Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Co zabiło królową Elżbietę? Zdaniem tych autorów umarła, bo nie mogła się powstrzymać przed pożeraniem słodyczy

Portret Elżbiety I Tudor pędzla Marcusa Gheeraertsa Starszego. Tutaj Elżbieta również się nie uśmiecha.

fot.domena publiczna Portret Elżbiety I Tudor pędzla Marcusa Gheeraertsa Starszego. Tutaj Elżbieta również się nie uśmiecha.

Brytyjska królowa Elżbieta I na żadnym ze swoich portretów się nie uśmiecha. Śmiech nie przystoi monarchini, jest uznawany za wulgarny. Ale być może jest także inna przyczyna poważnej miny?

W 1597 roku francuski ambasador po spotkaniu z 64-letnią królową zauważa, że „jej zęby są bardzo żółte i nierówne”, a w szczęce widać spore ubytki. „Gdy szybko mówi, bardzo trudno ją zrozumieć”. Rok później, niemiecki poseł zapisze w raporcie, że zęby królowej są czarne. Dodaje, że to „defekt, który pojawia się u Anglików zapewne wskutek nadmiernego spożywania cukru”.

Niemiecki poseł z pewnością ma na myśli królewski dwór. Cukier jest w cenie złota, poddani królowej z pewnością nie jedzą go na co dzień. Nawet w królewskiej kuchni dodaje się go jak bezcenna przyprawę, tylko do niektórych, najbardziej wystawnych potraw.

Słodki nałóg królowej

Co innego królowa, Elżbieta I uwielbia słodycze. Kuchnia codziennie przygotowuje dla niej porcję słodyczy z masy składającej się z jaj, cukru i żelatyny. Masę można dowolnie formować, barwić, dodawać do niej orzechy, migdały, rodzynki… Królowa zajada się także potrawą o nazwie „leach”. To słodkie kostki robione z mleka, cukru i wody różanej. Nie pogardzi także formowanym w różne kształty i bogato zdobionym marcepanem oraz pierniczkami z dodatkiem imbiru.

Zawsze nosi przy sobie torebkę z łakociami. Jej usta niemal bez przerwy wypełnia słodycz. Podobno cukru używa nawet jak proszku do czyszczenia zębów. [….]

Królowa Elżbieta zawsze miała coś słodkiego na podorędziu.

fot.William Segar/domena publiczna Królowa Elżbieta zawsze miała coś słodkiego na podorędziu.

Dziewicza Królowa cierpi z powodu miłości do cukru. W grudniu 1578 roku dokucza jej ból zęba. Medycy radzą, żeby go usunąć, ale Elżbieta odmawia, bo boi się zabiegu. Otuchy dodaje jej John Aylmer, biskup Londynu. Na jej oczach pozwala sobie wyrwać ząb, choć ma ich już niewiele.

W 1588 roku umiera [domniemany kochanek Elżbiety] Robert Dudley. Królowa nie może pogodzić się z tą stratą, popada w depresję. Coraz rzadziej pojawia się publicznie, zamyka się w swoich komnatach. Krąży po sypialni na bosaka, z mieczem w dłoni, zadając ciosy postaciom na gobelinach. Nie kąpie się, przez wiele tygodni nie zmienia ubrań. Słodycze to jej jedyna przyjemność.

Elżbieta starzeje się, siwe, wypadające włosy musi zakrywać peruką. Zmarszczki na twarzy i ślady po ospie maskuje białą ołowianą maścią i pudrem. Ołów jeszcze bardziej niszczy skórę, czyniąc ją szarą i bardziej pomarszczoną. A więc jeszcze więcej białej, ołowianej maski podczas publicznych wystąpień. Z czarnymi, wypadającymi zębami i cuchnącym oddechem nic nie można zrobić.

Elżbieta I żąda, by portretować ją tylko jako młodą dziewczynę z bujnymi, rudymi lokami. Jej suknie ozdobione są mnóstwem klejnotów, by odwracać uwagę od twarzy. Ze swojej sypialni rozkazuje wynieść wszystkie lustra. Nie chce patrzeć na swoją starość. Nikt, poza zaufanymi damami dworu, nie może jej widzieć w tym stanie.

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w książce Dariusz Kortki i Judyty Watoły pt. "Słodziutki. Biografia cukru" (Wydawnictwo Agora 2018).

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w książce Dariusz Kortki i Judyty Watoły pt. „Słodziutki. Biografia cukru” (Wydawnictwo Agora 2018).

Czarne zęby powodem do dumy

W 1599 roku Robert Devereux, hrabia Essex, niechcący łamie zakaz i wpada do sypiali królowej. Widzi starą kobietę w prostej koszuli nocnej, z twarzą pooraną zmarszczkami i niemal łysą głową, z kosmykami włosów wiszących wokół uszu. Za tę zuchwałość hrabia Essex płaci życiem. Zostaje oskarżony o zdradę i ścięty.

Czarne zęby nie odstraszają jednak dworzan. Wręcz przeciwnie – stają się oznaką statusu. Najpierw damy dworu, potem arystokraci, a nawet klasa średnia malują zęby na czarno. Na znak bogactwa, albo niespełnionych aspiracji.

Królowa już nie dba o zęby, woli je usuwać. Pod koniec życia nie ma ich już prawie wcale. Aby zatuszować zapadające się policzki, wypełnia braki w szczęce wkładką z bawełnianej tkaniny. Ropiejące rany wywołują zakażenie, owrzodzenie i obrzęk gardła. Elżbiecie trudno oddychać, ale nie chce się położyć do łóżka. Powtarza, że gdy to zrobi, już więcej nie wstanie. Całe dnie spędza w pozycji siedzącej, na poduszkach ułożonych na podłodze. W końcu opada z sił. Damy dworu przenoszą ja do łóżka. Królowa nie odzyskuje już sił, umiera 24 marca 1603 roku, w wieku 70 lat.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w książce  Dariusza Kortki i Judyty Watoły pt. Słodziutki. Biografia cukru (Wydawnictwo Agora 2018).

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, wyjaśnienia w nawiasach kwadratowych, skróty oraz śródtytuły pochodzą od redakcji.

Historia tragicznego romansu ludzkości z cukrem:

Komentarze (2)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.