Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Blitzkrieg kontra czerwony walec: Jak bitwa pod Kurskiem przypieczętowała los Niemiec

fot.Bundesarchiv, Bild 101I-022-2950-15A / Wolff/Altvater / CC-BY-SA 3.0 Niemieckie czołgi na pozycjach bojowych

Lipiec 1943 roku. Na łuku kurskim dochodzi do największej bitwy pancernej w historii. Setki Tygrysów i Panter ruszają do ataku, ale naprzeciw nich czekają tysiące sowieckich T-34. W starciu pod Prochorowką obie strony ponoszą ogromne straty – kto naprawdę zwyciężył?

Bitwa pod Kurskiem była pierwszym dużym starciem, podczas którego Sowieci wystawili więcej samolotów niż Luftwaffe. Zapowiadało to, jak wiele innych aspektów tej bitwy, przyszły rozwój sytuacji na froncie wschodnim. Sowiecka 2 i 17 Armia Lotnicza odbyły 19 263 lotów bojowych nad południową częścią łuku kurskiego znacznie liczniejszymi ugrupowaniami niż dotychczas. Jeden z autorów nadał rozdziałowi o bitwie pod Kurskiem tytuł „Nowy profesjonalizm”; i rzeczywiście bitwa pokazała, że wojsko sowieckie wyciągnęło wnioski z klęsk poniesionych w 1941 roku.

Prochorowka – śmiertelne starcie czołgów

Mimo to pod Prochorowką II Korpus Pancerny SS (złożony z dywizji: „Leibstandarte-SS Adolf Hitler”, „Totenkopf” i „Das Reich”) zadał nieprzyjacielowi większe straty, niż sam poniósł – sowieckie oddziały pancerne straciły ponad 50 procent ludzi. Nie miało to już jednak znaczenia. Rosjanie stracili do końca dnia około 400 czołgów, a Niemcy 300 (w tym 70 Tygrysów). W śmiertelnym boju pod Prochorowką wykrwawiły się obie strony, ale w tej fazie wojny wszystko, co nie było druzgocącym zwycięstwem, równało się dla Niemców klęsce; Trzecia Rzesza nie mogła sobie pozwolić na pyrrusowe zwycięstwa.

Niemcy utrzymali zajęty teren, dopóki nie wydano im rozkazu odwrotu, ale operacja „Zitadelle” skończyła się bez osiągnięcia założonych celów; wojskom sowieckim na łuku kurskim nie groziło najmniejsze niebezpieczeństwo okrążenia i zniszczenia. Niemieckie dywizje pancerne 3., 17. i 19. rozpoczęły operację z 450 czołgami, a zostało im zaledwie 100. Jak pięściarz, który wygrał walkę na punkty, ale jest tak poobijany, że nie może stanąć do następnej, Wehrmacht nie miał po bitwie pod Prochorowką sił na podjęcie nowej ofensywy.

Hitler wezwał Mansteina i Klugego do Wilczego Szańca na 13 lipca i rozkazał im zakończyć operację „Zitadelle”. Trzy dni wcześniej alianci wylądowali na Sycylii i część II Korpusu Pancernego SS, między innymi dywizję „Leibstandarte-SS Adolf Hitler”, należało natychmiast przerzucić do Włoch. Ale łatwiej było to nakazać niż wykonać, bo jak to ujął Mellenthin: „Przypominamy teraz człowieka, który złapał wilka za kark i boi się go puścić”. Kluge, pisał po wojnie Liddell Hart, „miał dość odwagi cywilnej, aby przedstawić Hitlerowi swój punkt widzenia, ale nie forsował go, by nie narazić się na gniew Führera”52. Nie różnił się pod tym względem od innych niemieckich generałów, którzy wiedzieli, że w Niemczech jest wielu dobrych oficerów chętnych do zajęcia ich miejsca.

fot.Autor nieznany / domena publiczna Marsz. Gieorgij Żukow, jeden z odpowiedzialnych za organizację obrony łuku kurskiego. Jego stanowisko w planowaniu działań w rejonie Kurska latem 1943 roku poparł Stalin

Manstein uważał, że Żukow rzucił już do walki swoje szybkie odwody w postaci 5 Armii Pancernej Gwardii, więc ofensywę należy kontynuować. Hitler jednak nie zgodził się na to. 23 lipca Grupa Armii „Południe” – osłabiona utratą dywizji „Grossdeutschland” posłanej Klugemu – musiała wycofać się na pozycje wyjściowe do operacji „Zitadelle”. 3 sierpnia świeże wojska Frontu Stepowego Koniewa zluzowały bohaterskich, ale wyczerpanych żołnierzy Frontu Woroneskiego. Do 17 sierpnia trwały chaotyczne starcia o taktycznym znaczeniu; na północy Niemcy wycofali się na Linię Hagena u podstawy wybrzuszenia orłowskiego, a na południu Sowieci nacierali w kierunku Charkowa, który najczęściej z miast sowieckich przechodził z rąk do rąk. Charków został wyzwolony 23 sierpnia, kiedy wojska Mansteina (wbrew rozkazowi Hitlera) opuściły go i wycofały się na linię Dniepru54. Cztery odrębne, krwawe bitwy o jedno miasto dobrze ilustrują charakter walk na froncie wschodnim; do chwili zakończenia ostatniej z nich fronty Woroneski i Stepowy straciły ponad 250 000 żołnierzy55. Dlatego w porównaniu z tymi bataliami walki, które w tym samym czasie trwały na Sycylii, wydają się małymi potyczkami.

