Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Sat-Okh – polski Indianin

To chyba najsłynniejszy polski Indianin. A przynajmniej półkrwi. Tak przynajmniej twierdził on sam. Jego matką miała być Polka–emigrantka, która zapragnęła pokazać synowi swą odrodzoną ojczyznę. Jedna decyzja zmieniła całe jego życie. Przez długi czas jednak nie potrafił się w Polsce odnaleźć.

Syn kanadyjskiego wodza i uciekinierki z Syberii

Aby w pełni zrozumieć historię życia Sat-Okha, trzeba zacząć od losów jego matki. Już na początku należy zaznaczyć, że istnieje wiele wersji jego biografii, a poniższy opis jest jedynie próbą połączenia ich wspólnego mianownika. Opiera się głównie na relacjach samego Sat-Okha, przedstawianych różnie przez różnych autorów i nie zawsze potwierdzonych niezależnymi źródłami.

Matką Sat-Okha była Stanisława Supłatowicz, z domu Okólska. Jak wielu Polaków, została zesłana przez władze carskie na Syberię. Według Sławomira Bobkowskiego stało się to w 1905 roku. Niektórzy zesłańcy zdołali stamtąd uciec — wśród nich znalazła się również Stanisława, która wraz z kilkoma towarzyszami podjęła niezwykle trudną próbę przedostania się do Ameryki. Przez Alaskę dotarli do Kanady, choć niektóre relacje wspominają, że wielu z nich zamarzło po drodze.

W Kanadzie Stanisława trafiła do wioski Indian z plemienia Szawanezów, zamieszkujących pogranicze amerykańsko–kanadyjskie. Ich wodzem był Lee-ono-ma, czyli Wysoki Orzeł. Stanisława wyszła za niego, a raczej — po prostu została jego żoną. Nadano jej indiańskie imię Ta-Wach, czyli Biały Obłok.

Narodziny Długiego Pióra

W latach 1920, 1922 lub 1925 (daty są niepewne) urodził się ich syn Sat-Okh — Długie Pióro. Imię to, jak później stwierdzano, znacząco wpłynęło na jego dalsze życie. Dzieciństwo i młodość spędził wśród Indian.

W połowie lat 30. XX wieku jego matka postanowiła pokazać synowi swoją wolną ojczyznę. Według jednej z anegdot impulsem miało być spotkanie grupy ludzi uciekających przed niedźwiedziem, którym Sat-Okh pomógł. Jeden z nich był Polakiem i poinformował Ta-Wach, że Polska znów jest niepodległa. Stanisława zapragnęła odwiedzić bliskich i zabrała syna do kraju.

Utrata ojczyzny, wiary i imienia

W Polsce spotkało ich chłodne przyjęcie i brak wsparcia. Stanisława musiała podjąć pracę, a jej syn niemal nie znał języka polskiego. Początkowo uczyła go wynajęta nauczycielka, później trafił do szkoły przyklasztornej. Zderzył się tam z nieznaną mu religią i obcą kulturą. Podobno długo odmawiał mówienia, a jego pierwsze polskie słowa brzmiały: „Pali się!” — krzyk w reakcji na pożar u sąsiada.

Najbardziej bolesne okazało się jednak coś innego: utrata tożsamości. Matka, obawiając się nieprzyjemności, wyrobiła mu polską metrykę. W ten sposób „narodził się” Stanisław Supłatowicz — syn jej pierwszego męża Leona, urodzony 15 kwietnia 1925 roku w Aleksiejewce.

fot.Narodowe Archiwum Cyfrowe /3/39/0/-/6920-2 Sat-Okh (Stanisław Supłatowicz) – pisarz, gawędziarz i artysta w stroju indiańskim

Po wybuchu II wojny światowej matka i syn nie mogli już wrócić do Kanady. Według relacji Stanisława Supłatowicz wielokrotnie twierdziła później, że wyrządzono jej synowi największą krzywdę, odbierając mu jego prawdziwą ojczyznę.

Patriotyzm po matce

W czasie wojny Sat-Okh zaczął intensywnie się uczyć. Na tajnych kompletach zdobył małą maturę, a dzięki znajomościom rodzinnym zatrudnił się na poczcie. Zaangażował się w działalność SZP i ZWZ — choć i tutaj trzeba zaznaczyć, że większość relacji pochodzi wyłącznie od niego samego.

Aresztowało go gestapo. Torturowano go w Radomiu, a następnie przewożono do Auschwitz. Z transportu udało mu się uciec wraz ze współwięźniami, choć został postrzelony.

