Za poszukiwania z wykrywaczem do więzienia? Nowelizacja ustawy o ochronie zabytków, z którą powinni się zapoznać detektoryści
Od 1 stycznia 2018 roku zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy o ochronie zabytków. Jeden z artykułów mówi o karach grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia za poszukiwanie z urządzeniami elektronicznymi. Co to oznacza dla właścicieli wykrywaczy tłumaczy nam redaktor naczelny magazynu „Odkrywca”.
Bardzo popularne wśród miłośników historii w naszym kraju hobby, jakim jest poszukiwanie śladów przeszłości z pomocą detektora metalu, budziło nie raz spore kontrowersje. Detektorystów przybywa, mają coraz lepszy sprzęt, a ich wyprawy bywają nie w smak osobom zajmującym się zabezpieczaniem miejsc pamięci, czy grobów żołnierzy z różnych okresów historii Polski. Sprawą zajął się ustawodawca i uchwalając nowe przepisy o ochronie zabytków nie pominął także kwestii poszukiwań z wykrywaczami metalu i innym wyposażeniem. Art. 109 c, który zacznie obowiązywać z dniem 1 stycznie 2018 roku brzmi:
Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Co na to ludzie „z branży”?
O to, co to w praktyce oznacza dla miłośników poszukiwań zapytaliśmy Piotra Maszkowskiego, redaktora naczelnego największego medium w Polsce skierowanego do tropicieli skarbów – magazynu „Odkrywca„. Nasz rozmówca podkreśla, że ustawodawca wprowadzając w życie wspomnianą nowelizację w praktyce reaguje na pewne niepokojące zjawisko:
Według instytucji zajmujących się problematyką ochrony dziedzictwa narodowego i ochroną zabytków w ciągu ostatnich lat wzrosła ilość przestępstw przeciwko zabytkom, popełnianych w wyniku prowadzenia nielegalnych poszukiwań. Zaostrzenie obowiązujących przepisów jest odpowiedzią ustawodawcy na to zjawisko.
Piotr Maszkowski zaznacza, że nowa ustawa przede wszystkim zmienia klasyfikację takiego „czynu” z wykroczenia na przestępstwo, a pozwolenie na prowadzenie badań potrzebne było już według zapisów z ustawy z 2003 roku. Jak się okazuje, na tle europejskim nasze prawodawstwo nie jest jednak najsurowsze. Maszkowski komentuje:
W Polsce i tak jesteśmy paradoksalnie w całkiem niezłej sytuacji. Mimo wydawałoby się ostrego prawa, nasze prawodawstwo umożliwia prowadzenie poszukiwań przez osoby fizyczne w odróżnieniu na przykład od regulacji obowiązujących w innych krajach europejskich, np. Irlandii, Bułgarii, czy Rumunii. Tam prawo nie przewiduje takiej możliwości. Ustawa z 2003 roku, jak i jej ostatnia nowelizacja, nadal umożliwia w Polsce prowadzenie legalnych poszukiwań.
Podkreślmy, w trybie poszukiwań, bo mamy jeszcze tryb badań archeologicznych – to są dwie formy, na podstawie których można takie działania prowadzić. Zatem wciąż jest to możliwe, natomiast wymaga uzyskania pozwolenia od wojewódzkiego konserwatora zabytków (trzeba złożyć specjalny wniosek wraz z uzasadnieniem, programem prac oraz zgodą właściciela terenu). Pod tym kątem tak naprawdę nic się nie zmienia.
Jak zauważa redaktor naczelny magazynu „Odkrywca”, dura lex, sed lex i do przepisów należy się stosować. Zaostrzenie sankcji ma na celu zwiększenie stopnia ich przestrzegania.
Poszukiwaczom nie udało się do tej pory powołać ogólnopolskiego stowarzyszenia zrzeszającego wszystkich pasjonatów czy federacji stowarzyszeń. Z tego powodu w sytuacjach takich jak ta, nie ma ich kto reprezentować przed ustawodawcą. Piotr Maszkowski uważa, że między innymi z tego wynika negatywny wizerunek poszukiwaczy, znanych głównie ze względu na nielegalną działalność części z nich. Redaktor naczelny „Odkrywcy” podkreśla jednak, że:
Większość stowarzyszeń i wielu indywidualnych poszukiwaczy prowadzi legalne działania, a ich efekty wzbogacają wiedzę o przeszłości w każdym z regionów kraju. Współpracują z archeologami i placówkami muzealnymi, prowadząc poszukiwania w oparciu o uzyskane pozwolenia. O tym również warto pamiętać. Zresztą tego typu akcje od niemal dwudziestu lat opisywane są na łamach „Odkrywcy”. Na pewno też nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka.
