Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Judy Garland. Pięć rzeczy, których nie wiedziałeś o filmowej Dorotce z „Czarnoksiężnika z Oz”

Judy Garland to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek w historii kina

fot.NBC Television Network/domena publiczna Judy Garland to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek w historii kina

To jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek w historii kina – Amerykański Instytut Filmowy umieścił ją na 8. miejscu gwiazd wszech czasów. W pamięci widzów zapisała się przede wszystkim jako Dorotka z „Czarnoksiężnika z Oz”, jednak jej kariera wykraczała poza kinowy ekran. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć o Judy Garland!

Judy Garland, a właściwie Frances Ethel Gumm, była córką Ethel i Franka Gummów, artystów wodewilowych, którzy występowali na prowincjonalnych scenach jako Jack i Virginia Lee z duetu Sweet Southern Singers. Baby – bo tak przez całe dzieciństwo była nazywana Garland – przyszła na świat jako ich trzecie dziecko 10 czerwca 1921 roku w Grand Rapids, gdzie jej rodzice prowadzili teatr.

1. Narodziny gwiazdy

Mała Frances zadebiutowała na scenie w wieku dwóch lat: 26 grudnia 1924 roku w teatrze New Grand. Występ reklamowano: „Zaśpiewają i zatańczą trzy siostry Gumm: dwuletnia Baby Frances, siedmioletnia Virginia i dziewięcioletnia Mary Jane”. W 1934 roku podczas zorganizowanego przez matkę tournée po Stanach Zjednoczonych George Jessel, konferansjer z wodewilowego teatru Oriental Theater w Chicago, zwrócił Ethel uwagę, że dziewczynki potrzebują nowego nazwiska – obecne rymowało się bowiem w języku angielskim z kilkoma nieprzyjemnymi epitetami. Siostry Gumm zostały więc siostrami Garland – od nazwiska przyjaciela Jessela oraz krytyka teatralnego Roberta Garlanda.

Siostry Gumm zostały więc siostrami Garland – od nazwiska przyjaciela Jessela oraz krytyka teatralnego Roberta Garlanda.

fot.domena publiczna Siostry Gumm zostały więc siostrami Garland – od nazwiska przyjaciela Jessela oraz krytyka teatralnego Roberta Garlanda.

Imię Judy Babe wymyśliła już sama. Zaczerpnęła je od bohaterki piosenki Hoagy’ego Carmichaela i Sammy’ego Lernerera. Już jako Judy Garland we wrześniu 1935 roku stanęła przed Luisem B. Mayerem, współzałożycielem wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Podczas przesłuchania wykonała dla niego żydowską pieśń religijną „Eyli, Eyli” („Boże, mój Boże”) w jidisz. Znała ją z wcześniejszych występów dla żydowskiej organizacji B’nai B’rith. Pieśń ta była szczególna dla samego Mayera. Nic zatem dziwnego, że występ przyniósł jej pierwszy, siedmioletni kontrakt z MGM, który obowiązywał od 1 października 1935 roku. Gwarantował jej gażę w wysokości 100 dolarów tygodniowo na początku i dziesięciokrotnie wyższą pod koniec umowy.

Czytaj też: Skłócona z życiem – okoliczności śmierci Marylin Monroe

2. Jej smutna pieśń

Choć to rola Dorotki w „Czarnoksiężniku z Oz” jest jej najbardziej rozpoznawalną kreacją, praca na planie filmowym była dla młodej Garland niezwykle stresująca. Początkowo zresztą rola ta miała trafić do Shirley Temple, wytwórnia Metro-Goldwyn-Meyer uznała jednak, że w przypadku Temple „jej ograniczenia wokalne stanowią przeszkodę nie do pokonania”.

Zaangażowano więc szesnastoletnią wówczas Garland. Jednak z racji tego, że Dorotka miała lat dwanaście, a wyglądem bliżej jej było do dziecka niż do rozwiniętej nastolatki, Judy przez cały okres robienia zdjęć musiała chodzić w gorsecie, który ukrywał jej piersi pod bawełnianą sukienką. Dodatkowo aktorka musiała znosić reżyserów, którzy kolejno pojawiali się na planie. Z jednymi miała lepszy kontakt, z innymi – gorszy. Jak choćby z Victorem Flemingiem, który, gdy aktorka dostała na planie ataku śmiechu podczas odgrywania jednej ze scen, po prostu ją spoliczkował.

