Ukąszenie skorpiona. Mao spuszcza Jiang Qing ze smyczy
Wobec narastającej od trzech lat opozycji siedemdziesięciojednoletni Mao wezwał w listopadzie 1965 roku swą żonę Jiang Qing, byłą aktorkę, która pełniła funkcję komisarza do spraw kultury, i kazał jej opracować rewolucyjny manifest. Był to początek wydarzeń, które na zawsze zmieniły Chiny oraz cały region.
Jiang Qing ceniła wprawdzie klasyczne filmy i opery, ale na swoim stanowisku była propagatorką partyjnego kiczu w kulturze. I właśnie kultura stała się narzędziem nowej rewolucji Mao, której celem było „ukaranie naszej partii”, a przedmiotem ataku „czarna linia sprzeciwiająca się myśli Mao Zedonga”. Jiang Qing musiała patrzeć, jak jej mąż baraszkuje ze swymi tancerkami, i czuła się zraniona. „W walce politycznej – zauważyła – żaden działacz go nie pobije”, a „w prywatnym życiu też nikt go nie okiełzna”.
Kiedy zaskoczyła sześćdziesięcio-kilkuletniego Mao w łóżku z pielęgniarką, nakrzyczała na niego i wyszła. Po namyśle posłała mu list z cytatem z powieści Wędrówka na Zachód: „Me ciało jest w Jaskini za Wodospadem, lecz serce podąża za tobą”. Mao miał swoje kochanki, ona zaś pragnęła większej władzy. Od lat partyjni dygnitarze okazywali Jiang pogardę i choć Mao z czasem ją znienawidził – była „jadowita jak skorpion” – teraz umożliwił jej zemstę. „Byłam psem Przewodniczącego Mao – powiedziała później Jiang. – Na kogo mnie poszczuł, tego kąsałam”.
Mao kazał jej pozyskać marszałka Lin Biao, okrutnego hipochondryka, który zresztą rzeczywiście wyglądał niezdrowo. Awansowany niedawno na wiceprzewodniczącego Lin polecił skompilować słynną czerwoną książeczkę cytatów z dzieł Mao. Przewodniczący obiecał mu teraz, że zostanie jego następcą. Lin i jego nie mniej neurotyczna żona, zła z powodu plotek dotyczących jej erotycznej przeszłości, a także ubrany na czarno szef bezpieki Kang Sheng, dołączyli do koterii Mao. Pierwsze skrzypce miały grać żony, trawione zazdrością i żądzą zemsty.
Wielki skok – wielki problem
Mao znalazł się w trudnym położeniu z własnej winy. W 1958 roku rozpoczął Wielki Skok, obłąkańczą kampanię forsownego uprzemysłowienia. W karkołomnym tempie miała ona pomóc Chinom „wyprzedzić wszystkie kraje kapitalistyczne”, chłopów i robotników zmuszano do produkowania nadwyżek żywności, dzięki czemu można było wytopić więcej stali i zbudować więcej okrętów. Mao zlekceważył rady specjalistów: „Wiedza burżuazyjnych profesorów jest tyle warta co pierdzenie psa”. Za żywność kupowano nową technologię i uzbrojenie. Dziewięćdziesiąt milionów Chińczyków musiało zbudować piece hutnicze do wytopu surówki, która do niczego się nie nadawała.
Czytaj także: „Reforma przez pracę”. Jak powstały obozy Mao Zedonga, do których zesłano miliony ofiar?
Niebawem na wsi zapanował głód: w ciągu trzech lat zmarło 38 milionów ludzi i była to największa klęska głodu w tym stuleciu. „Możliwe, że w ten sposób pół Chin będzie musiało umrzeć – powiedział Mao w maju 1958 roku i dodał: – Coś takiego zdarzyło się już kilka razy w dziejach Chin”. W 1959 roku minister obrony Peng skrytykował Wielki Skok, ale został usunięty ze stanowiska i zastąpił go Lin Biao. W 1962 roku nawet prezydent Liu Shaoqi, zastępca Mao, wyraził się niepochlebnie o Wielkim Skoku: „Ludzie nie mają co jeść”. Liu, premier Zhou i pragmatyczny wicepremier Deng Xiaoping, który będzie drugą najważniejszą postacią dwudziestowiecznych dziejów Chin, złagodzili zasady rekwirowania żywności chłopom.
Za granicą, staczając potyczki z zaskoczonymi Rosjanami, Mao propagował hasło chińskiej mocarstwowości. Dał początek nowej wersji historii, w której Chiny były od zawsze hegemonem we wschodniej Azji. Rolę tę odgrywały w czasach świetności dynastii Tang, Ming i Qing, przedzielanych okresami słabości i rozbicia państwa. W 1959 roku Mao połknął Tybet, zmuszając do ucieczki jego świętego władcę, młodego Dalajlamę, którego przygarnął w Indiach Nehru. Mao postanowił pokazać Hindusowi, co to jest chińska potęga.
