Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Wrak lotniskowca USS Hornet znaleziony po 77 latach na dnie Pacyfiku

USS Hornet został zatopiony przez Japończyków podczas bitwy koło wysp Santa Cruz.

fot.domena publiczna USS Hornet został zatopiony przez Japończyków podczas bitwy koło wysp Santa Cruz.

24 października 1942 roku po zaciętej walce poszedł na dno lotniskowiec USS Hornet. Na jego trop po 77 latach wpadł specjalistyczny statek RV Petrel. Odnalezienie wraku było możliwe dzięki nieżyjącemu współzałożycielowi Microsoftu, Paulowi Allenowi.

Mogłoby się wydawać, że zlokalizowanie tak dużego obiektu, jak lotniskowiec, nie powinno sprawiać kłopotów, jednak w przypadku statków zatopionych podczas II wojny światowej na Pacyfiku sprawa się komplikuje. U wybrzeży Wysp Salomona (gdzie zatonął również USS Hornet) znajduje się bowiem całe podwodne cmentarzysko floty amerykańskiej i japońskiej.

Wiadomo było, że Hornet poszedł na dno w trakcie bitwy koło wysp Santa Cruz, jednak do ustalenia dokładnego umiejscowienia wraku taka informacja nie wystarczyła. Poszukiwacze zaczęli więc od analizy zapisków z dzienników pokładowych innych jednostek biorących udział w tym starciu. Na tej podstawie określili przybliżoną lokalizację lotniskowca. Resztę pracy „wykonał” podwodny dron, który za pomocą sonaru przeskanował dno oceanu.

Co ciekawe, statek udało się znaleźć już za pierwszym podejściem. Okazało się, że USS Hornet spoczął na głębokości 5330 metrów. Ze zdjęć zgromadzonych przez zespół poszukiwawczy wynika, że zachował się w bardzo dobrym stanie – poza kadłubem, który jednak zniszczeniu uległ jeszcze przed zatopieniem, w trakcie walk.

W październiku 1942 roku lotniskowiec stał się grobem dla 140 marynarzy (z ponad 2000-osobowej załogi). Istniała nawet szansa na ocalenie statku: po pierwszej fali bombardowań przez japońskie lotnictwo pokładowe został wycofany z bitwy i wzięty na hol, jednak Japończykom podczas kolejnego nalotu udało się dokończyć dzieła. Richard Nowatzki, jeden z uratowanych członków załogi (dziś 95-latek), wspominał:

To był całkowicie nowy rodzaj bitwy morskiej. Podniosłem wzrok i zobaczyłem japoński bombowiec nurkujący prosto na nasz okręt, zobaczyłem pociski wylatujące z jego skrzydeł prosto na mnie! Wtedy dwie torpedy, które weszły w Horneta potrząsnęły nim jak pies kością, a potem zaczęliśmy się bezsilnie przechylać na prawo – zatrzymaliśmy się w wodzie.

USS Hornet sfotografowany pod koniec 1941 roku.

fot.domena publiczna USS Hornet sfotografowany pod koniec 1941 roku.

Zniszczony i opuszczony USS Hornet wcale jednak nie chciał iść na dno. Amerykanie próbowali go zatopić, lecz wytrzymał ostrzał kilkuset pocisków artyleryjskich i co najmniej 6 torped. Ostatecznie opadł w głębiny następnego dnia – za sprawą Japończyków.

Zanim zatonął, statek wziął udział m.in. w rajdzie pułkownika Doolittle’a 18 kwietnia 1942 roku, zakończonym pierwszym w historii bombardowaniem Japonii (samoloty B-25 przeprowadziły wówczas nalot na Tokio).

Do odnalezienia lotniskowca wykorzystano specjalny statek badawczy RV Petrel, należący do zmarłego w ubiegłym roku Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu. Wcześniej jednostka ta brała udział między innymi w poszukiwaniach innego zatopionego okrętu wojennego: USS Indianapolis.

Nie jest to jedyny sukces podwodnej archeologii w ostatnim czasie. Niedawno pisaliśmy o sukcesie eksploratorów głębin, którym po 100 latach udało się wyjaśnić zagadkę zatonięcia USS San Diego.

Źródła informacji:

  1. L. Geggel, Remains of USS Hornet, Storied WWII Aircraft Carrier, Discovered at Bottom of South Pacific, Live Science (dostęp: 16.02.2019).
  2. The Hunt for the USS Hornet, Paul Allen (dostęp: 16.02.2019).

Komentarze (3)

  1. Anonim Odpowiedz

    Ten tekst to koszmar. Interpunkcja tragiczna, autorka nie zna odmiany rzeczownika „japoński bombowiec”, a okręt to statek.

    • Członek redakcji | Autor publikacji |Maria Procner Odpowiedz

      Drogi Anonimie,
      z zasady staram się nie ingerować w treść cytatów – a tak sformułowanie (nie: rzeczownik, lecz połączenie rzeczownika z przydawką) zostało wcześniej przetłumaczone (być może w oryginale wypowiedź bazowała na słownictwie potocznym, stąd takie a nie inne tłumaczenie) – skoro jednak aż tak było rażące – zostało poprawione na prawidłową formę. Odnośnie określeń „okręt” i „statek” odsyłam natomiast do poradni na stronie PWN. W terminologii wojskowej okręt to bowiem „statek należący do marynarki wojennej”, ma więc znaczenie węższe, lecz niż statek, czyli każdy ‘duży obiekt pływający przeznaczony do przewozu ludzi i ładunków’. W określonych kontekstach można więc używać tych wyrazów zamiennie.

  2. Anonim Odpowiedz

    Niestety nie – statek to statek, nawet wg tej definicji. „Hornet” był „przeznaczony do przewozu ludzi i ładunków”? A jakich na przykład ładunków? Jego samoloty to ładunek? A załoga lotniskowca to może ludzie, pasażerowie? No chyba jednak nie… . „Hornet” był okrętem amerykańskiej marynarki wojennej.

    To jedno. Chciałem zapytać jeszcze w którym miejscu cytowany marynarz „Horneta” mówi o potrząsaniu „jak pies kością” – poniżej stosowny fragment:

    „When they left, we were dead in the water,” Nowatzki told CBS News’ Mark Phillips, referring to the Japanese fighters. „They used armor piercing bombs, now when they come down, you hear ’em going through the decks … plink, plink, plink, plink … and then when they explode the whole ship shakes.”

    Idźmy dalej – z pani tekstu wynika, że między ciężkim uszkodzeniem „Horneta” a jego zatopieniem dokonano z niego ataku lotniczego na Japonię („Zanim zatonął, statek wziął udział m.in. w rajdzie pułkownika Doolittle’a 18 kwietnia 1942 roku, zakończonym pierwszym w historii bombardowaniem Japonii (samoloty B-25 spuściły przeprowadziły wówczas nalot na Tokio”). To jest kompletna nieporadność stylistyczna. Tom czy samoloty B-25 coś „spuściły” czy „przeprowadziły” w zasadzie nie ma znaczenia. Równie ciężki stylistycznie jest ten fragment: „że zachował się w bardzo dobrym stanie – poza kadłubem, który jednak zniszczeniu uległ jeszcze przed zatopieniem, w trakcie walk”.

    W języku polskim nie stosujemy cudzysłowów pojednycznych. Ten znak oznacza zupełnie co innego.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.