„Miłość ci wszystko wybaczy”, choć spartaczenia TEJ biografii by nie wybaczyła (recenzja książki Anny Mieszkowskiej „Hanka Ordonówna”)
Mało jest gwiazd estrady tak ważnych i tak pobudzających wyobraźnię mimo upływu lat jak ona. Pieśniarka, aktorka, hrabina, skandalistka i… opiekunka polskich sierot wojennych. Czy ktokolwiek tak naprawdę znał Hankę Ordonównę?
Książkę Anny Mieszkowskiej brałam do ręki pełna obaw. Podtytuł „Miłość jej wszystko wybaczy” od razu wybrzmiewał mi w głowie na melodię słynnego szlagieru ze „Szpiega w masce”. Wiedziałam, że marnej biografii Ordonki po prostu autorce nie daruję. Na szczęście już od pierwszych stron moja rezerwa się zmniejszała, a na nowo rosła fascynacja Marią Anną Pietruszyńską, choć warto już na początku podkreślić, że Mieszkowska nie wystawiła jej bezmyślnej laurki.
Już w pierwszym zdaniu autorka porusza kwestię dość kontrowersyjną, a mianowicie legendę Ordonki jako kobiety pięknej i atrakcyjnej. Otóż Hanka wcale nie była skończoną pięknością, która jednym spojrzeniem kładła trupem całe tabuny mężczyzn. Nie miała też doskonałej figury, co tuszowała strojami (o czym wspominała Mieszkowskiej garderobiana gwiazdy), a swoje włosy, też bynajmniej nie idealne, musiała farbować, by podtrzymać wizerunek. Magnetyzm Ordonówny tkwił zupełnie gdzie indziej. Gdy grała, potrafiła natychmiast skraść całą scenę, gdy śpiewała, wkładała w to tyle serca, artyzmu i pasji, że każdy słuchający na widowni czuł, że śpiewa tylko dla niego. Występowała i na wielkich scenach europejskich i w prowincjonalnych teatrach, wszędzie rozsiewając swą niezwykłą aurę. Jaka jednak była prawdziwa Ordonówna?
Anna Mieszkowska zadała sobie wiele trudu, zbierając dokumentację do tej pozycji. Jak pisze we wstępie, w 1995 roku od żyjącego na emigracji Tadeusza Wittlina (autora biografii Ordonki, wydanej pod tytułem „Pieśniarka Warszawy” w 1985 roku) przywiozła teczkę pełną materiałów. Były to prywatne papiery gwiazdy, bruliony, zdjęcia, listy i inne osobiste dokumenty. Oprócz tego przeprowadziła gruntowną kwerendę, poszukując spuścizny po gwieździe w różnych archiwach w Polsce i zagranicą. Autorka miała to szczęście, że zabrała się do dzieła ponad dwadzieścia lat temu – dzięki temu mogła jeszcze spotkać osoby, które stykały się z Ordonką przed wojną. Łącząc ich relacje z posiadanymi przez siebie dokumentami, stworzyła niezwykle ciekawą opowieść.
Fakty zamiast bajek
W przeciwieństwie do wielu osób, jakie pisały do tej pory o Hance Ordonównie, Anna Mieszkowska trzyma się faktów, nie ulegając pokusie dopowiadania do nich romantycznych historii. Doskonałym przykładem jest między innymi sytuacja rodzinna gwiazdy w czasach, gdy była jeszcze Marysią Pietruszyńską. O tym okresie nie wiadomo prawie nic i Mieszkowska właśnie to nam pokazuje, zestawiając pewne informacje i dodając wzmiankę o różnych teoriach, jakie na ich podstawie wysnuwano. Podobnie w kwestii tego, kiedy Ordonka wzięła ślub z Michałem Tyszkiewiczem – na podstawie różnych przesłanek próbuje ustalić właściwy dzień, choć wygląda na to, że sama aktorka podawała nieprawdziwą datę, a w księgach parafialnych nie ma po sakramencie śladu. Wszystkie wątpliwości w tej kwestii są w książce jasno wyłuszczone.
Także w innych nie do końca jasnych momentach życia swojej bohaterki autorka postępuje podobnie. W związku z tym książka jest być może mniej „poetycka”, jednak otrzymujemy pracę, która rzetelnie aspiruje do tego, by oddzielić plotki i elementy autokreacji Ordonki od faktów. I wcale nie dzieje się to ze szkodą dla treści! Czytając tę biografię widać, że autorka lubi swoją bohaterkę i stara się o niej napisać jak najciekawiej, co zdecydowanie jej się udaje.
Książka pełna jest interesujących anegdot, cytatów pochodzących z korespondencji Ordonówny z bliskimi i przyjaciółmi oraz fragmentów różnych wspomnień jej poświęconych. Dzięki temu tekst jest różnorodny, dynamiczny i nie sposób się przy nim nudzić. Co warto podkreślić, zwykle wszelkie materiały poświęcone Ordonównie skupiają się na jej przedwojennej karierze, tymczasem środek ciężkości tej pozycji zdecydowanie przechyla się w kierunku jej losów w czasie drugiej wojny światowej i po niej. Sporo miejsca autorka poświęca między innymi pracy hrabiny Tyszkiewiczowej na rzecz polskich sierot, które wyszły z ZSRR po układzie Sikorski-Majski. Taka proporcja treści wychodzi biografii zdecydowanie na korzyść.
Pisząc o tej publikacji nie można nie wspomnieć o warstwie wizualnej. Wydawca zdecydował się zainwestować w nią nieco więcej pieniędzy, dzięki czemu otrzymaliśmy prawdziwe cacko. Książka pełna jest kolorowych ilustracji, wśród których znajdują się zdjęcia, wycinki, skany dokumentów i zapiski Ordonki. Niektóre strony zostały przygotowane tak, że wyglądają, jakby gwiazda zostawiła dla czytelnika odręczny liścik, charakterystycznym pismem, po którym widać przedwojenną szkołę. To po prostu uczta dla oka.
Całość jawi się trochę jako doskonały deser po ciężkim dniu. Każdy amator przedwojennej Polski znajdzie w niej ciekawe smaczki. Miłośnicy Hanki Ordonówny odnajdą na kartach książki nieznane informacje o swojej ulubienicy. A człowiek, który sięgnie po tę książkę z przypadku? Może wpaść po uszy i zakochać się na zabój w jej bohaterce.
Plusy
- pięknie wydana
- kolorowe ilustracje
- narracja przeplatana z ciekawymi cytatami
Minusy
- pozycja pod względem ilości tekstu jest dość krótka, choć „napompowana” do ponad 300 stron
Zgrzyty
- brak
Metryczka
Autor: Mieszkowska Anna
Tytuł: „Hanka Ordonówna Miłość jej wszystko wybaczy”
Wydawca: Prószyński i S-ka
Oprawa: twarda
Liczba stron: 328
Rok wydania: 2019
Hanka Ordonówna bez tajemnic:
Anna Mieszkowska
Hanka Ordonówna Miłość jej wszystko wybaczy
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 39.90 zł | 23.75 zł idź do sklepu » |
Ciekawa recenzja. Będę mieć tę książkę na uwadze