Źródła informacji:
- Rozmowa z Piotrem Maszkowskim, redaktorem naczelnym magazynu „Odkrywca„
- Poszukiwanie skarbów od nowego roku będzie grozić nawet dwuletnim pobytem w więzieniu. Czy tak powinna wyglądać ochrona zabytków?, Laba Tomasz, „Bezprawnik.pl”
czy łopata lub szpadel jest urządzeniem technicznym? Czy będąc na plaży z łopatą podlegam przepisom ustawy?
oh shit , same pytania żadnej odpowiedzi.
Ostatnio na Błoniach pod Warszawą znaleźli ciekawe ruiny klasztoru ale będą zasypane bo tam ksiądz parking buduje , sami niszczą zabytki ….
w ogródku też kopać nie będzie można chyba że rękami
Do głębokości 50 cm. Głębiej, pomimo, że na twojej posesji – stanowi własność Skarbu Państwa. Węgiel, ropa, złoto – też.
Ja kopałem fundamenty do domu na 1.20 m, wiec reszta fundamentów należny do Państwa ?. Jeżeli tak to powinni mi zwrócić część pieniędzy an beton oraz pracowników i dojazd na budowę. Nie wspomnę o kopaniu ich na ta głębokość. : )
zgodnie z przepisami nowej ustawy na zaoranie pola też powinno się uzyskać zgodę konserwatora, na wykopanie każdego dołka pod drzewko w ogrodzie też!!!!
Nic nie można, jakby wszedzie metrow pod ziemia kilogramy złota byly
J
???????
Pierwsi powinni być archeolodzy zamknięci to od nich najwięcej trafia na czarny rynek
Pi
A jak szukam meteorytów lub pierścionka mojej dziewczyny
oczywiście za zgodą właściciela gruntu.
czy coś mi grozi??
zamkną cię za chodzenie z wykrywaczem i zrobią kipisz w domu , zawsze coś znajdą i się wykażą….lepiej Ciebie ścigać niż się szamotać z bandziorami czy białymi kołnierzykami….
Piotr Myszkowski kłamie. Niech pokaże jeden przepis prawny który nakazuje płaszczyć się przed WKZtem tak jak on i inni aktywiści to robią. Artykół 109 ustawy o …. mówi jednoznacznie ZABYTKÓW.
To dlaczego archeolodzy niesprawdzą dany teren i jak nic nie znaleziono, to powinni udostępnić innym.
Widac ze kolega nie pamieta pieknego 2003roku. Jesli jestes wlascicielem gruntu to znajdz skrupe jakiegos garnka czy jakies lupiny krzemieni i zglos to konserwatorowi. Przyjada wykopia, zatrzymaja Ci roboty na wlasnej ziemi jesli takie beda, moze to trwac i dla przykladu 2 lata bo to WKZ o tym zadecyduje. A najpiekniejsze jest to ze to wlasnie Ty kolego za to wszystko musisz zaplacic. Mysle ze po takim doswiadczeniu nie bedziesz mial ochoty juz kopac ani u siebie na posesji ani gdzies indziej:-)
Nie strasz! Zwłaszcza powielaniem tego wpisu sprzed lat (zapewne kogoś, kto ma w tym interes). Owszem, mogą być kłopoty, ale nie w takiej skali i tylko na własne (twoje) życzenie.
Wcale nie, wystarczy po prostu podejść do problemu pragmatycznie i z rozumem. Sąsiad na działce obok stawiał większy budynek wielorodzinny i natrafił w wykopie na resztki jakiejś starej studni drewnianej. Robót nie wstrzymał, koparka co prędzej usunęła je w diabły i po kłopocie. Gdyby zgodnie z obowiązującymi przepisami zawiadomił konserwatora to skończyłoby się to dla niego potężnymi kłopotami finansowymi albo bankructwem. Jeśli przepisy są idiotyczne, nieżyciowe albo wręcz szkodliwe to trzeba je po prostu olać i zrobić swoje – widać niektórzy ustawodawcy byli tak skrajnie oderwani od rzeczywistości że normalnych ludzi woleliby pogrążyć dla jakiegoś artefaktu z przeszłości i jeszcze kazaliby mu za to płacić.
Skutek będzie taki że czarny rynek rozkwitnie, wiele zabytków ważnych dla nauki nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Przepisy powinny być takie jak w UK, jest pełna wolność w szukaniu (oprócz oczywiście stanowisk archeologicznych) a Państwo ma obowiązek zaproponować cenę znalazcy.
