Politycy! Ręce precz od historii! („Muzeum” Pawła Machcewicza)
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku od momentu powstania stało się jednym z głównych tematów debaty na temat wzajemnych stosunków historii i polityki. Najnowsza książka prof. Pawła Machcewicza to opowieść „z pierwszej ręki” o wizji, tworzeniu i walce o otwarcie tej wyjątkowej instytucji.
Znany francuski historyk Jacques Le Goff w swej pracy poświęconej historii i pamięci napisał, że małżeństwo historii i polityki nigdy nie przynosi niczego dobrego. Czytając pierwsze strony „Muzeum” możemy odnieść wrażenie, że dzieje się tak również z przestrzenią muzealną. Już początkowe zdanie, które brzmi: „Paweł jest trupem”, pokazuje, że wątków politycznych będzie w tej narracji całkiem sporo.
Ciężko zresztą było tego uniknąć, skoro Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku już w fazie swojego powstawania wywoływało żywą dyskusję w sferach politycznych, mocno polaryzując opinie dotyczące narracji o wydarzeniach lat 1939-1945. Śmiało można rzecz, że książka odnosi się do fundamentalnych kwestii rozumienia spuścizny narodowej, roli historii i kultury w kontekście „polityki historycznej”.
Never ending story, czyli debata o muzeum
Struktura pracy jest bardzo harmonijna. Autor, prof. Paweł Machcewicz, główny inicjator, pomysłodawca i pierwszy dyrektor gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej podzielił swoje rozdziały stosując kryterium chronologiczno-problemowe. I tak praca – poza mocnym wstępem o roli historii, edukacji historycznej i również pewnego rodzaju wprowadzeniem do debaty publicznej, jaka toczyła się na temat muzeum od 2008 roku – składa się z trzech głównych części.
Odbiorca dowiaduje się z nich o tym, jak rodziła się sama idea muzeum, jego koncepcja wystawiennicza oraz jak przebiegał spór dotyczący sensu istnienia instytucji w formie zaproponowanej przez prof. Machcewicza, który rozgorzał od momentu wygrania przez PIS wyborów w 2015 roku.
W tym miejscu trzeba za samym autorem podkreślić, że dyskusja ta nie ograniczała się wyłącznie do samych zagadnień związanych z II wojną światową i sposobem jej prezentacji na ekspozycji. Spór miał charakter znacznie głębszy i dotyczył przede wszystkim zagadnienia miejsca Polski w integrującej się Europie i naszych relacji z sąsiadami. Czytając całą książkę odniosłem wrażenie, że od momentu napisania przez prof. Machcewicza artykułu Muzeum zamiast zasieków w 2007 roku, a wymianą przez obecną władzę dyrekcji placówki w kwietniu 2017 roku, jego istota pozostała ciągle taka sama.
„Paweł jest trupem”
To, co budzi największą ciekawość podczas czytania „Muzeum” to pieczołowitość, z jaką autor oddaje wszystkie aspekty tworzenia instytucji. Począwszy od wspomnianego już artykułu, który stał się impulsem do rozpoczęcia dyskusji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poprzez decyzję o utworzeniu placówki w Gdańsku, a skończywszy na negatywnych opiniach członków PiS-u oraz związanych z prawicą publicystów.
Oponenci wyrażali sprzeciw wobec narracji historycznej, jaka została zaproponowana przez autorów wystawy. Scenariusz zakładał pokazanie doświadczenia Polaków w czasie II wojny światowej na tle wydarzeń poszczególnych krajów europejskich, w dodatku z rozbudowanym aspektem cywilnym. A to nie mieściło się w koncepcjach postrzegania historii przez przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz części środowiska dziennikarzy.
Autor słusznie zauważa, że głównym celem tego sporu była walka o monopol na swoisty rodzaj polskiego patriotyzmu. Zresztą prof. Machcewicz wielokrotnie odwołuje się do licznych cytatów z prasy, posiedzeń komisji sejmowych, czy wystąpień czołowych polskich polityków, które tezę tę zdecydowanie potwierdzają. Dlatego trzeci rozdział książki byłego dyrektora muzeum, dotyczący owej publicznej debaty, został nazwany po prostu: Wojna.
Paweł Machcewicz
Muzeum
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 36.90 zł | 18.45 zł idź do sklepu » |
Nie brak w tej części bardzo ostrych sformułowań, jak wspomniane już na wstępnie „Paweł jest trupem”. Zdanie to zostało wypowiedziane przez polskiego historyka, prof. Piotra Niwińskiego, do muzealnika i i byłego naczelnika Biura Edukacji Publicznej IPN, prof. Rafała Wnuka podczas jednej z konferencji prasowych. Paweł Machcewicz nie unika też opinii na temat tworzonej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego konkurencyjnej placówki, Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, z którym gdańska instytucja miała zostać połączona.
Owa ministerialna inicjatywa długo pozostawała jednak czystą fikcją, która funkcjonowała wyłącznie na papierze. Jej głównym celem było, jak zauważa autor, zniszczenie pracy całego zespołu tworzącego Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Osobnym wątkiem, któremu prof. Machcewicz poświęcił wiele miejsca jest sprawa opracowań, jakie MKiDN zleciło fachowcom w celu zaopiniowania wystawy stałej Muzeum II Wojny Światowej. Cały splot wydarzeń, kwestie osoby recenzenta oraz sposobu pracy fachowców wydaje się do dziś swoistego rodzaju publicznym „Matrixem”. Co najśmieszniejsze, większość opiniodawców nie raczyła nawet zapoznać się ze wszystkimi dostępnymi materiałami dotyczącymi ekspozycji i jej idei…. Recenzja natomiast powstała.
Jako kontrargumenty, prof. Machcewicz przytacza liczne głosy kombatantów, darczyńców eksponatów oraz uznanych osobistości ze świata nauki na temat koncepcji muzeum. Warto tu chociażby wspomnieć o fragmentach z listów prof. Joanny Muszkowskiej-Penson, byłej działaczki opozycji w czasach PRL czy amerykańskiego prof. Timothy Snydera, specjalizującego się w historii nowożytnego nacjonalizmu. Nie są to jednak jedyne przykłady, kiedy w swojej książce autor oddaje głos osobom trzecim.
Quo vadis… Narracja czy eksponat?
Oprócz poruszenia wątku politycznego, sporu o kształt polskiej historiografii i patriotyzmu, prof. Machcewicz w „Muzeum” pisze również o współczesnym polskim muzealnictwie i jego roli w szeroko rozumianej edukacji historycznej. Czytelnik znajdzie na kartach książki wiele informacji dotyczących ciągle aktualnej debaty na temat tego, w którym kierunku powinny pójść współczesne muzea. Prezentować eksponaty czy stawiać na modernizację, czyli narracje multimedialną? To bowiem jedna z kluczowych wątpliwości, jaka zaprzątała głowy twórców Muzeum II Wojny Światowej.
Publikacja Machcewicza to również opowieść o wolności w sztuce muzealniczej. Autor skłania do refleksji nad następującymi kwestiami: czy władza w demokratycznym kraju ma prawo decydować o historycznej narracji? Czy jest uprawniona do oceniania konkretnych muzeów i blokowaniu możliwości ich powstawania? A w końcu: czy można godzić się na upolitycznianie historii? W kontekście sprawy Muzeum II Wojny Światowej pytania te okazują się wyjątkowo zasadne. Walka o możliwość otwarcia placówki w jej zamierzonym kształcie ciągnęła się miesiącami. A swój finał miała w sądzie.
Po co to czytać?
„Muzeum” to książka, która jest obowiązkową publikacją zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników instytucji stworzonej przez prof. Pawła Machcewicza i jego zespół. To praca, która dotyczy fundamentalnych sporów, jakie od kilku lat obserwujemy w polskiej przestrzeni publicznej dotyczącej kształtu historycznej narracji i jej politycznego uwikłania.
Prof. Machcewicz w swojej najnowszej publikacji wielokrotnie podkreśla, że w demokracji jest miejsce na każdą narrację. To my decydujemy, którą z nich przyjmiemy – tak indywidualnie, jak i publicznie. Jest jednak jeden niepodważalny warunek: każda z nich musi być „merytorycznie poprawna”. Nie sposób ująć wszystkiego. Ale na kłamstwo nie ma tu miejsca.
Plusy:
- świetny język – książkę czyta się jak dobrą powieść
- uniwersalizm problemów dotyczący relacji historia – polityka – patriotyzm
Minusy:
- brak
Zgrzyty:
- brak
Metryczka:
Autor: Paweł Machcewicz
Tytuł: „Muzeum”
Wydawca: Znak Horyzont
Oprawa: miękka
Liczba stron: 304
Rok wydania: 2017
Kulisy walki o Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku z perspektywy jego twórcy i pierwszego dyrektora:
Paweł Machcewicz
Muzeum
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 36.90 zł | 18.45 zł idź do sklepu » |
Żałosny dupek z tego Machcewicza. Wniósł sprawę do sądu i ja przegrał. Facet żeby podbudować swoje ego napisał ..książkę.Przydała by mu się kozetka w gabinecie u psychiatry.