Maszyny kontra liczby – dlaczego Niemcy nie mogli wygrać?

W wojnie ludzi i maszyn Rosjanie mieli nad Niemcami przewagę w jednym i drugim. Fabryki niemieckie, węgierskie, włoskie i czeskie wyprodukowały przez całą wojnę 53 187 czołgów i dział pancernych wszystkich typów (liczba obejmuje też czołgi zdobyte we Francji), tymczasem z sowieckich taśm montażowych w latach 1941–1945 zjechało 58 681 samych tylko T-34, a poza tym 3500 IS-2 (uzbrojonych w armatę 122 mm o donośności skutecznej 3 kilometrów) i 3500 dział pancernych SU-85 i SU-100, a produkowano przecież jeszcze kilka wersji czołgu KW. Od 1943 roku Rosjanie wytwarzali też w wielkiej liczbie znakomite haubice kalibru 122 mm, a granat ręczny będący na wyposażeniu sowieckiej piechoty nie ustępował niemieckiemu klasycznemu granatowi z trzonkiem, wzór M-24, który od 1924 roku nie został istotnie ulepszony.

fot.Bundesarchiv, Bild 101I-655-5976-04 / Grosse / CC-BY-SA 3.0 Junkers Ju 87 Stuka uzbrojony w działka przeciwpancerne kalibru 37 mm przeznaczone do zwalczania nieprzyjacielskich czołgów

Pod Kurskiem Rosjanie prowadzili działania w taki sposób, zwłaszcza jeśli chodziło o współdziałanie między różnymi rodzajami wojsk, że ich straty spadły do dopuszczalnego poziomu (choć i tak były znacznie większe niż niemieckie). Dzięki temu Związek Sowiecki mógł zacząć wierzyć w ostateczne zwycięstwo. Wskaźnik strat pod Kurskiem był dwukrotnie mniejszy niż pod Moskwą w 1941 roku, a w 1944 roku obniży się jeszcze o połowę. „Budowę niemal całkowicie nowej armii na gruzach klęski 1941 roku można uznać za największe osiągnięcie w czasie tej wojny” – uważa Richard Overy56. Sowieci prowadzili operacje kilkoma rodzajami wojsk, zastosowali nowe metody działań zaczepnych, szybko rozwijali powodzenie i nauczyli się zwyciężać nieprzyjaciela stosującego taktykę Blitzkriegu. Wciąż co prawda tracili więcej ludzi niż Niemcy, ale zmniejszyli niekorzystny stosunek do zaledwie 3 : 2, który utrzymał się już do końca wojny. W efekcie „klęska Niemiec stała się tylko kwestią czasu i krwi”57. Niemcy jednego i drugiego mieli niewiele, Rosjanie – pod dostatkiem.

Szacuje się, że w ciągu dwumiesięcznych walk pod Kurskiem Niemcy stracili pół miliona zabitych, rannych, zaginionych i wziętych do niewoli, 3000 czołgów, 1000 dział, 5000 pojazdów i 1400 samolotów58. Armia Czerwona znów poniosła półtora raza większe straty w ludziach (750 000), ale odwrót Niemców spod Prochorowki oznaczał ich klęskę, ponieważ dzięki wysokiej liczbie ludności i poziomowi produkcji ZSRS mógł swoje straty wyrównać, a Trzecia Rzesza nie. Koniew słusznie więc nazwał bitwę pod Kurskiem „łabędzim śpiewem niemieckich wojsk pancernych”.

Przeczytaj także: Bez samobójstwa?! Czyli kapitulacja Friedricha Paulusa pod Stalingradem

Niemcy mieli coraz większe trudności z dowozem sprzętu i wyposażenia na linię frontu. Od końca 1942 roku sowieckich partyzantów – dotychczas nieomal ignorowanych przez Stawkę – zaczęto wspierać oficerami, minerami i saperami, których zrzucano na spadochronach z rozkazami niszczenia niemieckich linii komunikacyjnych. Ponieważ tory kolejowe łączące niemieckie fabryki i pułkowe składy zaopatrzenia w głębi Rosji miały tysiące kilometrów długości, partyzanci powodowali znaczną dezorganizację w transporcie towarów. Umieli przystosowywać rosyjskie karabiny maszynowe do zdobycznej amunicji niemieckiej, a pociągi wykolejali często w ten sposób, że do torów przyspawywali stalowe sztaby; te ostatnie można dziś zobaczyć w Muzeum Sił Zbrojnych w Moskwie.