Konflikt z Indiami
Nehru od dekady rządził największą demokracją świata, realizując politykę socjalistycznego planowania gospodarczego i zwiększając produkcję energii elektrycznej i stali. Oficjalnie Indie należały do grona „państw niezaangażowanych”, ale w praktyce były sprzymierzone ze Związkiem Sowieckim. Nehru skrytykował brytyjsko-francuską inwazję na Egipt, nie chciał jednak krytykować stłumienia przez Chruszczowa powstania węgierskiego. Zamierzał „stworzyć sprawiedliwe państwo sprawiedliwymi środkami” i „świeckie państwo w religijnym kraju”, lecz zrobił niewiele dla ograniczenia biedy i systemu kastowego, który uważał za część hinduskiej kultury.
Zwykłych obywateli traktował protekcjonalnie. „Lubię te odświeżające kontakty z ludem Indii – zwierzał się Edwinie Mountbatten. – Próba wyjaśnienia prostym językiem… i dotarcia do umysłów tych prostych ludzi jest wprawdzie męcząca, ale daje dużo radości”. Indie, które odziedziczył, borykały się jednak ze zbrojnymi rebeliami, brutalnie tłumionymi, i nabrzmiewającym konfliktem o Kaszmir. W 1961 roku odebrały Portugalii Goa, a w następnym roku otrzymały Pondicherry od Francji.
Nehru zainicjował budowę indyjskiej bomby atomowej. „Musimy ją mieć – tłumaczył. – Musimy się najpierw wykazać, a dopiero potem mówić o Gandhim, niestosowaniu przemocy i świecie bez broni jądrowej”. Chruszczow złożył wizytę w Delhi, ale Nehru najlepiej rozumiał się z Zhou Enlaiem; był zafascynowany Chinami, które uważał za wielkiego partnera Indii w nadchodzącym azjatyckim stuleciu. Mao jednak zakwestionował przebieg granicy indyjsko-chińskiej, niewytyczonej dokładnie przez dynastię mandżurską i cesarzową Wiktorię. „Nie oddamy ani piędzi ziemi indyjskiej” – oświadczył Nehru. Mianował swego nieudolnego znajomego z Kaszmiru szefem sztabu i rozkazał mu wyprzeć Chińczyków.
W październiku 1962 roku wojska Mao rozgromiły armię indyjską i posuwały się naprzód. Nehru, który tak cieszył się z sojuszu z Chinami, rozpaczliwie wydzwaniał do Waszyngtonu i błagał o bombowce. Na przyjęciu z okazji czterdziestych piątych urodzin Indiry, które zorganizowano w następnym miesiącu, atmosfera była przygnębiająca. Kiedy rodzina zapytała Nehru o samopoczucie, premier odparł tylko: „Chińczycy przełamali naszą obronę na przełęczy Sela”.
Chociaż Mao mógł nacierać aż do samej Kalkuty, kazał zatrzymać ofensywę. „Nic bardziej mnie nie martwiło” – przyznał Nehru. Indira zauważyła, że się posunął: „Napięcie nerwowe jest ogromne”. 27 maja 1964 roku, po osiemnastu latach na stanowisku premiera, Nehru zmarł na zawał serca w wieku siedemdziesięciu czterech lat.
Indira straciła najbliższą osobę, a nawet dom, bo od czasu odzyskania niepodległości mieszkała w rezydencji szefa rządu. Zastanawiała się nad wyjazdem z Indii i prowadzeniem pensjonatu w Londynie, ale przywódcy Kongresu Narodowego wybrali na premiera Lala Shastriego, który powierzył jej tekę ministra informacji. Czas Indiry nadszedł szybciej, niż się spodziewała.
Rewolucja kulturalna
Sukcesy na arenie międzynarodowej nie poprawiły pozycji Mao w kraju. W kwietniu 1966 roku spuścił ze smyczy Jiang Qing z jej manifestem przeciwko kulturze. Doszło do zdemaskowania „grupy antypartyjnej”, a Lin Biao oświadczył, że kto krytykuje Mao, powinien zostać „stracony… cały naród musi żądać jego krwi”. Kiedy Mao poruszył pokłady skrytej niechęci do partyjnych kacyków, na posiedzeniu Biura Politycznego Lin Biao odpowiadał na anonimy podpisane „Monte Christo”, w których oskarżano jego żonę o rozwiązłość.
Odczytał oświadczenie, że pani Lin „była dziewicą, gdy za mnie wychodziła” i „nie miała żadnych związków miłosnych”. W maju, zyskawszy poparcie premiera Zhou, Mao rozpętał kampanię terroru za pośrednictwem swojej Grupy do spraw Rewolucji Kulturalnej, polecając studentom tępienie wszelkich „burżuazyjnych idei” wśród wykładowców i zawieszając zajęcia. Bandy członków tak zwanej Czerwonej Gwardii biły profesorów Uniwersytetu Pekińskiego.
