Myślisz, że to wikingowie byli najbardziej bezwzględnymi wojownikami w historii? Naukowcy udowodnili, że ci najeźdźcy byli dużo gorsi
Wikingowie mieli bardzo kiepską prasę. Angielscy mnisi, których kroniki dostarczają nam wiedzy o kolejnych atakach Ludzi Północy, delikatnie mówiąc nie darzyli sympatią przymusowych gości. Tymczasem ci, którzy najeżdżali Anglię czterysta lat wcześniej byli znacznie gorsi. Dowód tkwi m.in. w języku.
Oczywiście nikt nie sugeruje, że najazdy wikińskie, które wiązały się z grabieżą, plądrowaniem, gwałtami, pożogą i porywaniem ludzi by sprzedać ich w niewolę stanowiły zaledwie drobną niedogodność. Wręcz przeciwnie. Naukowcy podkreślają, że ich inwazja i próba całkowitego opanowania Anglii prowadzona była na dużą skalę, jednak królowi Wesseks Alfredowi udało się ich powstrzymać, a ostatecznie stosunki pomiędzy Sasami i wikingami z Północy uległy na pewien czas unormowaniu.
Jak tłumaczy Mads Ravn z duńskiego Muzea Vejle w tekście opublikowanym w serwisie sciencenordic.com, niedawne badania DNA, wykopaliska archeologiczne oraz analizy językoznawcze pozwalają uznać, że mimo całego złego PR-u to nie wikingowie byli najbrutalniejszymi najeźdźcami chodzącymi po angielskiej ziemi. Czterysta lat wcześniej w krainie zamieszkanej przez Brytów wylądowali Anglosasi, którzy zaczęli systematycznie podbijać i przejmować to terytorium. Naukowiec wyjaśnia, że jednym z efektów tego najazdu było niemal całkowite wykorzenienie w Anglii języka celtyckiego. W V i VI wieku został on wyparty przez staroangielski.
Językoznawcy zauważają, że w staroangielskim brak jest wpływów celtyckiego. Jak pisze Ravn, niektórzy naukowcy sugerują nawet, że Anglosasi prowadzili pomiędzy V i IX wiekiem pewnego rodzaju politykę izolacji osób porozumiewających się językiem celtyckim. Istnieje także teoria, która tłumaczy zanik języka i kultury Brytów poza Walią, Szkocją i Irlandią czystkami etnicznymi. Dodatkowym czynnikiem, który ułatwił Anglosasom zupełny podbój tych ziem miał być niski poziom organizacji społeczeństwa.
Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego zlatynizowani Brytowie znaleźli się niejako w próżni, bez dużego i dobrze zorganizowanego tworu państwowego. Kiedy ziemie te najechali wikingowie w IX wieku natrafili na zorganizowane królestwa, które posiadały potencjał obronny. Ludzie Północy, żyjąc obok Anglosasów wpływali w pewnym stopniu na ich język, między innymi dzięki wspólnemu handlowi. Znawcy historii języka dowodzą, że na pewnym poziomie oba ludy były się w stanie porozumieć ponieważ ich języki nie różniły się od siebie aż tak bardzo.
Dodatkowo skala migracji Anglosasów była znacznie większa – najeźdźcy wprost zalali te ziemie. Badania DNA, które Ravn przywołuje w swoim artykule świadczą o tym, że przepływ saskiej imigracji musiał być tak duży, że w tym czasie stanowili oni 40% populacji Anglii. W przypadku wikingów nie ma nawet sensu porównywać. Ich geny można odnaleźć we wschodniej Anglii, jednak większość mieszkańców tej części kraju nadal ma więcej wspólnego z Anglosasami niż Skandynawami.
Jak podsumowuje Mads Ravn, wbrew temu jak to przedstawiają kronikarze z epoki, najazd wikingów wcale nie był najgorszym, co przytrafiło się mieszkańcom Brytanii. Co więcej, skala ich inwazji nie umywała się do potężnej fali Anglosasów, która zalała te ziemie w V wieku. A w dodatku wikingowie w przeciwieństwie do wcześniejszych najeźdźców po osiedleniu się w Anglii zaczęli mieszać się z miejscową ludnością, czego ślady po dziś dzień widać w puli genowej.
Źródło informacji:
- The Anglo-Saxons were worse than the Vikings, sciencenordic.com [dostęp 19.12.2018].
Wesseks. Kogoś tu chyba coś ponosi….
Znalazłem kiedyś na Youtube ciekawą informację, (w skrócie)że być Sasi przybyli jako kontyngent wojsk perskich Assassinów podarowany Rzymowi (dla wodza rzymskiego Stilona, Stiloha, różna pisownia)przez Persów w zamian za Armenię . Assassin=Sas.Rzymianie zastosowali taktykę znaną zawsze, czyli przerzucili to wojsko daleko od macierzystych terenów. Padło na Anglię i tereny dzisiejszej Holandii, Belgii. Po upadku Rzymu, stali się lokalnymi zdobywcami, i całkowicie przenieśli się do Anglii. Proszę znaleźć herb hrabstwa Essex. Przedstawia broń sieczną, niepodobną do mieczy rzymskich, ani wczesnośredniowiecznych europejskich. Wyraźnie ma rodowód wschodni. W staroangielskim słowa Sas, saks znaczyły długi nóż. Co ciekawe, to po bitwie pod Hastings 1066,większość ocalałych Sasów uciekła na służbę do Konstantynopola. Fakt, że minęło kilka wieków, ale dlaczego akurat tam. Anglia, przed wkroczeniem Normanów, była bardzo dobrze zorganizowanym konglomeratem królestw. Bardzo dobrze rozwinięty system poboru podatków. A skoro system podatkowy to znaczy rozwinięte rzemiosło i rolnictwo. Czyli Sasi mogli to kontynuować na wzór rzymski. Dlatego Anglia była tak łakomy kąskiem. Jeżeli ktoś jeszcze powatpiewa, to proszę poszukać na Youtube filmu o największym skarbie średniowiecznej Anglii.
https://www.youtube.com/watch?v=rGf4Ix86qVE&feature=share
Proszę zobaczyć wzornictwo tych wyrobów.
Mógłbym jeszcze dodać wiele innych, ale wyszedłby z tego epos ,a nie komentarz. Życzę owocnych poszukiwań.