w piątek, 28 maja 1993 r., a koledzy partyjni posłanki, by uniemożliwić jej opowiedzenie się przeciwko rządowi, w skład którego wchodzili także przedstawiciele ich partii, planowali zamknięcie w tym dniu Boby w pokoju w hotelu poselskim. Na posiedzeniu się nie zjawiła. Została później wykluczona z Klubu Parlamentarnego ZChN.

O niepomyślnym dla rządu wyniku głosowania zadecydowała zresztą nieobecność jednego posła, który by się wstrzymał od głosu lub sprzeciwił przyjęciu wniosku. Mógł to być np. inny członek ZChN, Zbigniew Dyka, który wbiegł na salę obrad Sejmu tuż po głosowaniu, a tłumaczył swoją nieobecność w najważniejszym momencie… niedyspozycją żołądkową, która zagnała go do toalety.

W sobotę 29 maja prezydent Lech Wałęsa wydał zarządzenie o rozwiązaniu Sejmu oraz poinformował, że dymisji rządu Hanny Suchockiej nie przyjął.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.

Komentarze (2)

    • Moria Odpowiedz

      Targowica to taki twór bliski raczej ideologicznie prawicowej, dewocyjnej, miłującej Rosję grupie jaką jest dzisiejsza prawica.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.