Bunt polskich chłopów przeciw… polskim panom. Czym była rabacja galicyjska?

fot.Pesell/CC BY-SA 4.0 Czy do rabacji doprowadziła obojętność chłopów na los Polski, kojarzonej ze sprawą „Panów”? Na ilustracji obraz „Rabacja chłopska 1846” Jana Lorenowicza
Galicyjscy chłopi marzyli o wolności i własnym gospodarstwie. Po latach pańszczyźnianego zniewolenia pragnęli odebrać „Panom” swoją własność. Ich hasła wolności i równości utopiono jednak we krwi. Jak doszło do antyszlacheckiego zrywu zwanego rabacją galicyjską i jaki udział mieli w nim… austriaccy urzędnicy?
Demokratyczni organizatorzy ogólnopolskiego powstania 1846 r. liczyli, że hasło wolności Polski oraz zniesienia pańszczyzny i uwłaszczenia przyciągnie chłopów galicyjskich do ruchu. Wieś politycznych celów powstania nie rozumiała, w obietnice darowania ziemi nie wierzyła, a niepodległość Polski była pojęciem obcym, bo miało „pańską” markę. Szerzyły się natomiast pogłoski, że to szlachta zbroi się, aby „wyrzynać chłopów” i ukrywa cesarski dekret znoszący pańszczyznę.
Biurokracja austriacka, obawiając się polskiego powstania, z premedytacją wykorzystała wrogość wsi wobec dworów, wzywając chłopów do wierności cesarzowi i stawienia oporu polskim buntownikom. Szczególnie gorliwie zrobili to, za zgodą prezesa Gubernii Kriega, starosta tarnowski [Joseph] Breinl i bocheński [Karl] Bernd.
Przebieg powstania
Pierwszy akt dramatu rozegrał się, kiedy spieszące na punkty koncentracji w nocy z 18 na 19 lutego 1846 oddziały powstańcze napotkały na uzbrojonych chłopów, którzy większość z nich rozbili. Do szczególnie krwawych należały starcia pod Lisią Górą nieopodal Tarnowa, w Horożanie w samborskim, pod Narajowem w brzeżańskim.
Następnym etapem była właśnie rabacja, gdy po likwidacji oddziałów powstańczych chłopi ruszyli na dwory mordując, zazwyczaj w okrutny sposób, domowników: kobiety, dzieci, starców, oficjalistów, nawet księży za sprzyjanie panom. Towarzyszyło temu rabowanie dworów i folwarków.
Największe rozmiary owe „krwawe zapusty”, jak chłopi nazywali rabację, przybrały w obwodach tarnowskim, bocheńskim i jasielskim, w których rozgromiono niemal wszystkie dwory. W całej Galicji spustoszono 470-500 dworów, a z rąk chłopów padło 1000-1100 osób, z tego w tarnowskim do 750. Tu na przywódcę wyrósł Jakub Szela, chłop ze Smarżowic, który stał się narzędziem starosty Breinla.
Chłopom „za fatygę” przy rozbijaniu oddziałów i wyłapywaniu powstańców płacono gotówką i solą. Nie ważne, czy naprawdę było to 10 reńskich za zabitego, a 5 za ujętego powstańca, bo istotny był fakt, że urząd austriacki płacił, a to oznaczało aprobatę władz dla ataku chłopów na szlachtę.

fot.Ilustrowany Kuryer Codzienny/domena publiczna W trakcie rabacji dochodziło do krwawych starć. Ilustracja z „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”.
Ostatni akt dramatu rozegrał się pod Gdowem 25 lutego: Austriacy, wspomagani przez około 5 tys. chłopów. rozbili oddział 250 powstańców, z których większość chłopi wymordowali. Przesądziło to o klęsce powstania krakowskiego. Jedynym jasnym punktem wydarzeń 1846 było powstanie górali w Chochołowie, którzy wystąpili zbrojnie przeciw Austriakom i osamotnieni ulegli.
Przyczyny
Rabacja była rezultatem sytuacji społecznej na wsi galicyjskiej: chłopskiego głodu ziemi, obciążeń pańszczyzną i innymi powinnościami z tytułu uprawiania roli należącej do dworu. Do konfliktów przyczyniały się nałożone na właściciela ziemskiego obowiązki władzy publicznej: pan ściągał podatki, wyznaczał rekruta, kierował do szarwarków, sądził i karał chłopów za występki, a przy tym osobiście wolni chłopi byli pod opieką państwa, tzn. biurokracji lokalnej, i mieli prawo odwoływać się do cyrkułów w sporach z dworami. Właśnie w trakcie wieloletniego spory z Boguszami, dziedzicami Smarowej, [Jakub] Szela wyrósł na chłopskiego przywódcę.

Tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski.
Chłopi zduszenie powstania i pogrom dworów potraktowali jako ostateczne zrzucenie pańszczyzny i przestali wypełniać obowiązki „na pańskim”. Kiedy przystąpiono do egzekwowania powinności, wieś odgrażała się, że na Wielkanoc dokończy rozprawy z dworami. Szela stał się niewygodny, Austriacy internowali go w Tarnowie, a następnie nagrodzili 30-morgowym gospodarstwem … na Bukowinie, co miało charakter zesłania. W połowie 1846 władze przy użyciu wojska przywróciły spokój, przyznano chłopom własność użytkowanej ziemi i zniesiono niektóre poddańcze ciężary, ale pańszczyzna została utrzymana.
Echa powstania na arenie międzynarodowej i krajowej
Rabacja galicyjska wywołała w Europie znaczne wrażenie, potęgowane licznymi opisami, głównie w prasie niemieckiej, rozprawy z dworami. Rozgłosu nabrały „krwawe premie Breinla” wypłacane chłopom. O sprowokowanie rabacji oskarżano Metternicha, odium spadło na Austrię. Największe konsekwencje wywołała rabacja w społeczeństwie polskim, które odpowiedzialnością obarczyło wyłącznie Wiedeń i galicyjska biurokrację, w jednym szeregu stawiając Metternicha, Breinla i Szelę.

fot.Thomas Lawrence/domena publiczna Książę Klemens von Metternich był oskarżany o sprowokowanie rabacji galicyjskiej.
Pamięć o „krwawych zapustach” na kilka dziesięcioleci utrwaliła antagonizm dworu i wsi, zaciążyła fatalnie na galicyjskim życiu politycznym do początków XX w., dając o sobie znać w czasie kampanii wyborczych do Sejmu Krajowego i Rady Państwa.
Wyrazem gorzkiego zawodu kręgów demokratycznych po rabacji, ale również dramatu chłopa i ruchu niepodległościowego, był Chorał K. Ujejskiego, który wszedł do kanonu utworów patriotycznych. Na drugim biegunie znalazł się A. Wielopolski, który wykorzystał przerażenie sfer ziemiańskich rzezią dworów i w Liście szlachcica polskiego do księcia Metternicha (1846) złożył „dobremu szlachcicowi” Mikołajowi I propozycję objęcia polskiej szlachty „opieką” pod skrzydłami carskiego absolutyzmu, a rezygnując z niepodległości, deklarował pełne związanie się z Rosją. Po latach upiór Szeli trafił do Wesela Wyspiańskiego z wymownym:
Ja Szela!!
Przyszedłem tu do Wesela
bo byłem ich ojcom kat,
a dzisiaj ja jestem swat!!
Umyje się, wystroje się.
Dajcie, bracie, kubeł wody:
ręce myć, gębe myć,
suknie prać – nie będzie znać […]
jeno ta plama na czole ….

fot.Ferdinand Georg Waldmüller/domena publiczna Rabacja galicyjska powiększyła przepaść pomiędzy chłopami i innymi klasami społeczeństwa. Na ilustracji „Wywłaszczenie chłopów w Austrii”.
Na tle wydarzeń galicyjskich osnuty był także dramat S. Żeromskiego Turoń zamykający losy pokolenia bohaterów Popiołów, ginących z rąk chłopów, którym nieśli wolność.
Rabacja stworzyła czarną legendę chłopów galicyjskich. Przypominanie martyrologii dworów służyło konserwatystom do atakowania stronnictw chłopskich. Działacze ludowi, w tym z niepodległościowego PSL, nie eksponowali roku 1846 odwołując się do tradycji kościuszkowskiej. Znalazło to wyraz w Weselu Wyspiańskiego, gdzie mamy dumne „Z takich jak my był Głowacki”, oraz wyznanie inteligenta-patrioty: „mego dziadka piłą rżnęli ….// Myśmy wszystko zapomnieli”.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski. Publikacja ta ukazała się w 2014 roku nakładem Wydawnictwa Znak, Muzeum Historii Polski oraz Fundacji Węzły Pamięci.
Wieś Jakuba Szeli to SMARŻOWA . / Smarżowa / k. Grudnej Górnej Grudna Górna / w południowej części powiatu dębickiego. W artykule dwukrotnie użyto dwóch nieprawidłowych nazw tej wsi.