Judy przez cały okres robienia zdjęć musiała chodzić w gorsecie, który ukrywał jej piersi pod bawełnianą sukienką

fot.CBS Television Network /domena publiczna Judy przez cały okres robienia zdjęć musiała chodzić w gorsecie, który ukrywał jej piersi pod bawełnianą sukienką

Już po zakończeniu zdjęć kierownictwo wytwórni zadecydowało o wycięciu piosenki „Over the Rainbow”. Meyera udało się przekonać niemal w ostatniej chwili, by jednak została w filmie. Decyzja ta miała okazać się dla wytwórni niezwykle szczęśliwą. Podczas wręczenia Oscarów w 1940 roku nagroda dla najlepszej piosenki była jedną z dwóch statuetek, które trafiły do twórców „Czarnoksiężnika”. Judy mówiła o tym utworze:

„Over the Rainbow” zawsze była moją piosenką. W ten czy inny sposób nawiązuję więź z każdym utworem, który śpiewam. Ale „Over the Rainbow” chyba pobudza we mnie głębsze doznania. Nigdy nie ronię przy niej fałszywych łez. Każdy ma takie pieśni, które zmuszają go do płaczu. To jest moja smutna pieśń.

Podczas ceremonii, na której triumfowała „jej smutna pieśń”, Judy również otrzymała nagrodę: specjalnego Oscara dla najlepszej aktorki młodego pokolenia.

Czytaj też: Prawdziwa legenda Zeldy. Czy Scott Fitzgerald doprowadził żonę do szaleństwa?

3. Związki? Tylko z błogosławieństwem MGM

Była pięciokrotnie zamężna: z kompozytorem Davidem Rose’em, reżyserem Vincentem Minnellim, filmowym producentem i menadżerem Sidneyem Luftem, aktorem Markiem Herronem i pianistą jazzowym Mickeyem Deansem. Tym najbardziej pamiętnym małżeństwem było oczywiście to z Minnellim.

Judy i Vincente poznali się na planie filmu „Spotkajmy się w St. Luis” w 1944 roku. Początkowo współpraca nie układała się pomyślnie. Reżysera drażniło niefrasobliwe zachowanie młodej gwiazdy, która potrafiła zadzwonić do producenta filmu, Arthura Freeda, o 4.30 nad ranem, by poinformować go, że z powodu bólu głowy nie zjawi się na zdjęciach. Minnellemu z kolei tłumaczyła, usprawiedliwiając zażywanie środków pobudzających i uspokajających: Przed kamerą musze być w najlepszej formie. Powinien pan o tym wiedzieć. Cóż, czasami nie czuję się najlepiej. Z trudem mogę dotrwać do końca dnia. Dlatego używam tych pigułek. Trzymają mnie na nogach. Ale nic nie tłumaczyło fatalnej – według reżysera – gry aktorki, a Judy czuła się upokorzona, powtarzając po raz kolejny te same sceny.

Judy Garland z córką – Lizą Minelli

fot.domena publiczna Judy Garland z córką – Lizą Minelli

W tym wypadku droga od nienawiści do miłości okazała się jednak całkiem krótka. Para pobrała się 15 czerwca 1945 roku z błogosławieństwem samego szefa MGM – Louisa B. Mayera, który nie tylko poprowadził pannę młodą do ołtarza, ale także opłacił miesiąc miodowy w Nowym Jorku. Obecność na ślubie Mayera, który jawnie sprzeciwiał się wcześniejszym związkom i pierwszemu małżeństwu Judy, skomentował Minnelli: W oczach Boga byliśmy oto mężem i żoną. Nade wszystko pobłogosławił nas człowiek stojący nad nami, który w wielu wzbudzał znacznie większą bojaźń.

Po niespełna roku Judy urodziła córkę Lizę, której talent aktorski w przyszłości miał dorównać sławie matki. Podobnie jak Judy, Liza szybko debiutowała. Już w wieku trzech lat zagrała w jednej ze scen filmu „Dziewczyna z Chicago”, w którym główną rolę miała Garland. Wówczas małżeństwo rodziców Lizy było już fikcją – niecałe dwa lata po ślubie Judy nakryła Minnellego w sypialni z innym mężczyzną. Rozwód pary nastąpił jednak dopiero w 1951 roku.

Czytaj też: Pierwszą ręczną kamerę na świecie wynalazł Polak. Jak działał aeroskop Prószyńskiego?

4. „Maybe I’ll come back”, czyli przygoda z telewizją

Jeszcze na początku lat pięćdziesiątych Judy Garland miała z pogardą powiedzieć, że nigdy nie zamierza prowadzić żadnego programu telewizyjnego. Kłopoty finansowe zweryfikowały jednak jej opinię na ten temat. W 1955 roku wystąpiła gościnnie w „Ford Star Jubilee”, który jednocześnie był pierwszym programem CBS w kolorze. Ponieważ odniósł on sukces, stacja zaproponowała Garland kontrakt opiewający na – bagatela – 300 tysięcy dolarów. Obie strony nie mogły się jednak dogadać co do warunków, a to spowodowało wzajemne pozwy.

