Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Bitwy pod Parkanami (7-9 października 1683)

Bitwa pod Parkanami na obrazie Juliusz Kossaka

fot.domena publiczna Bitwa pod Parkanami na obrazie Juliusz Kossaka

Bitwy pod Parkanami, pierwsza bitwa pod Parkanami, druga bitwa pod Parkanami (7-9 października 1683) – Po rozbiciu armii wielkiego wezyra Kara Mustafy pod Wiedniem król Jan III Sobieski na czele wojsk liczących ok. 15 tys. ludzi wyruszył doliną Dunaju w kierunku twierdzy Parkany. Kiedy idący w straży przedniej strażnik koronny Stefan Bidziński zaatakował niewielki oddział jazdy tureckiej, natknął się niespodziewanie na całą armię paszy budzińskiego Kara-Mehmeda (15 tys. ludzi), wspartą ogniem działowym z Parkanów. Starcie z przeważającymi siłami tureckimi, mimo dzielnej postawy oddziałów Bidzińskiego i idących mu w sukurs chorągwi hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jabłonowskiego, zakończyło się porażką. Polska jazda naciskana przez Turków cofnęła się ku siłom głównym.

Sobieski, który dysponował w tym momencie 4 tys. jazdy, rozwinął szyk, aby powstrzymać Turków do momentu nadejścia własnej piechoty i artylerii. Kara Mehmed uderzył na lewe skrzydło polskie, dowodzone przez wojewodę krakowskiego Szczęsnego Potockiego, a kiedy ten nie dał się złamać, uderzył z kolei na prawe skrzydło Jabłonowskiego, także bez powodzenia. Jednak hetman, wbrew rozkazom króla, ruszył za cofającym się nieprzyjacielem. Turcy wykonali udany kontratak i weszli na tyły armii polskiej, co spowodowało paniczną ucieczkę całego wojska. Trwała ona aż do spotkania z własną piechotą. W obliczu polskiej piechoty i artylerii Turcy odstąpili. Straty polskie wyniosły 1500 ludzi, co stanowiło ok. 20% biorącej udział w bitwie jazdy.

Król Jan III Sobieski, zaprowadziwszy porządek we własnych szeregach po porażce w pierwszym spotkaniu, wyruszył ponownie ku Parkanom. Tymczasem na wiadomość o sukcesie wojsk tureckich wielki wezyr Kara Mustafa wysłał do baszy budzińskiego Kara Mehmeda wszystkie wojska, jakie stały pod Budą (ok. 20 tys. kawalerii). W ten sposób ich liczebność wzrosła do ok. 36 tys. ludzi. Armia Sobieskiego liczyła 31 tys. ludzi (15 tys. Polaków i 16 tys. Austriaków) wspartych artylerią. Bitwę rozpoczął Kara Mehmed, nacierając całym frontem na centrum i lewe skrzydło wojsk królewskich. Kiedy ponawiane ataki nie zdołały przełamać oporu, basza wprowadził do walki wszystkie swoje odwody. Większość sił tureckich przesunęła się w kierunku polskiego lewego skrzydła. Ruch ten otworzył lukę od strony Parkanów, w którą uderzyła dowodzona przez marszałka nadwornego koronnego Hieronima Lubomirskiego i Ludwika ks. badeńskiego jazda prawego skrzydła. W tym samym momencie ruszyła do kontruderzenia husaria Michała Floriana Rzewuskiego.

Turcy, zagrożeni odcięciem od Parkanów, w panice rzucili się do ucieczki ku mostowi. Pod ciężarem uciekających ostrzeliwany przez armaty Marcina Kątskiego most załamał się. Ogarnięty paniką tłum został wycięty w dwugodzinnej rzezi bądź potopiony w Dunaju, na którego lewy brzeg przedostało się zaledwie 1200 ludzi. Parkany zostały zdobyte, a polowa armia turecka przestała istnieć. Wielki wezyr wycofał się z Węgier w kierunku Belgradu.

Autor hasła:

Dr Jerzy Ronikier – historyk kultury i mentalności. Pracował w Instytucie Zarządzania oraz Instytucie Informacji Naukowej i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autor pracy „Hetman Adam Sieniawski i jego regimentarze. Studium z historii mentalności szlachty polskiej 1706-1725”. Zmarł w 2013 roku.

Źródło:

Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej Bitwy polskie. Leksykon (Wydawnictwo Znak 1999) przygotowanej przez wykładowców Uniwersytetu Jagiellońskiego: Tomasza Gąsowskiego, Jerzego Ronikiera, Piotra Wróbla i Zdzisława Zblewskiego.

Materiały na temat bitew pod Parkanami z portalu CiekawostkiHistoryczne.pl:

Bitwa pod Warną pędzla Stanisława Chlebowskiego.

artykuł | 07.05.2017 | Autor:

Nasi górą. Pięć bitew, w których spuściliśmy łomot Turkom

Polacy z pełną powagą traktowali rolę obrońców przedmurza chrześcijaństwa. Zamiast wspominać Warnę i inne porażki, warto powiedzieć o triumfalnych potyczkach. Bo nasi przodkowie przynajmniej pięciokrotnie pokazali, że „Pohańca” można pobić. I to tak, by mu aż w pięty poszło.

Bitwy za panowania Jana III Sobieskiego: