Polskie emancypantki. Kim były i jak walczyły o prawa kobiet?
Gdy na świecie kobiety zaczynały upominać się o swoje prawa, Polki skupione były na sprawie niepodległości. To im powierzono rolę strażniczek polskiej mowy i tradycji. Nie znaczy to jednak, że zaniechały walki o równouprawnienie. Dowiodły tego tuż po odrodzeniu się Rzeczypospolitej.
Przejawy walki o zmiany w sytuacji kobiet skazanych na pozostawanie w sferze domowej, wykluczonych z życia publicznego, poddanych władzy mężów i ojców, pozbawionych wielu praw, m.in. prawa do edukacji, występowały w Europie już w XVI – XVIII w. W XIX w., w związku z rozwojem ruchów narodowo- i klasowo-wyzwoleńczych przybrały na sile.
Wiosna Ludów uaktywniła kobiety, wiele z nich wzięło udział w wydarzeniach 1848 r. rozgrywających się we Włoszech, Niemczech, Austrii. Silne impulsy szły do Europy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wraz z dążeniami do zniesienia niewolnictwa rozwijała się idea obdarzenia wolnością także kobiet.
Pierwsze organizacje kobiece
W drugiej połowie XIX i w początkach XX w. zaczęły w całej Europie powstawać organizacje kobiece, początkowo o charakterze charytatywno-opiekuńczym, potem wyrażające coraz wyraźniej dążenia emancypacyjne. W latach 1892-1918 zaczęły się one łączyć w narodowe wspólnoty, na wzór Stanów Zjednoczonych gdzie w 1888 r. powstała Narodowa Rada Kobiet.
Następny etap konsolidacji ruchu kobiecego stanowiło zjednoczenie na skalę międzynarodową. W 1889 r. w Paryżu powstała Powszechna Unia Kobiet, a w 1893 r. w Chicago Międzynarodowa Rada Kobiet. Kilkanaście lat potem w Berlinie (1904) został utworzony związek mający na celu walkę o prawa wyborcze kobiet, który w 1913 r. skupiał 26 organizacji krajowych, a w 1928 r. już 51.
Największa burza emancypacyjna rozszalała się w Anglii, gdzie rozwinął się ruch tzw. sufrażystek (ang. suffrage = wolność, także prawo wyboru). Zwalczane zaciekle przez władze, ośmieszane przez prasę, piętnowane przez opinię publiczną jako godne drwiny stare panny i fanatyczki, sufrażystki organizowały liczne demonstracje popularyzujące ich hasła.
Szczyt wystąpień przypadł na początek XX w. W 1903 r. Emmeline Pankhurst wraz z córkami Sylwią i Christobel założyła organizację Women`s Social and Political Union. Jej członkinie podejmowały radykalne działania – przerywały zebrania polityczne, ścigały nr ulicach parlamentarzystów, wdzierały się do Izby Gmin, zdesperowane posuwały się do aktów wandalizmu (wybijanie szyb, przecinanie drutów telefonicznych). Odpowiedzią były aresztowania i represje.
„Entuzjastki”
Skupiona na sprawie niepodległości Polka nie uczestniczyła w europejskim ruchu emancypacyjnym. Niemniej problem marginalizacji kobiet pojawiał się we wszystkich zaborach, dostrzegali go także pisarze i publicyści-mężczyźni („Emancypantki” Bolesława Prusa). W 1830 r. powstała pierwsza organizacja kobieca – Towarzystwo Dobroczynności Patriotycznej Kobiet – prowadząca działalność charytatywną. Uczestniczyła w niej Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, autorka poradnika dla kobiet („Pamiątka po dobrej matce, czyli ostatnie rady dla jej córki”, 1819), w którym odżegnując się od emancypacji i przyznając odmienność ról kobiet i mężczyzn, opowiadała się za kształceniem kobiet, by mogły lepiej wypełniać swe zadania jako strażniczki polskiej mowy i tradycji.
Wielką rolę w okresie międzypowstaniowym odegrała Narcyza Żmichowska (ps. Gabryella), utalentowana powieściopisarka i poetka oraz skupiona wokół niej grupa tzw. „Entuzjastek”. Hasła emancypacyjne łączyły one z patriotyczno-demokratycznymi, prócz działalności oświatowej, pedagogicznej i charytatywnej prowadziły akcje spiskowo-rewolucyjne. W 1848 r. Żmichowska została aresztowana i skazana na kilkuletnie więzienie, a potem przymusowy pobyt w Lublinie. Po powrocie do Warszawy w 1855 r. nie zaprzestała działalności.
Z postulatami emancypacyjnymi wystąpiła nieco później Eliza Orzeszkowa, żądając pełnych praw dla kobiet, m.in. także do wyższego wykształcenia. Spod jej pióra prócz poruszających problematykę emancypacyjną powieści wyszły także broszury pod znamiennym tytułem „Kilka słów o kobietach” i „O kobiecie”.
W 1884 r. pod redakcją poetki Marii Konopnickiej zaczęło się ukazywać w Krakowie pismo poświęcone problemom kobiet „Świt”. Dziennikarka Paulina Kuczalska-Reinschmidt powołała do życia organizację kobiecą „Unia” a w 1895 r. zaczęła wydawać we Lwowie radykalno-demokratyczne pismo kobiece „Ster”.
W Galicji działały także inne zwolenniczki równouprawnienia: Kazimiera Bujwidowa, Maria Turzyma (redaktorka „Nowego Słowa”), Stanisława Wechselerowa. Z inicjatywy tajnej Organizacji Kół Kobiecych Korony i Litwy odbył się w Warszawie w 1891 r. pierwszy oficjalny zjazd dotyczący zagadnień ekonomicznych i pracy kobiet, w którym wzięło udział około 200 działaczek z całej Polski.
Walka o równouprawnienie
W początkach XX w. o prawa kobiet energicznie upominała się Iza Moszczeńska; wzywała, aby kobieta stała się wreszcie człowiekiem i dowodziła że trzeba zmienić role obu płci; mężczyźni muszą się odrodzić moralnie a kobiety swobodnie rozwijać. W 1905 r. zostało utworzone Stowarzyszenie Równouprawnienia Kobiet, w 1907 r. powstał Związek Równouprawnienia Kobiet.
Na zjeździe kobiet polskich zwołanym w 1907 r. z okazji 40-lecia twórczości Elizy Orzeszkowej, najmłodsza uczestniczka, późniejsza znana pisarka Zofia Nałkowska nie tylko wygłosiła postulat całkowitego zrównania obu płci, stwierdzając że „kto nie ma praw, nie ma i obowiązków” ale też odrzuciła model tradycyjnej etyki, sprowadzający rolę kobiet jedynie do macierzyństwa.
Nawet konserwatywne społecznie i dalekie od postulatów emancypacyjnych Stowarzyszenie Ziemianek podjęło w tym czasie pewne sprzyjające polepszeniu sytuacji kobiet akcje: w początkach XX w. organizowało na wsi szkołę dla dziewcząt.
I wojna światowa stanowiła dla kobiet w wielu krajach moment przełomowy. Już w czasie działań wojennych kobiety uzyskały prawo głosu w Danii i Islandii (1915) oraz Holandii i Rosji (1917). Po zakończeniu walk w 1918 r. uznano zdolności wyborcze kobiet w Irlandii, Kanadzie, Luksemburgu, Wielkiej Brytanii i Polsce, w 1919 r. dołączyły do nich kobiety w Austrii Czechosłowacji i Niemczech.
W 1920 r. kobiety zaczęły głosować na Węgrzech, w 1921 r. w Szwecji. W okresie międzywojennym prawa wyborcze uzyskały także kobiety w Hiszpanii, Portugalii, Turcji, dopiero zaś po II wojnie światowej we Francji, Włoszech, Jugosławii, Rumunii, Belgii, Grecji. W Szwajcarii dokonało się to dopiero w 1971 r.!
Przyznanie praw wyborczych Polkom już w 1918 r. nastąpiło wskutek uznania ich wielkiej roli w przechowaniu idei polskości w okresie zaborów i ich udziału w walce o niepodległość. Nie dokonało się to bez wahań i oporów, mieli je także „ojcowie” niepodległego państwa, Ignacy Daszyński i Józef Piłsudski. Na postawę Piłsudskiego miała jednak ogromny wpływ jego żona, Aleksandra, działaczka niepodległościowa o feministycznych poglądach.
Rozbijanie jedności narodowej?
W II Rzeczypospolitej stosunek do równouprawnienia kobiet był raczej niechętny. Endecja widziała w ruchu emancypacyjnym rozbijanie jedności narodowej, socjaliści klasowej, katolicy- zagrożenie dla „naturalnego” porządku społecznego.
W grudniu 1918 r. odbył się I Zjazd Kobiecy PPS, ale odrębne traktowanie kwestii kobiecej nie było w PPS dobrze widziane. Jednak od 1924 r. istniał Wydział kobiecy PPS, który konstatował istnienie podwójnego, klasowego i płciowego upośledzenia robotnic. Od 1924 r. zgodnie z zaleceniami Międzynarodowej Konferencji Kobiet Socjalistek organizowano obchody Dnia Kobiet.
