Delia Samuela Łaszcza. Żaden element ubioru nie nadaje się lepiej na symbol polskiego warcholstwa, sobiepaństwa i pogardy dla rządów prawa
Delia strażnika koronnego Samuela Łaszcza jest do dziś symbolem warcholstwa i lekceważenia prawa. Właściciel demonstracyjnie kazał ją sobie podbić ciążącymi na nim wyrokami sądowymi.
Samuel Łaszcz (ok. 1588–1649) był doskonałym żołnierzem, jednak w pamięci potomnych zapisał się przede wszystkim jako zabijaka, na którym ciążyło 236 wyroków banicji i 37 infamii.
Świetlista kariera
Wcześnie zaczął wprawiać się w walkach z Tatarami, służąc w prywatnych pocztach magnackich. W wieku 29 lat pojawił się po raz pierwszy w zaciągach koronnych, od razu jako rotmistrz chorągwi kozackiej wojska kwarcianego. Za wybitne zasługi w czasie wyprawy chocimskiej został mianowany w 1621 roku chorążym podolskim.
Walczył w latach 1626–1629 ze Szwedami, później ponownie z Tatarami, by w końcu wziąć udział w wojnie domowej, wywołanej przez hetmana kozackiego Tarasa Fedorowicza. W marcu 1630 roku został starostą owruckim i wystawił na swój koszt kilka chorągwi jezdnych.
25 listopada 1630 roku Łaszcz mianowany został strażnikiem koronnym i wywiązywał się ze swoich obowiązków znakomicie; w 1634 roku dostał za zasługi w obronie granic starostwo kaniowskie.
W 1637 roku wybuchło nowe powstanie kozackie pod wodzą Pawluka. Nasz bohater wziął udział w walkach przeciw Kozakom i w znacznej mierze dzięki jego działaniom powstanie zostało szybko stłumione. Podobnie stało się z kolejnym, wznieconym w kwietniu 1638 roku przez Ostrzanina. Łaszcz otrzymał w początkach 1639 roku skonfiskowany na Kozakach Trechtymirów z trzema wsiami.
Krwawa renoma
Łaszcz zdołał zjednać sobie sławę nie tylko niezrównanie walecznego żołnierza, ale także zabijaki, który dla siebie i swojej kompanii nie wahał się zdobywać zaopatrzenia wszelkimi dostępnymi sposobami, nie cofając się przed gwałtem, rabunkiem czy nielegalną kontrybucją.
Chętnie zaciągał długi pod zastaw wiosek, by zaraz potem usunąć wierzyciela siłą z prawnie zajętych dóbr, wymuszał też od krewnych bezpłatne „dzierżawy”. Sądom przysparzał w ten sposób wiele pracy, a wyroki sypały się gęsto, tym bardziej że brzydzący się pieniactwem sądowym „pan strażnik” nie raczył pojawiać się na rozprawach ani też podejmować jakichkolwiek prób obrony.
Pełna rehabilitacja
Zadowalał się nieustannie ponawianym, dzięki protekcji hetmana Stanisława Koniecpolskiego i zasługom w wojnach z Kozakami, Turkami i Szwedami, zawieszaniem egzekucji wyroków.
W 1649 roku tuż przed śmiercią Łaszcza, za znaczne zasługi w wojnie z powstaniem Bohdana Chmielnickiego Sejm przywrócił go do czci i uwolnił od ciążących na nim wyroków.
Łaszcz był bardzo popularny wśród wojska, zjednywał sobie sympatię troską o podkomendnych, urokiem osobistym i fantazją. Kultywował modę na wysoko podgoloną fryzurę, która w nieco zmodyfikowanej przez niego wersji zaczęła pojawiać się na wielu szlacheckich głowach.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Dodaj komentarz