Ostatecznie kompromis wypracowano dopiero w 1961 roku. Pierwsze odcinki wyemitowane zostały w lutym 1962 roku, a dziesięć miesięcy później zadecydowano o realizacji cotygodniowego programu rozrywkowego, w którym artystka miała m.in. opowiadać o swojej karierze, przeprowadzać wywiady czy wykonywać utwory. Gośćmi w „The Judy Garland Show” byli m.in. Mickey Rooney (przyjaciel i współpracownik Garland z czasów jej dziecięcej kariery w MGM), Barbra Streisand, a nawet… jej własna córka, Liza Minnelli. Cały program kończył się wykonywaną przez Judy piosenką „Maybe I’ll come back”.

Pierwsze odcinki wyemitowane zostały w lutym 1962 roku, a dziesięć miesięcy później zadecydowano o realizacji cotygodniowego programu rozrywkowego

fot.CBS Television/domena publiczna Pierwsze odcinki wyemitowane zostały w lutym 1962 roku, a dziesięć miesięcy później zadecydowano o realizacji cotygodniowego programu rozrywkowego

Władze telewizji z uwagą przyglądały się oglądalności programu, jednak nie była ona satysfakcjonująca. Nie pomagał z pewnością fakt, że „The Judy Garland Show” emitowany był w tej samej porze, co cieszący się ogromną popularnością serial „Bonanza”. Po kilku fatalnych decyzjach (jak chociażby przyzwolenie na żarty na antenie z samej Garland) CBS zdecydowało o zdjęciu programu po jednym sezonie. Ostatni odcinek zrealizowano 13 marca 1964 roku. Gdy Judy wróciła po zdjęciach do garderoby, miała zastać w niej piękną orchideę z karteczką: „Była Pani po prostu wspaniała. Wielkie dzięki. Jest Pani zwolniona”.

Czytaj też: Pola Negri – niezwykła historia polskiej królowej Hollywood

5. Uzależnienie „panny G.”

Presja ze strony otoczenia, pozbawienie Judy normalnego, spokojnego dzieciństwa oraz wieczne uwagi dotyczące jej wyglądu i gry aktorskiej spowodowały, że Garland bardzo szybko uzależniła się od środków pobudzających i uspokajających. Była to tajemnica poliszynela – aktorka niemal od pierwszych występów przed kamerą faszerowana była lekami, by móc wytrzymać od sceny do sceny, od jednej premiery do kolejnej.

Gdy latem 1948 roku „Hollywood Nite Life” opublikowało artykuł o lekomanii „panny G.”, nie było nikogo w Los Angeles, kto nie wiedziałby, o kogo chodzi w tekście. Szczególnie, że już wcześniej było głośno o problemach psychicznych Garland – aktorka przechodziła załamania nerwowe, miała także na koncie próbę samobójczą, po której umieszczono ją na dwa tygodnie w szpitalu psychiatrycznym. Nie była w stanie sprostać restrykcyjnym rozkładom dnia na planie filmowym – stąd też przy kręceniu „Przygody na Broadwayu” w pewnym momencie wymienioną ją na Ginger Rogers. Ostatecznie MGM rozwiązało umowę z Garland w 1950 roku.

Artystka skupiła się na karierze scenicznej – jej koncerty cieszyły się ogromną popularnością

fot.Los Angeles Daily News/domena publiczna Artystka skupiła się na karierze scenicznej – jej koncerty cieszyły się ogromną popularnością

Po tym wydarzeniu artystka skupiła się na karierze scenicznej – jej koncerty cieszyły się ogromną popularnością. W 1961 roku miała swój recital w Carnegie Hall, który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno ze strony krytyków, jak i publiczności. Po rozwiązaniu kontraktu z MGM zagrała jeszcze w czterech filmach: w tym w „Narodzinach gwiazdy” i „Wyroku w Norymberdze”, które przyniosły jej nominacje do Oscarów. Judy prowadziła batalię z uzależnieniem niemal przez całe życie. Ostatecznie walkę przegrała. Przyczyną jej śmierci było zatrucie barbituranami w 1969 roku. Liza Minnelli mówiła o matce:

Jak była szczęśliwa, to nie była po prostu szczęśliwa, była ekstatyczna. A kiedy była smutna, była smutniejsza niż ktokolwiek. Przeżyła osiem żyć w jednym; myślałam, że przeżyje nas wszystkich. Była wielką gwiazdą, wielkim talentem i przez resztę mojego życia będę dumna być córką Judy Garland. To nie było samobójstwo, to nie były tabletki nasenne, to nie była marskość wątroby. Myślę, że była po prostu zmęczona, jak kwiat, który daje światu radość i piękno, a potem więdnie.

Bibliografia:

  1. Clarke Gerald, Judy Garland, przeł. A. Tuz, Prószyński i S-ka, Warszawa 2014.
  2. Molony Julia, Judy Garland: the diva, the drugs and the damage, Independent (dostęp: 5 stycznia 2020).
  3. Schechter Scott, Judy Garland: the day-by-day chronicle of a legend, wyd. Cooper Square Press, New York 2002.

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.