Koronacja Henryka Walezego. Czy Polacy byli gotowi w ostatniej chwili zabrać Francuzowi koronę?
Henryk Walezy miał już na rękach krew tysięcy protestantów. Papież nalegał, by nowy król zostawił sobie furtkę, pozwalającą także w Polsce prześladować innowierców. Francuz wymyślił fortel, który zdecydowanie nie poszedł po jego myśli.
„Jeżeli nie przysięgniesz, nie będziesz panował” (łac. Si non iurabis non regnabis). Słowa te rzekomo zostały skierowane do króla-elekta Henryka Walezego podczas ceremonii koronacyjnej w katedrze wawelskiej 21 lutego 1574 roku przez przywódcę małopolskich kalwinów, Jana Firleja.
W rzeczywistości późniejsza legenda połączyła tu w całość dwa różne zdania tyczące zaprzysiężenia przez francuskiego księcia zasady tolerancji religijnej: „Jeżeli tego [tj. przysięgi] nie uczynisz, nie będziesz królem Polski” (Nisi id faceris, Rex in Polonia non eris) oraz „Przysięgnij królu, przyrzekłeś!” (Iurabis rex, promisisti!)
Pierwsze padło z ust Jana Zborowskiego podczas negocjacji toczonych z elektem przez polskie poselstwo w Paryżu, drugie zaś zostało wypowiedziane przez Firleja podczas koronacji.
Artykuły henrykowskie nie powstały bez powodu
Zasada tolerancji religijnej została przyjęta w czasie bezkrólewia po śmierci Zygmunta Augusta przez zawiązaną w Warszawie konfederację szlachty (1573), następnie zaś wpisana do artykułów, nazwanych później henrykowskimi, oraz włączona do tekstu przysięgi koronacyjnej.
Determinację protestantów w dążeniu do zaprzysiężenia uchwały tolerancyjnej wzmacniało zwycięstwo podczas elekcji kandydatury Walezego, który ponosił współodpowiedzialność za wymordowanie wielu tysięcy francuskich kalwinów podczas paryskiej Nocy św. Bartłomieja 23/24 sierpnia 1572 roku.
Podstęp elekta
Elekt początkowo, nie bez wpływu dyplomacji papieskiej, nie chciał zaakceptować postawionych mu warunków. Wobec ultymatywnego tonu Zborowskiego oraz nadchodzących do Paryża wieści o negatywnych reakcjach polskiej szlachty przejściowo ustąpił i wstępnie zaprzysiągł wszystkie artykuły w katedrze Notre Dame 10 września 1573 roku.
Po przybyciu do Polski w styczniu następnego roku powrócił do poprzedniego stanowiska i podczas koronacji złożył na ręce prymasa przysięgę starego typu, bez fragmentu odnoszącego się do tolerancji religijnej.
Asystujący przy ołtarzu z racji godności marszałka wielkiego koronnego Firlej zażądał wówczas w przytoczonych słowach złożenia przysięgi w formie uzgodnionej w Paryżu, a oburzony złamaniem pierwotnych ustaleń kasztelan krakowski Sebastian Mielecki zagroził wprost, że wyjdzie z katedry ze znajdującą się pod jego pieczą koroną.
Zdając sobie sprawę, że każda chwila sporu nieodwracalnie osłabia jego monarszy autorytet, Henryk po dłuższej chwili przysiągł – choć w znacznie skróconej formie – że zachowa pokój między wyznaniami.
Słowa si non iurabis, non regnabis, chętnie przywoływane później przez uczestników wymierzonego przeciw królowi Zygmuntowi III Wazie rokoszu Zebrzydowskiego (1606-1607), stały się wyrazem doktryny ustrojowej, wedle której władza królewska w Rzeczypospolitej opierała się na umowie między królem a stanem szlacheckim.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Publikacja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Dodaj komentarz