W obozie katolicko-narodowym powstała Narodowa Organizacja Kobiet, głosząca, iż zadaniem kobiety w życiu publicznym jest wnoszenie doń pierwiastków solidarności społecznej, czystości ideowej i bezinteresownej ofiarności, a więc uczestnictwo kobiet w życiu publicznym powinno się kształtować wedle odmiennych wartości i wzorców niż w wypadku mężczyzn, na pierwszym miejscu miały być zgodnie z tradycją kwestie moralne i obyczajowe. Pod koniec lat 20-tych powstał sanacyjny Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet na czele z Zofią Moraczewską. Jego celem miało być popieranie idei Piłsudskiego.
W sumie w dwudziestoleciu działało kilkadziesiąt organizacji kobiecych o różnym profilu – od zrzeszeń kobiet wykształconych po stowarzyszenia wiejskie i religijne. W 1922 r. powstała Rada Narodowa Polek, skupiająca ponad 20 organizacji kobiecych, ale już w 1930 r. nastąpił w niej rozłam. Nie udało się – mimo starań – zjednoczyć ruchu kobiecego II Rzeczypospolitej. Niemniej prowadzone były pewne wspólne akcje przeciw dyskryminacji.
Stowarzyszenia kobiece działały w większości zgodnie z tradycyjnym podziałem ról, widząc w kobiecie przede wszystkim krzewicielkę zasad moralnych i wartości etycznych. Kobiety nawet korzystając z równouprawnienia widziały swoje powołanie przede wszystkim w wypełnianiu zadań żony i matki.
Te ideały lansowała prasa kobieca licząca w latach 1926-35 sześć, a potem 31 tytułów, w tym bardzo zachowawczy „Bluszcz”, „Kobieta współczesna”, w której zamieszczały artykuły znane pisarki Maria Dąbrowska, Maria Kuncewiczowa, Zofia Nałkowska oraz „Głos Kobiet” organ kobiecej grupy PPS, odzwierciedlający opinie polskich socjalistów w kwestii kobiecej.
Trzy kobiety
W obrazie ruchu emancypacyjnego II RP słabego i rozproszonego – dominowały trzy wybitne indywidualności. Najgłośniejsza to niewątpliwie Irena Krzywicka, skandalistka gorsząca opinię publiczną m.in. także przez swój związek z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim. Błyskotliwa publicystka, zwolenniczka wolnych związków i świadomego macierzyństwa (propagowała antykoncepcję i prawo do aborcji) w konserwatywnym społeczeństwie przywiązanym do tradycyjnych zasad i religijnych wskazań budziła oburzenie i sprzeciw i bardziej szkodziła niż pomagała sprawie emancypacji.
Wielkie zasługi na tym polu miała natomiast Zofia Nałkowska, której sugestywne powieści przedstawiające realia egzystencji kobiet polskich („Romans Teresy Hennert”, „Granica”) niosły w sobie ogromne zasoby perswazji, Nałkowska żądała wprowadzenia w życie zasad nowej etyki i zniszczenia fałszu, rezygnacji z dzielenia kobiet na moralne i niemoralne Broniła praw kobiety do rozkoszy, porównywała małżeństwo z prostytucją, żądała wolności.
Wolności żądała też trzecia z wielkich emancypantek II RP, jednocześnie weteranka pionierskich walk toczonych na przełomie XIX i XX w. Kazimiera Bujwidowa. Walczyła o dostęp kobiet na uniwersytety, w latach 20-tych XX w. kładła nacisk na nieograniczenie roli kobiety do macierzyństwa. Dowodziła, że stereotyp kobiety – anioła jak chciał romantyzm, Matki – jak chciał mickiewiczowski mesjanizm, żony – jak głosili staropolscy pisarze jest fałszywy. Kobieta jest tylko i aż – człowiekiem.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski. Publikacja ta ukazała się w 2014 roku nakładem Wydawnictwa Znak, Muzeum Historii Polski oraz Fundacji Węzły Pamięci.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej i korekcie w celu ujednolicenia zapisu i wprowadzenia częstszego podziału akapitów.
Bardzo ciekawy artykuł, tylko prosiłabym o poprawienie dwóch drobnych, ale irytujących błędów:
1. „suffrage” to nie „wolność, także prawo wyboru”, a po prostu prawo do głosowania (w wyborach).
2. córka Emmeline Pankhurst miała na imię ChristAbel
kox
Adam Mickiewicz był gejem