Potem możemy podziwiać w muzeum garnki pełne monet, biżuterie z okresu rzymskiego itp.
Ten los zgotował ludziom PIS – Paragraf i Sankcja
Niestety drogi kolego te przepisy zostały ustanowione na bardzo długo przed PiSem, ale widać za głupi jesteś żeby to sprawdzić, a twoim tępym tvnie tego nie powiedzą.
Czyli poprostu używanie wykrywaczy jest nielegalne?
ekshumacje też bedą nielegalne.
Poszukiwania nie powinno być zabronione bo to jest wspaniała pasja i przygoda .Zabroniony powinien być handel tym co się wykopie.
Moze jakas pikieta pod sejmem?
Proponuję założenie Obywatelskiego Komitetu d/s Ochrony Zabytków i sprawdzenie wszystkich muzeów w Polsce co do zgodności stanu artefaktów w tym głównie monet.
Może okazać się że sami zainteresowani wprowadzeniem tej ustawy mają coś na sumieniu.
Chodzą słuchy że konserwatorzy i archeolodzy nie są tacy rzetelni jak by się wydawało.
Gdyby państwo wprowadziło licencje oraz egzaminy jak na kart wędkarskie, prawo pierwokupu jak w GB , zgodę właściciela terenu, oraz opublikowało mapę terenów chronionych to zysk z kursów oraz zakupu licencji mógłby sięgać rocznie około 100000000 zł rocznie przy założeniu że licencja roczna to 1000 zł/ rok. Ale jak zwykle w naszym kraju ustawy załatwia się przy piwie.
Zgadzam się ze wszystkim co piszecie zabraniają nam rozwijać nasza pasję to jest chore ja chodziłem i będę chodził po prostu to kocham
Myślałem ,że poprzednie opcje były durne ,ale ta nie jest lepsza . W krajach cywilizowanych potrzebne jest tylko pozwolenie właściciela gruntu ,a muzea pękają od eksponatów detektorystów . Zamiana głupiej ustawy na jeszcze głupszą nic nie daje .Nie lepiej to zalegalizować jak kartę wędkarską . Gdzie są te eksponaty które miała chronić poprzednia ustawa , w muzeach ? Głupie PISiory.
Życzę wiecej rozumu w nowym roku
magneto
W związku z tym że nie jestem poszukiwaczem skarbów ani zabytków a zwykłym detektorystą i nie zamierzam zakładać żadnego stałego stanowiska archeologicznego ani przeprowadzać w jednym miejscu długotrwałych poszukiwań w/g jakiejś określonej metodologi to jak mam mam uzyskać pozwolenie na poszukiwania prowadzone hobbystycznie ad hoc, doraźnie w nieokreślonym jeszcze terenie i czasie bo nie wiem kiedy będę miał trochę czasu wolnego od roboty i w którym kierunku ruszę przed siebie.
Z waszych komentarzy wynika, że tzw. poszukiwanie skarbów, to jakiś przymusowy nałóg, którego nie da ujarzmić żadnymi naukowymi zasadami ani przepisami. Nie rozumiem, dlaczego archeologów ma obowiązywać pozwolenie na badania od konserwatora i obowiązek sporządzenia dokumentacji, a nieprofesjonalni poszukiwacze mogą robić, co chcą i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności.
Tu przecież nie chodzi o żaden nałóg i chyba każdy zdrowo myślący człowiek to wie. To jest najzwyklejsza pasja czy jak kto woli hobby. Chodzi o to żeby zwykły człowiek chcący w taki sposób spędzać wolny czas mógł to legalnie robić bez ton papierologii i latania po urzędach. Po pierwsze trzeba zaprzestać głupich wojenek pomiędzy poszukiwaczami i środowiskiem archeo i za miast tego wyciągnąć do siebie rączki na zgodę i zacząć współpracę. Wiadomo że nie wszyscy ludzie chodzący z wykrywaczami są uczciwi ale obecnie komuś zależy na wrzuceniu wszystkich do jednego worka. Taki tok myślenia ustawodawcy wywoła odwrotny skutek od zamierzonego. Zwalczanie szarej strefy zaostrzeniami i zakazami tylko daje jej większe pole do działania. Mądra legalizacja dostosowana do potrzeb obydwu stron jest jedynym rozsądnym wyjściem. Trzeba pozwolić ludziom cieszyć się z pasji. Żeby zlikwidować samowolkę zorganizujmy odpłatne szkolenia, licencje etc. Niech archeolodzy i muzea otrzymują od ludzi cenne informacje, zabytki czy ciekawe eksponaty. A resztę pozwólmy zatrzymać w prywatnych zbiorach. Współpraca i jeszcze raz współpraca a nie zastraszanie i tworzenie podziemia. Pozdrawiam.
Moze dlatego ze zwykly detektorzysta nie wykonuje tego na stanowskach archeologicznych? Moze stanowiskiem nazywacie cos co wam Archeologom pasuje w, celu pozyskania wydobytych rzeczy przez kogos innego?:) ( ktos wykonal robote za Archeo) a archeo zrobi im kipisz w mieszkaniu I przy okazji nastraszy….
Kolejna sprawa to wykaz stanowisk archeo jezeli archeolodzy prowadza badania na stanowisku archeologicznym to logiczne ze musza sporzadac dokumentacje…. A wykaz stanowisk powinien byc jasny I czytelny a nie ze w sadzie Archeilodzy sciemniaja ze to stanowisko tylko dlatego ze tam cos znalazl oskarzony…. kraj absurdu.
1. Stworzcie ogolnokrajowy wykaz stanowisk Archeologicznych (zeby juz nie oszukiwac ludzi)
2. Po drugie wprowadzcie system Angielski chociazby ze zdrowymi zasadami gratyfikacji ( a dyplomy I pochwalki zostawcie swoim dzieciom)
3. Pobierac oplaty za licencje ( 1000-2000 na rok) – a wtedy beda pieniadze na nagrody (nawet te w rzadzie ktore „im sie nalezaly” 😏)
4. Konkretnie ustalony wykaz rzeczy porzadanych przez muzea I td. Wraz z prowadzeniem.szkolen dla detektorzystow ( z zakresu zabezpieczania odnalezionych stanowisk archeo )
5. Odrobinka woli I checi archeologow a na zdrowych zasadach mozna zyc :p
6.No chyba ze rzad znowu ludzi sie znalezc zloty pociag 😂 polecam film.”zloto.generalow”a dowiecie sie od kiedy mamy te smieszne zakazy I dlaczego I ze dawniej przed rzadowymi glupotami I zakazami byl system jak w Anglii :)
W całości się z zgadzam z wypunktowanymi zagadnieniami,poza pkt.3 którego spełnienie
wyklucza uczestnictwo amatorskie dla przyjemności przebywania w terenie a świadczyło by
o zawodostwie.W takim przypadku dla czego nie pobierać składki10000 zł.Tak możne myśleć
jeśli przewiduje się kokosy.Dla amatora i dla relaksu wystarczyła by składka 50-100 zł.W przeciwnym razie poniesione koszta każdy będzie usiłował sobie zrekompensować nie
zawsze w sposób uczciwy.
chory kraj. debile te ustawy wprowadzają
Nie glosowac za pisem
jasne za po głosować oni nam na wszystko pozwolą :///
ciekawy jestem ile ludzie od tej ustawy meja godzin w terenie z wykrywą zabytek nie odkryty nie jest zabytkiem bo poprostu go niema a nawet gdy ktos go znajdzie to bigosu z niego nie robi wraca do ludzi czyli jest uratowany i niema potrzeby by jacys amatorzy go chronili niewiadomo przedczym
Człowieku wracaj do szkoły, bo nie wiem, w jakim języku piszesz
a co z zlodziejami w rzadzie oni dopiero okradaja polske wykrywacze to pestka do nich
jeszcze jedna kadencja i bendzie 245 uczciwych i 40 000 000 bandytow
Skoro wszystko co w ziemi należy do skarbu państwa, to nazbierajmy im pełne worki puszek, gwożdzi, kapsli itp, które znajdujemy przecież w wielkich ilościach i zawiezmy to na wiejską niech mają swoje skarby.