fot.Bundesarchiv, Bild 101III-Groenert-019-23A / Grönert / CC-BY-SA 3.0 PzKpfw VI Tiger otwiera ogień do nieprzyjacielskiego czołgu

W czerwcu 1943 roku tylko w pasie Grupy Armii Środek” partyzanci wysadzili 44 mosty kolejowe, zniszczyli 298 lokomotyw i 1233 wagony, 746 razy powodując zakłócenia w ruchu na kolei60. Poważnie utrudniło to Niemcom transport posiłków i uzbrojenia przed operacją „Zitadelle”; z biegiem czasu sytuacja pogarszała się coraz bardziej, mimo drakońskich represji niemieckich przeciwko miejscowej ludności. Natomiast Armia Czerwona w 1943 roku dosłownie tonęła w powodzi nowego sprzętu. W tym roku kalendarzowym Związek Sowiecki wyprodukował 24 000 czołgów, dwukrotnie więcej niż Niemcy, a siła ognia, jaką dysponował tego lata na łuku kurskim, dowodziła ogromnej zdolności do uzupełniania ponoszonych strat61. W chwili ataku niemieckiego 5 lipca Armia Czerwona na tym odcinku frontu miała 3800 czołgów. 13 lipca, gdy Niemcy wstrzymali natarcie, ich liczba spadła do 1500, ale już 3 sierpnia wzrosła do 2750.

Zwycięstwo strategiczne Sowietów – początek końca Wehrmachtu

Wynik bitwy pod Kurskiem wpłynął bardzo dodatnio na ducha bojowego Rosjan, a jednocześnie bardzo ujemnie na morale Niemców. Żukow i Stawka wybrali idealny moment i miejsce do przeciwuderzenia. Pod Stalingradem prysł mit o niezwyciężoności Wehrmachtu, pod Kurskiem jednak Rosjanie odparli generalne natarcie przeprowadzone siłami 50 dywizji. Udowodnili, że Niemcy mogą przegrać wojnę, a co równie ważne, że Armia Czerwona, mimo ogromnych strat wśród doświadczonych dowódców liniowych, opanowała taktykę konieczną do jej wygrania. Strategię Żukowa, który zaraz po bitwie ograniczył rozmiary przeciwnatarcia, aby nie narazić się na kontratak nieprzyjaciela, wciąż stawia się za wzór w akademiach wojskowych.

Przeczytaj także: Największe i najkrwawsze oblężenia miast podczas II wojny światowej

„Trzy wielkie bitwy, stoczone w ciągu dwóch miesięcy pod Kurskiem, Orłem i Charkowem, były zapowiedzią klęski armii niemieckiej na froncie wschodnim” – napisał Churchill. Trzecia Rzesza straciła inicjatywę strategiczną na zdecydowanie najważniejszym froncie wojny i nigdy już jej nie odzyskała. Myślący Niemcy, a nawet ci, którzy niespecjalnie grzeszyli inteligencją, jak Keitel, zrozumieli, że wojny na wschodzie nie da się już wygrać.

fot. Blablaaa, translated by Polski Kosmonauta/CC BY-SA 4.0 Mapa przedstawiająca niemieckie uderzenie na południowe skrzydło łuku kurskiego i radziecką kontrofensywę w tym samym rejonie

Na ścianach Sali Chwały w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Moskwie wyryto nazwiska 11 695 Bohaterów Związku Sowieckiego, odznaczonych Orderem Złotej Gwiazdy. Sowiecka propaganda obszernie informowała, jak Niemcy traktują rosyjskich jeńców wojennych, więc żołnierze Armii Czerwonej nie poddawali się nawet w beznadziejnym położeniu. Było to jeszcze jedno potwierdzenie faktu, że hitlerowski fanatyzm utrudnił Niemcom działania wojenne Wizyta na polu bitwy pod Prochorowką i w miejscu, do którego dotarły niemieckie wojska pancerne podczas ostatniej wielkiej ofensywy na froncie wschodnim, dostarcza silnych przeżyć.

Było to niejako ostatnie tchnienie niemieckiego ducha ekspansji, zanim Trzecia Rzesza przeszła do permanentnej defensywy. Żołnierze Hitlera, którzy ruszyli na wschód spełnić jego marzenie o podboju świata, zostali zawróceni spod Moskwy, potem pokonani pod Stalingradem – teraz ponieśli klęskę pod Prochorowką, która oznaczała początek końca wojny i hitleryzmu. Dzwon na wysokiej dzwonnicy, bijący dziś sześć razy co 20 minut nad tymi smaganymi wiatrem polami zboża, wybijał podzwonne dla operacji „Zitadelle”. W OKW liczono, że bitwa pod Kurskiem stanie się dla Niemiec punktem zwrotnym, ale na polu bitwy pod Prochorowką – choć Rosjanie stracili tam więcej ludzi i maszyn niż Niemcy – losy wojny nie odwróciły się.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Andrew Robertsa „Wicher wojny. Militarna historia II wojny światowej” (Znak Horyzont 2025).

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.