„Korona królów” to początek nowej epoki. Co prezes TVP sądzi o głośnej „superprodukcji”?
Dawno żadna produkcja emitowana w telewizji publicznej nie wywołała takiej burzy, jak „Korona królów”. Na serial spada fala ostrej krytyki, którą Jacek Kurski nazywa absurdalną. Co jeszcze prezes TVP ma do powiedzenia na temat serialu?
Do obejrzenia i zrecenzowania początku zachwalanego przez Kurskiego serialu redakcja serwisu „TwojaHistoria.pl” wydelegowała człowieka, który ma z nas najszerszą wiedzę dotyczącą tego okresu.
Ostatnia książka Kamila Janickiego traktowała wszak o żonie, córce i wnuczce Władysława Łokietka. Nasz recenzent wyraził podobną opinię, co wielu dziennikarzy – jego zdaniem „Korona królów” to wytwór paździerzowy i daleko odchodzący od historycznych realiów. Jakiego zdania jest z kolei człowiek, który stoi za decyzją o realizacji i emisji „Korony królów”?
Jacek Kurski wypowiadając się dla serwisu „Wirtualnemedia.pl” stwierdził, że serial to telenowela i nie można z niej robić „elaboratu naukowego”. Jego zdaniem odtwarzanie dokładnych detali historii zanudziłoby widza. Jak stwierdza w wywiadzie:
Jestem bardzo zadowolony z oglądalności „Korony królów”. Spodziewałem się wyników zbliżonych do „Klanu”, a są prawie dwa razy wyższe. Co prawda oglądalność spada, ale wygląda na to, że widownia się stabilizuje. Od dwudziestego odcinka telenowela robi się fascynująca: akcja się dociera, tempo będzie szybsze. Pierwsze odcinki ekspozycyjne były trudniejsze ze względu na zarysowanie akcji.
„Głód polskich opowieści”
Prezes TVP zdradził jeszcze, że jego zdaniem wyniki oglądalności „Korony królów” świadczą o tym, że „u widzów jest głód polskich opowieści, polskich bohaterów, polskiej historii i narracji. Po latach emisji tureckich i niemieckich seriali historycznych takich jak „Nasze matki, nasi ojcowie” zaczynamy wypełniać lukę. Wielu widzów z tej telenoweli dowie się, że był taki król jak Kazimierz Wielki, który odbudowywał Polskę”.
Prezes Kurski ma ambicje stworzyć cały cykl poświęcony polskiej historii, w którym opowiedziane zostaną losy wszystkich dynastii panujących nad Wisłą. Jak sam podkreśla, „Korona królów” jest początkiem pewnej epoki w telewizji publicznej.
Pierwsze dwa odcinki produkcji TVP wyemitowała 1 stycznie 2018 roku ich średnia oglądalność wyniosła 4,16 mln widzów. W główne role wcielają się Wiesław Wójcik (Łokietek), Halina Łabonarska (królowa Jadwiga), Marta Bryła (Aldona Anna) i Mateusz Król (królewicz Kazimierz). Serial reżyseruje Wojciech Pacyna, a „opiekę literacką” roztacza nad produkcją Ilona Łepkowska, scenarzystka „M jak miłość”, „Na dobre i na złe”, czy „Barw szczęścia”.
Czy aby napewno ten aktor, którego wymieniliscie zagrał króla Władysława Łokietka?
W serialu jest ucharakteryzowany. Proszę spojrzeć na jego zdjęcia w starszym wieku – to on. Pozdrawiam!
Jak widzę ciągle boli fakt, że szersza publika jakąkolwiek wiedzę o Kazimierzu Wielkim będzie czerpać z serialu, a nie z książek Kamila Janickiego, czyż nie? Bardzo dobrze, ma boleć jak najmocniej, jak najdłużej.
W sedno. PS: we wrześniu rozpoczyna się emisja nowego sezonu, Kazimierza będzie grał inny aktor (starszy).