Czy w Polsce żyły dinozaury?
Polska nigdy nie była specjalnie popularnym miejscem dla badań paleologicznych. W ostatnich trzech dekadach naukowcy dokonali jednak kilku zaskakujących odkryć. Czy to znaczy, że nad Wisłą żyły kiedyś dinozaury?
Pierwsze ślady obecności dinozaurów, czyli „strasznych jaszczurów” (z greckiego deinos sauros) na ziemiach polskich pochodzą z wykopalisk prowadzonych przez niemieckich badaczy. W XIX wieku znaleźli oni na stanowisku w Kocurach koło Dobrodzienia tajemniczą kość strzałkową. Jej właściciela nazwano Velocipes (czyli: szybka stopa) guerichi. W 1932 roku obiekt ten opisał wybitny paleontolog Friedrich von Huene. Spór, który się rozpętał, trwał kilka dekad. W końcu ustalono, że szczątki pochodziły prawdopodobnie od dinozaura z podrzędu teropodów. Szacuje się, że gad mierzył około cztery metry i ważył mniej więcej sto kilogramów.
Pierwszy Polski Dinozaur
Na początku XXI wieku głośnego odkrycia dokonał profesor Jerzy Dzik. Wraz z zespołem badawczym od lat 90. XX wieku prowadził on wykopaliska na terenie Krasiejowa w województwie opolskim. Jego prace pozwoliły zgromadzić wiele bezcennych skamieniałości, które umożliwiły lepsze zrozumienie procesu opanowania środowiska przez dinozaury.
W 2002 roku grupa profesora Dzika znalazła na Opolszczyźnie ślady pradinozaura, którego nazwano – od miejsca znalezienia – Silesaurus opolensis. Ten niewielkich rozmiarów archozauromorf, czyli zaawansowany ewolucyjnie gad, poprzednik dinozaurów, który żył w późnym triasie, czyli około 230 milionów lat temu. Liczył sobie około 170 centymetrów wzrostu, ważył około 12 kilogramów i był roślinożerny.
Uwagę badaczy przykuł zwłaszcza jego sposób poruszania. Jak Jerzy Dzik i Tomasz Sulej piszą w tekście „Pierwszy polski dinozaur”:
był dwunożnym zwierzęciem stąpającym na końcowych częściach trzech palców tylnych nóg, podobnie jak niektóre dzisiejsze ptaki. Pozostałe palce uległy niemal pełnemu uwstecznieniu. To cecha zaawansowanych dinozaurów.
Waga tego odkrycie jest niebagatelna. Pozwala lepiej zrozumieć fenomen ewolucji następców Silesaurusa, dinozaurów. Polski roślinożerca wykazuje bowiem cechy tak zwanych dinozaurów „ptasiomiednicznych”, czyli takich, których budowa miednicy przypominała miednicę ptaków.
Na tropach praczworonoga
Kolejnego przełomowego odkrycia dokonano w 2010 roku w kamieniołomie Zachełmie w pobliżu Kielc. Młody paleontolog Grzegorz Niedźwiedzki, wówczas doktorant Uniwersytetu Warszawskiego, znalazł najstarsze na świecie ślady czworonogów. Wzbudził tym niemały zachwyt wśród światowych ekspertów.
Polski badacz został doceniony choćby przez prestiżowe czasopismo „Nature”. Zdjęcie z wykopalisk trafiło na okładkę tego periodyku, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii polskich nauk przyrodniczych. Obecny podczas odkrycia Steve Brusatte, autor książki „Era dinozaurów. Od narodzin do upadku”, tak zapamiętał ten moment:
Skały są zapisem historii, opowiadają o pradawnej przeszłości, na długo przed pojawieniem się człowieka na ziemi. A zapisana w kamieniu opowieść, która ukazała się naszym oczom, okazała się szokująca. Ta zmiana w skale – choć dostrzec ją może chyba tylko wprawne oko naukowca – dokumentuje jeden z najdramatyczniejszych momentów we wczesnej historii Ziemi. Krótka chwila, gdy wszystko się zmieniło, punkt zwrotny sprzed 252 milionów lat, sprzed wełnistych mamutów i sprzed dinozaurów, który jednak wciąż dziś odbija się szerokim echem.
Odkrycie Niedźwieckiego miało ogromne znaczenie. Pozwoliło między innymi przesunąć wyjście kręgowców na ląd o około 20 milionów lat wstecz. Odkrycie z Gór Świętokrzyskich zmieniło również poglądy badaczy na temat środowiska, w którym dokonał się ten proces.
