Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

„Społeczeństwo składa się z przypadkowych jednostek, nie można mieć do niego zaufania”. Czy polska prawica dalej tak uważa?

Blister z tak zwaną pigułką dzień po. W ramach proponowanej ustawy stosowanie jej miałoby być karane więzieniem (fot. HRA Pharma, lic. CCA SA 4.0 I)

fot.HRA Pharma, lic. CCA SA 4.0 I Blister z tak zwaną pigułką dzień po. W ramach proponowanej ustawy stosowanie jej miałoby być karane więzieniem (fot. HRA Pharma, lic. CCA SA 4.0 I)

W ten sposób jedna z posłanek ZChN-u – partii, do której należeli między innymi Antoni Macierewicz i Marek Jurek – wyjaśniała, dlaczego nie wolno pozwolić na zorganizowanie w Polsce referendum, którego domagało się 800 tysięcy osób.

Słynna ocena wygłoszona przez posłankę z klubu parlamentarnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego (ZChN) Halinę Nowina-Konopczynę dokładnie brzmiała tak: „Społeczeństwo składa się z przypadkowych jednostek, wciąż nie można mieć do niego zaufania”. Posłanka uzasadniała w ten sposób swój sprzeciw wobec pomysłu przeprowadzenia referendum na temat ustawy o ochronie prawnej dziecka poczętego, zwanej najczęściej ustawą antyaborcyjną.

Pierwsze projekty i propozycje

Pierwszy projekt ustawy, przedstawiony przez Senat, stał się przedmiotem dyskusji sejmowej już w styczniu 1991 roku. W jej trakcie jedni posłowie (z ZChN) domagali się, by zrezygnować z jakichkolwiek wyjątków od zakazu przerywania ciąży, natomiast inni (z Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej i Polskiej Unii Socjaldemokratycznej) proponowali, by nie tylko zagrożenie życia i zdrowia przyszłej matki, znaczne upośledzenie płodu i powstanie ciąży w wyniku przestępstwa upoważniały do dokonania aborcji, ale także udowodnione przez kobietę ciężkie położenie materialne.

20 kwietnia 1991 roku grupa posłów złożyła w Sejmie projekt przeprowadzenia ogólnonarodowego referendum w sprawie zmiany dotychczas obowiązujących rozwiązań prawnych. Nie zyskał on poparcia wymaganej większości 2/3 posłów i został odrzucony. Społeczna debata nad ewentualną penalizacją aborcji trwała z różnym nasileniem przez cały 1991 i 1992 rok.

Więzienie za pigułkę „dzień po”

12 listopada 1992 roku nadzwyczajna komisja sejmowa przyjęła w całości projekt ustawy o ochronie prawnej dziecka poczętego, który został zgłoszony przez ZChN. Projekt przewidywał kary więzienia za przerwanie ciąży, uszkodzenie płodu i stosowanie środków antykoncepcyjnych uznanych przez pomysłodawców ustawy za tzw. wczesnoporonne.

Dzień później zawiązał się Społeczny Komitet ds. Referendum, który rozpoczął zbieranie podpisów pod apelem o przeprowadzenie plebiscytu w sprawie karalności przerywania ciąży. Na czele Komitetu stanął Zbigniew Bujak, poseł Unii Pracy (UP). Przeprowadzony w tym czasie przez Centrum Badania Opinii Społecznej sondaż wykazał, iż na pytanie, „czy o zakazie lub dopuszczalności aborcji powinno zadecydować ogólnonarodowe referendum”, 74% respondentów odpowiedziało twierdząco.

Zbigniew Bujak, który stanął na czele Społecznego Komintetu ds. Referendum (fot. Mariusz Kubik, lic. CC BY 3.0)

fot.Mariusz Kubik, lic. CC BY 3.0 Zbigniew Bujak, który stanął na czele Społecznego Komitetu ds. Referendum (fot. Mariusz Kubik, lic. CC BY 3.0)

W ciągu miesiąca działalności Komitetu zebrano blisko 800 tysięcy podpisów osób domagających się przeprowadzenia referendum. Mimo to pod koniec roku został przez Sejm odrzucony kolejny, zgłoszony jeszcze wiosną, wniosek w tej sprawie.

Głosowanie bez referendum

Głosowanie nad złagodzoną nieco ustawą odbyło się 7 stycznia 1993 roku 213 głosami za, przy 171 przeciw i 29 wstrzymujących ustawa O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży została przez Sejm przyjęta. Bez zmian zaakceptował ją później Senat.

Wśród posłów sprzeciwiających się przyjęciu ustawy było, o dziwo, także dwanaścioro przedstawicieli ZChN. Uznali oni bowiem, iż nie można pozwolić na legalizację zabójstwa dzieci nienarodzonych nawet w tych nielicznych przypadkach, które zostały dopuszczone. Przyjęto bowiem, iż w razie zagrożenia życia lub poważnego zagrożenia zdrowia matki wolno aborcji dokonać, podobnie jak w przypadku stwierdzenia, iż płód jest ciężko uszkodzony i niezdolny do samodzielnego życia oraz jeśli ciąża jest wynikiem przestępstwa (gwałtu lub kazirodztwa).

Referendum, zapewne ku radości posłanki Nowina-Konopczyny, nigdy się nie odbyło.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Publikacja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.

Poznaj niezwykłą historię naszego kraju:

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.