W lipcu Mao wykazał swą krzepkość, przepływając Jangcy. „Chciałem się popisać – przyznał później, ale gdyby jego ochroniarz po cichu mu nie pomógł – utonąłbym”. Odzyskawszy wigor, siedemdziesięciodwuletni polityk wprowadził się do nowej rezydencji w Zhongnanhai, tak zwanego Domu nad Basenem, sąsiadującego z jego krytą pływalnią. Kiedy Mao wzywał swoich dworzan do siebie, wartownicy mawiali: „Jesteście proszeni do basenu”.
W sierpniu tego roku sam Mao napisał list do chińskich studentów, atakując „jadowitych” przywódców partyjnych i „arogancję burżuazji”; wydał im polecenie: „Bombardujcie kwatery główne!”. Potem pojawił się z Lin na defiladzie, trzymając w ręku swoją Czerwoną książeczkę. Podżegał do publicznych prześladowań: minister górnictwa węglowego został pobity, zmuszony do pochylenia się i wyciągnięcia rąk do tyłu – torturę tę nazywano odrzutowcem – a potem zadźgany nożami. W całych Chinach grupy studentów i wandali atakowały swoich zwierzchników, od wykładowców do działaczy partyjnych, urządzając „wiece walki”, podczas których ofiary bito i zmuszano do samooskarżania się – był to nowy model lewicowych represji.
Mao będący, tak jak Stalin, wirtuozem mobilizacji mas, sterował terrorem. Wysunął Lin Biao na swego następcę i wprowadził swoją i jego żonę do Biura Politycznego. Chronił jednak tych, którzy mogli mu się jeszcze przydać. Ponieważ prezydent Chin Liu Shaoqi został uznany za „osobistość numer jeden w partii kroczącą drogą kapitalizmu”, on i jego żona zostali poddani torturze odrzutowca i ciężko pobici. Potem Liu, choremu na raka, odmówiono pomocy lekarskiej, skazując go na śmierć. Mao jednak szanował Deng Xiaopinga, twardego i utalentowanego eksfaworyta, sekretarza generalnego partii, przezywając go Małą Armatą. Ale i Deng został teraz potępiony jako „osobistość numer dwa w partii, kroczącą drogą kapitalizmu”, zwolniony ze stanowiska i zesłany do pracy w fabryce traktorów w Jiangxi.
Jego syna Pufanga poddano torturom i zrzucono z dachu budynku; przeżył, ale został kaleką. Sprzymierzeniec Denga wicepremier Xi Zhongxun został potępiony przez Kang Shenga i też wysłany do fabryki traktorów. Potem publicznie dręczono go i zamknięto w więzieniu. Jego dziesięcioletni syn Xi Jinping, wychowany w uprzywilejowanej rodzinie, był świadkiem upadku ojca i zdemolowania domu przez czerwonogwardzistów. Żona Xi, Qi Xin, musiała wyprzeć się męża podczas przerażającego „wiecu walki”. Córka popełniła samobójstwo. Qi postanowiła towarzyszyć mężowi na wygnaniu, gdzie Xi czytał Adama Smitha i Churchilla, ale traumatyczne prze-życia i kilkunastoletnia niełaska sprawiły, że podupadł na duchu i zgorzkniał.
Czytaj także: Ile osób zabił Mao Zedong?
Bez litości dla wrogów
Syn musiał wstąpić do maoistowskiego Ruchu W Góry i Na Wieś, ale uciekł do Pekinu, został aresztowany i odesłany z powrotem. Rodziców zobaczył ponownie, kiedy miał prawie dwadzieścia lat. Kiedy został autokratycznym przywódcą Chin, tak wspominał pół wieku później okres terroru: „Widzę zagrody dla bydła [obozy zarządzane przez Czerwoną Gwardię]. Rozumiem politykę na głębszym poziomie”. W Chinach zapanował chaos: 3 miliony ludzi zginęło, 100 milionów straciło pracę, 17 milionów zostało deportowanych albo zesłanych na wieś na „reedukację”, wymachiwano miliardem Czerwonych książeczek.
Mao fascynował, ale też szokował Breżniewa. „Co to za człowiek? – pytał ze zdziwieniem Fidela Castro. – Czy to komunista czy faszysta? A może nowy cesarz Chin?” Breżniew bronił imperium Stalina, unikając szaleństw Mao. „Jeśli siły wrogie socjalizmowi spróbują skierować rozwój jakiegoś kraju socjalistycznego ku restauracji kapitalizmu… będzie to… przedmiotem wspólnej troski wszystkich krajów socjalistycznych” – ogłosił, lecz po kryzysie kubańskim był gotów porozumieć się ze Stanami Zjednoczonymi co do ograniczenia arsenałów jądrowych. „Gorącą” walkę z Amerykanami prowadził za pośrednictwem swoich afrykańskich sojuszników.
Źródło:
Tekst stanowi fragment książki Simone Montefiore ” Świat. Historia rodzinna (tom 2)” (Wydawnictwo Znak 2024).
I appreciate how you challenge conventional wisdom,