Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Kim był Lucky Luciano?

Charles „Lucky” Luciano był jedną z najjaśniejszych gwiazd amerykańskiej mafii.

fot.New York Police Department/domena publiczna Charles „Lucky” Luciano był jedną z najjaśniejszych gwiazd amerykańskiej mafii.

Był ojcem Narodowego Syndykatu. Podzielił Nowy Jork na pięć rodzin przestępczych, sam stając na czele jednej z nich. Zainicjowana przez niego Komisja zarządzała przestępczością zorganizowaną w całym kraju. Legendarny gangster Charles „Lucky” Luciano był jedną z najjaśniejszych gwiazd amerykańskiej mafii. A może – najmroczniejszych?

Nazywano go „Szczęściarzem”. Istnieją różne hipotezy na temat tego, dlaczego w środowisku przestępczym nadano mu pseudonim „Lucky”. Najprostsza mówi o tym, że przezwisko pochodziło od jego nazwiska – Lucania. Według innej wersji faktycznie miał gigantyczne szczęście – cudem przeżył próbę zabójstwa przez ciosy szpikulcem i poderżnięcie gardła. W środowisku mafijnym mówiono, że był informatorem policji. Mimo to udało mu się stworzyć nowoczesną przestępczość zorganizowaną w Stanach Zjednoczonych. Jak tego dokonał?

Złe gorszego początki

Urodzony jako Salvatore Lucania na Sycylii w 1897 roku, „Lucky” stał się jedną z najbardziej znanych postaci przestępczego półświatka XX wieku. Przyjechał do Stanów Zjednoczonych z rodziną w 1906 roku. Nie mówił po angielsku, więc miał spore problemy w szkole. Dlatego postanowił uczyć się życia na ulicach nowojorskiego Lower East Side. Kryminalne „zainteresowania” wykazywał jeszcze jako nastolatek. Jednym z pierwszych przestępstw Luciano było nakłonienie kolegów szkolnych, aby zapłacili mu za ochronę. Jeśli dzieci nie miały pieniędzy, Salvatore stosował wobec nich przemoc.

Porzucił szkołę w 1914 roku. Przez jakiś czas pracował jako urzędnik w firmie produkującej kapelusze. Wiedział jednak, że to zajęcie mu nie służy. Jako młody chłopak zaprzyjaźnił się z żydowskimi członkami gangu Meyerem Lanskym i jego współpracownikiem, Benjaminem „Bugsym” Siegelem. To oni mieli stać się w przyszłości jego dwoma najważniejszymi sojusznikami. Luciano zaangażował się w handel narkotykami. W 1916 roku doprowadziło to do jego pierwszego poważnego zatargu z prawem. Został przyłapany na sprzedawaniu heroiny i odsiedział sześć miesięcy w zakładzie poprawczym.

Luciano, który starannie pielęgnował kontakty ze wszystkimi rosnącymi w siłę młodymi gangsterami, został „szefem wszystkich szefów” (Capo di Tutti Capi)

fot.Remo Nassi/domena publiczna Luciano, który starannie pielęgnował kontakty ze wszystkimi rosnącymi w siłę młodymi gangsterami, został „szefem wszystkich szefów” (Capo di Tutti Capi)

W 1920 wstąpił w szeregi „rodziny” kierowanej przez Giuseppe „Joe Bossa” Masserii – największej organizacji przestępczej w USA. W ciągu pięciu lat awansował na stanowisko kierownicze. „Pod sobą” miał ludzi zajmujących się przemytem, ​​prostytucją, dystrybucją narkotyków i innymi „brudnymi biznesami”. W 1929 roku został porwany przez nieznanych sprawców. Wywieziono go za miasto, pobito, wielokrotnie dźgnięto szpikulcem do lodu. Na koniec pocięto mu gardło. Luciano cudem przeżył. Nigdy nie ustalono sprawców tego zdarzenia.

Czytaj też: The Iceman – historia płatnego mordercy

Wojna rodzin

Na początku lat 30. światem przestępczym w Nowym Jorku wstrząsnęła wojna Masserią a Salvatore Maranzano, stojącym na czele mafii z Brooklynu. Luciano miał dość walki o wpływy, więc 15 kwietnia 1931 roku zwabił Masserię do restauracji na Coney Island. Tam gangster został zamordowany. Pół roku później taki sam los czekał Maranzano. Zabójstwa dokonali bandyci Meyera Lansky’ego, przyjaciela „Lucky’ego” z młodych lat.

