Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Wikingowie woleli jeździć na ogierach. Nowe wyniki badań DNA

Konie (fot. domena publiczna)

fot.domena publiczna Konie (fot. domena publiczna)

Wikingowie zapracowali sobie na opinię nieustraszonych i bezwzględnych wojowników. Do walki ruszali na pokładach swoich długich łodzi, pieszo lub wierzchem. Badania ich grobów na Islandii przynoszą zaskakujące informacje dotyczące tego, jakich zwierząt dosiadali.

Wikingowie zamieszkali na leżącej na Oceanie Atlantyckim Islandii ponad tysiąc lat temu, stopniowo kolonizując wyspę w coraz większym stopniu. Jako że osiedlili się tam na stałe, naturalną koleją rzeczy zaczęli grzebać na wyspie swoich zmarłych. Ich pochówkami zainteresowali się w ostatnich dziesięcioleciach archeolodzy.

Analizując setki grobów pochodzących z ery wikingów, badacze poddali głębszym dociekaniom pobrane z nich próbki DNA. Jednym z elementów tych prac było sprawdzenie szczątków koni odkrytych w części grobów. Jak tłumaczą specjaliści, zwierzęta posyłano w ostatnią drogę razem z wojownikami, którzy ich za życia dosiadali.

Przyglądając się kolejnym grobom, badacze doszli do wniosku, że razem z wikingami grzebano konie znajdujące się w doskonałej formie. Oględziny ich szkieletów pozwoliły ekspertom dojść do wniosku, że były one dorosłe i zdrowe, a zabito je właśnie ze względu na śmierć wojownika.

Wierzchowce wikingów

Jak dotąd odkryto na Islandii 355 pochówków ludzi północy z okresu od IX do XI w., w których w większości spoczywały ciała mężczyzn w średnim wieku. Jak donosi portal livescience.com, w grobach często występowały konie – w 148 grobach znaleziono ich ponad 175. Aby lepiej zrozumieć rytuały pogrzebowe wojowników, naukowcy niedawno postanowili poddać próbki DNA pobrane właśnie od tych zwierząt szczegółowej analizie w specjalnej placówce na Uniwersytecie w Oslo. Eksperci chcieli się dowiedzieć, jakiej płci były wierzchowce.

Oczywiście można próbować determinować to z pomocą cech fizycznych budowy szkieletu (końskiej miednicy i fragmentu uzębienia, różniących się nieco u ogierów i klaczy), jednak metoda ta bywa zawodna. Tylko sprawdzenie kodu genetycznego daje w miarę pewne rezultaty, które jednak dopiero w połączeniu z analizą morfologiczną materiału osteologicznego pozwalają wyciągnąć wiarygodne wnioski. Jak możemy przeczytać w artykule „Sexing Viking Age horses from burial and non-burial sites in Iceland using ancient DNA”, opublikowanym w serwisie siencedirect.com, na 19 przebadanych próbek, 18 pochodziło od zwierząt płci męskiej, a zaledwie 1 od klaczy.

Wikingowie już od najmłodszych lat przygotowywani byli do morskich podróży.

fot.domena publiczna Wikingowie już od najmłodszych lat przygotowywani byli do morskich podróży.

Co warto podkreślić, zwierzęta znajdowane w grobach były traktowane jako wierzchowce dla swoich panów. Naukowcy opierają to twierdzenie na fakcie, że konie były grzebane osiodłane i z założonym ogłowiem. W grobach znajdowano wprawdzie także bardzo młode osobniki, które nie mogły jeszcze nosić jeźdźca, jednak zakłada się, że ich wykorzystanie miało wymiar symboliczny. Jak piszą autorzy badania:

Świadomy wybór osobników męskich był  być może związany z cechami ogierów; męskość i agresja mogły być mocnym elementem symbolicznym. Co więcej, teatralność aktu oraz brutalny i instynktowny spektakl mogły się przyczynić do tego, że rytuały obejmujące zabijanie zwierząt stały się szybko popularne na Islandii. Rytuały były aktywnie wykorzystywane w rozwijającym się społeczeństwie X wieku, aby umacniać nordycką, niechrześcijańską tożsamość.    

Źródła informacji:

  1. Ancient DNA from Viking Graves Proves the Fierce Fighters Rode Male Horses, livescience.com [dostęp 08.01.2019].
  2. Sexing Viking Age horses from burial and non-burial sites in Iceland using ancient DNA, Journal of Archaeological Science Vol. 101, styczeń 2019, sciencedirect.com [dostęp 08.01.2019].

Komentarze (1)

  1. Adam Żuchowicz Odpowiedz

    Prawda jest o wiele bardziej banalna i ani „męskość, ani agresja” nie mają tu nic do rzeczy. W każdej armii używało się ogierów bo klacze w tym czasie rodziły i odchowywały następne źrebięta i tylko w wyjątkowych wypadkach zabierane były na wojnę. Do rozmnażania wystarczył jeden ogier na 30 klaczy, reszta szła do pracy albo na wojnę. Groby wojowników z ich końmi można spotkać w wielu innych kulturach i zapewniam, że prawie wszystkie te konie to ogiery albo wałachy.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.