Dotychczas uważano, że miało to miejsce w środowisku wód słodkich, śródlądowych, tymczasem okazało się, że wyjście na ląd nastąpiło bezpośrednio z ciepłych, płytkich mórz. Świętokrzyskie czworonogi, które na rekonstrukcjach wyglądają jak… skrzyżowanie żaby i krokodyla, powoli ewoluowały w kolejne formy życia. Jak piszą Grzegorz Niedźwiedzki i Piotr Szrek:
Mniej więcej 400-380 milionów lat temu na naszej planecie pojawiła się nowa grupa zwierząt. Z morskich głębin na płytkie wody przybrzeżne, a następnie z nich na obszary lądowe przybyły ryby, których płetwy parzyste, na początku piersiowe, a potem również brzuszne, pozwalały na sprawne poruszanie się po mulistym dnie, skałach czy piasku na plaży.
Rybie płetwy zaczęły pełnić nową funkcję lokomotoryczną, a na podmokłych obszarach wzdłuż linii brzegowej mórz i jezior pojawiły się drapieżniki. Była to istotna transformacja, która doprowadziła do powstania pierwszych płazów i wszystkich znanych nam kręgowców – gadów, ptaków, ssaków, w tym nas samych – ludzi.
Prorotodactylus ze Stryczowic
Warto wspomnieć, że Niedźwiedzki – ponownie ze Steve’m Brusatte’m – wpadł także na kolejne ślady obecności w Polsce zwierzęcia spokrewnionego z dinozaurami. Odnaleziono je w niewielkiej wsi Stryczowice. Paleontolodzy uznali, że musiały należeć do prorotodactylusa, czyli kolejnego archozaura. Po raz kolejny archaiczne odciski okazały się jednymi z najstarszych w świecie. Pozwoliły też zbadać sposób poruszania się zwierzęcia, które je pozostawiło.
Według ustaleń badaczy znalezione ślady pochodzą z momentu, w którym archozaury właśnie się wykształcały. Gady ze Stryczowic miały już – podobnie, jak późniejsze dinozaury – spionizowaną postawę ciała. Właśnie to dało im niezwykłą przewagę w konfrontacji z resztą żyjących wówczas zwierząt. Nie tylko lepiej chwytały ofiary, ale przede wszystkim inaczej postrzegały przestrzeń wokół siebie. Jak pisze Steve Brusatte w książce „Era dinozaurów. Od narodzin do upadku”:
Być może nigdy nie dowiemy się, czemu niektóre z tych zwierząt o szeroko rozstawionych kończynach zaczęły chodzić prosto, choć prawdopodobnie była to konsekwencja wymierania permskiego. Łatwo wyobrazić sobie, że ta nowa pozycja dawała zwierzętom przewagę w panującym bałaganie […]. Wydaje się, że chodzenie prosto stanowiło jeden ze sposobów, które pozwoliły zwierzętom odrodzić się – a wręcz rozwinąć – po tym, jak planetą wstrząsnęły wulkaniczne wybuchy.
Przyszłe odkrycia
Kolejne odkrycia paleontologów i geologów na terenach Polski sprawił, że w oczach badaczy z innych krajów Opolszczyzna i Góry Świętokrzyskie zyskały na znaczeniu. Nadal nie mamy pewności, co kryje polska ziemia, co niewątpliwie motywuje ich do dalszych poszukiwań.
Wystarczy uzmysłowić sobie, że proces stopniowych przekształceń, który trwał kilkaset milionów lat, pozwolił prymitywnym organizmom wyewoluować do rozmiarów dinozaurów. Wszystkie powyższe odkrycia prowadzą zaś do wniosku, że na terenie Polski występowały organizmy, które można zaliczyć do krewnych lub poprzedników strasznych jaszczurów.
Trwające nieprzerwanie od wielu lat wykopaliska w kilku stanowiskach paleontologicznych pozwalają myśleć, że w kolejnych latach naukowcy mogą nas jeszcze nieraz zaskoczyć. Już teraz ich rewelacje rozbudzają wyobraźnię milionów osób na całym świecie.
Bibliografia:
- Steve Brusatte, Era dinozaurów od narodzin do upadku, Znak Horyzont 2018.
- Jerzy Dzik, Tomasz Sulej, Pierwszy polski dinozaur, Wydawnictwo Adan, 2007.
- Grzegorz Niedźwiecki, Piotr Szrek, Na tropach praczworonoga w Górach Świętokrzyskich, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego 2011.
- Najstarszy polski dinozaur, Dinozaury.com 13.06.2016.
- Velocipes, Encyklopedia Dinozaury.com.
Poznaj historię dinozaurów:
Steve Brusatte
Era dinozaurów – od narodzin do upadku. Nowe odkry
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 49.90 zł | 33.93 zł idź do sklepu » |
Dodaj komentarz