Luciano, który starannie pielęgnował kontakty ze wszystkimi rosnącymi w siłę młodymi gangsterami, został „szefem wszystkich szefów” (Capo di Tutti Capi), choć sam nigdy nie zabiegał o ten tytuł. Miał za to ambicję „zreformowania” mafii, dlatego wraz z przywódcami innych przestępczych „rodzin” stworzył Narodowy Syndykat, który miał rządzić amerykańskim półświatkiem przez wiele lat. To dlatego w USA „Lucky’ego” uważa się za ojca chrzestnego mafii. Syndykat składał się z przedstawicieli pięciu nowojorskich „rodzin”: Gambino, Genovese, Lucchese, Bonanno, Colombo, a także kilku innych, mniejszych organizacji przynależących do La Cosa Nostry.

Luciano ustalił także strukturę organizacyjną w mafii (obowiązującą do dziś!). Przedstawia się ona następująco: na samej górze stoi szef wszystkich szefów (Capo di Tutti Capi). Poniżej znajdują się szefowie poszczególnych rodzin (Capo di Famiglia, Don, nazywani też bossami). Mają oni swoich doradców (Consiglieri) – najczęściej prawników, tradycyjnie Sycylijczyków, oraz wiceszefów, sprawujących kontrolę nad „ulicznymi” interesami rodziny. Najniżej w hierarchii znajdują się żołnierze (Soldati), kierowani przez kapitanów (Caporegime).

Czytaj też: Jak bardzo bogaty był Al Capone?

Upadek

Luciano stał się znaną postacią nie tylko w przestępczych kręgach. Podobno był bliskim kumplem Franka Sinatry. Otrzymał od muzyka w Hawanie prezent w postaci złotej papierośnicy z wygrawerowaną dedykacją: „Drogiemu przyjacielowi Lucky’emu – Frank Sinatra”. Poruszał się też wśród członków śmietanki towarzyskiej na Broadwayu. Był zawsze elegancko ubrany i miał stały pokój w hotelu Waldorf-Astoria. W końcu jego styl życia zwrócił uwagę prokuratora Thomasa E. Deweya, który w 1936 roku kazał go aresztować za sutenerstwo. Bezpośrednie dowody przeciwko Luciano nie były mocne, jednak Dewey drążył kwestię nieujawnionych źródeł dochodu i wystawnego życia gangstera. „Lucky” oficjalnie zgłosił do Urzędu Skarbowego dochód w wysokości 22 500 dolarów. W rzeczywistości na przestępczej działalności zarobił w tym czasie około 10 milionów dolarów. Skazano go na 30 lat więzienia.

W lutym 1946 roku opuścił Stany i udał się na Sycylię, a potem na Hawanę.

fot.Legislatura Italiana/CC BY-SA 4.0 W lutym 1946 roku opuścił Stany i udał się na Sycylię, a potem na Hawanę.

W zamknięciu wiodło mu się nie najgorzej – miał nawet osobistego lekarza. Zza krat nadal kierował znaczną częścią swojego imperium. Z pomocą przyszła mu II wojna światowa. Władze postanowiły wówczas zaangażować członków mafii do walki z niemieckim sabotażem w nowojorskim porcie. Za ochronę doków przez jego ludzi oraz „patriotyczną postawę” Luciano został ułaskawiony. W lutym 1946 roku opuścił Stany i udał się na Sycylię, a potem na Hawanę. Pod naciskiem amerykańskiego rządu został deportowany z powrotem do ojczyzny. W 1947 roku był już we Włoszech, gdzie według pogłosek handlował narkotykami. W 1962 roku planował spotkać się z producentem filmowym, który chciał zekranizować jego życie mafioza. Niestety w drodze na spotkanie doznał ataku serca (nie był to jego pierwszy zawał) i zmarł.

Luciano został po śmierci przetransportowany do Stanów Zjednoczonych. Pochowano go w rodzinnej mogile na cmentarzu St. John’s w Queens w stanie Nowy Jork pod nazwiskiem Salvatore Lucania. Legenda „Lucky’ego” żyje jednak dalej. Wiele elementów z jego biografii pojawiło się w powieści oraz filmowej sadze „Ojciec chrzestny”. Jego postać została też przeniesiona na ekran w serialu HBO „Zakazane Imperium”.

Źródła:

  1. Lucky Luciano, britannica.com (dostęp 10 stycznia 2022).
  2. Lucky Luciano, themobmuseum.org (dostęp 10 stycznia 2022).
  3. Charles „Lucky” Luciano, www.history.com (dostęp 10 stycznia 2022).

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.