Po wyzdrowieniu trafił do oddziału „Bończy” 25. pułku piechoty AK. Uczył żołnierzy sztuki przetrwania, brał udział w akcjach dywersyjnych i walkach partyzanckich. Według jednej z anegdot miał uratować młodego, późniejszego aktora Wiesława Gołasa.

Marynarz mimo woli

Po wojnie Sat-Okh trafił do więzienia za odmowę ujawnienia się — choć i tę część historii niektórzy badacze poddają w wątpliwość. Uratować miała go służba w Marynarce Wojennej. Mało wiadomo o tym okresie jego życia; podobno pływał nawet na okręcie podwodnym.

Później zaciągnął się do floty handlowej, licząc, że dzięki temu wróci do Kanady. Służył na „Bolesławie Chrobrym” i „Batorym”, choć prywatnie morza nie lubił. Po 40 latach pływania na emeryturze unikał nawet wyjazdów nad morze.

fot.Tygodnik „Światowid”/ domena publiczna „Batory” (za nim „Piłsudski”) przy Dworcu Morskim w Gdyni w 1937 roku

Po 28 latach udało mu się zobaczyć Kanadę jedynie z pokładu „Batorego”. W Montrealu spotkał swoją siostrę Teherawaks Egel (Spadającą Gwiazdę) i jej męża, wodza z plemienia Mohawków. Odwiedził ich później ponownie, ale już w rezerwacie, nie we wiosce swojego dzieciństwa. Ojca nigdy już nie zobaczył — zmarł w 1986 roku.

Jego siostra została zamordowana — zastrzelona i spalona w samochodzie, prawdopodobnie z zemsty za działalność na rzecz praw Indian. Sam Sat-Okh również padł ofiarą napadu w Montrealu. Niejasne były jego relacje ze starszym bratem Tanto (Żelazne Oko), który podobno nie mógł przebaczyć mu wyjazdu i wieloletniego braku kontaktu.

Sukces w pisaniu, mniej w małżeństwie

Życie osobiste Sat-Okha układało się znacznie gorzej niż zawodowe. Pierwszy ślub wziął w 1948 roku, lecz — jak wspominały jego dzieci, Barbara i Krzysztof — pewnego dnia po prostu odszedł do mieszkającej niedaleko kobiety, Wandy, wychowującej córkę Krystynę. Wanda towarzyszyła mu przez wiele lat, pomagając mu w podróżach i pracy pisarskiej.

Sat-Okh tworzył opowieści oparte na indiańskich mitach, legendach i własnych wspomnieniach — m.in. „Biały Mustang” i autobiograficzną „Ziemię Słonych Skał”. Część jego książek wydano również w ZSRR.

fot.Artur Andrzej / CC BY-SA 3.0 Grób na gdańskim Cmentarzu Srebrzysko

Druga żona Sat-Okha miała podobno nie szanować Indian. Zachorowała na Alzheimera i zmarła w 2002 roku. Sam Sat-Okh wciąż tryskał energią. Jeszcze w 2000 roku, z jego inicjatywy i Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian, powstało w Wymysłowie Muzeum Indian Północnoamerykańskich jego imienia.

Po śmierci drugiej żony ożenił się po raz trzeci, z Barbarą. Nie zdążyli jednak spędzić wielu wspólnych lat. Sat-Okh zmarł 3 lipca 2003 roku, a pogrzeb odbył się 8 lipca. Być może dopiero po śmierci — jak mawiano — trafił do krainy duchów przodków swego ojca.

Bibliografia

  1. S. Bobowski, Świat kultury Indian północnoamerykańskich w powieściach Sat-Okha, „Media – Kultura – Komunikacja Społeczna”, nr 7/2011.
  2. M. Grigorowa, Polski Beduin i Polak-Indianin – konstrukcje i dekonstrukcje Kazimierza Nowaka i Dariusza Rosiaka, „Literatura Polska w Świecie”, tom VII/2019.
  3. K. Krępulec, Stanisław Supłatowicz. Niezwykła biografia Sat-Okha czyli jak się zostaje legendą, praca magisterska, Instytut Historii, UMCS, Lublin 2004.
  4. M. Lutomierski, Baśnie indiańskie Sat-Okha i ich rola w wychowaniu [w:] S. Kawalla, E. Lewandowska-Tarasiuk, J. W. Sienkiewicz (red.), Baśń w terapii i wychowaniu, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2012.

Komentarze (2)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.