nie jestem juz mlody w stanie wojennym odbywalem sluzbe wojskowa- nie z wlasnej woli ; historia i muzea bardzo mnie pociagly ; dwa lata temu zakupilem rutusa optime na raty – to moj pierszy wzyciu -wszystko oddawalem do gminnej izby pamieci -wykonalem gabloty wylakirowane oszklone okute wszystko zadarmo -nie jestem zadnym przeciebiorca jestm zwyklym robolem ; liczac to co przekazalem odznacznia monety i inne fanty to ladny grosz – powieccie ktury z archo wykonal taki gest -by nazwac pasjonata zlodziejm; zdobc pozwolenie w zach pomorskim dziwne wymagania wiem bo znajomy rozmawial ;czasami mysle ze lepiej kupic kominiarke i w pole pozdrawiam wszystkich kopiacych prosz okomentaz
Poszukiwanie skarbów czyli czego korony królewskiej, berła, monet złotych w garncu z 16 wieku, krzyża z 15 wieku. Zwykłe blaszki reklamowe, marki niemieckie z Hitlerem, klamry wojenne, guziki to nie skarb czy jakies fenigi ze swastyką. Natomiast kopanie w miejscach archeologicznych czy cmentarzach to już powinno być karane jak najbardziej ale takie pierdoły hobistyczne to wstyd dla Państwa, skoro zakaz to zakaz sprzedaży detektorów wszystkich ukarać co produkują i sprzedają ,a najlepiej wszystko pozamykać w tym kraju nic nie wolno produkować i na nic nie pozwalać tylko podatki i podatki płacić.
no idiotow ci nie brakuje, i owszem zloto sie uchowa a inne percjoza guziki, odznaki, monety, biala bron wykonana z stali zwyczajnie zgnije / czyli pies ogrodnika albo i gorzej, zwyczajnie panowie beda chowac antyfakty u znajomych a zadna rewizja nic nie wykryje wiec sprawa sie rypnie na samym poczatku, w najgorszym wypadku stracimy wykrywacz ktory teraz stanieje
PiS zgotował nam państwo restrykcyjne. Milicja rządzi. :-(:-(:-(
teraz trzeba kopać gołymi rękami np żeby sobie drzewko na ogrodzie posadzić bo łopata to urządzenie techniczne (skąt mogą wiedzieć czy zabytków szukam czy drzewko sadze) mam składać specialny wniosek że drzewko w ogrodzie sadze czy że szukam zabytków na obszaże 1m i w celu posadzenia drzewa . według mnie w ostateczność powinni zrobić coś na wzór pozwolenia wędkarskiego
polska zadziali i dalej rządzą komuch tylko pseudo partie sie zmieniają a ryje te same .czego sie spodziewacie? począwszy od bolka o przepraszam od Walesy skoczywszy na dudzie .w urzedach te same mordy co za komuny albo ich dzieci nepotyzm sondy to samo milicja :/ dziala jak za komuny
Ten gosc od Odkrywcy widac ze to ichni czlowiek…dlatego nie kupie juz go.
No i to porownanie do Bulgarii…Rumunii…jest sie czym szczycic …co za gimba…
I co z perspektywy ponad roku dała ta ustawa? Hieny, które w celach zarobkowych rozkopują groby i niszczą stanowiska archeologiczne jak działały tak działają, a człowiek boi sie wziąść wykrywacz i pójśc na plaże poszukać drobniaków. Ostatnie akcje z zatrzymań pokazują że ta ustawa nie działa i panuje proceduralny chaos.Ktoś kto pracował nad ustawą i ją egzekwuję może sobie sobie powiesić na ścianie obrazek 1 Sekratarza Partii PZPR. Takie działania to jest PRL! Minister Gliński powinien się wstydzić, że takie coś przyklepał
Tak na marginesie napisałem powyższy tekst w komentarzach na kilku portalach związanych z arecho i mi go usuneli…
To moge kupic wykrywke czy nie? Noe chodzil bym po miejscsch zabytkowych tylko po polach i lasach i zbierał złom.
Złom możesz, ale żadnego zabytku nie ( a złom może być zabytkiem). Ale niestety w prawie nie ma definicji słowa ,,zabytek” tzn. że nikt własciwie nie wie co kwallifikuje się jako zabytek.
powiem tak szukam od kilku lat w odpowiednich porach i w odpowiednich miejscach jestem ostrożny ale raz naszedł mnie leśniczy powiedział żebym więcej na jego terenie się nie pokazywał a drugi zaczął sapać więc dobitnie oznajmiłem mu żeby jego póżniej tak nie szukali jak widzi moje auto to udaje że go nie widzi co pobiją was sprzęt zabiorą najlepiej chodzić w dwójkę obławy nie zrobią i przede wszystkim porządek porządek
Dobrze że są kraje gdzie ludzie przyjacielcscy, uśmiechnięci, zarobki lepsze, podatki niższe a przepisy nie bolszewickie.
Na „jego” terenie, jego jest to co zrobi w kiblu, kiedy ludzie się ockną, że są tylko niewolnikami w tym kraju, oj Jakubku Szelo potrzebujemy cię znowu.
Jak sie glosuje na glupkow to sie ma glupie ustawy . Ogladaliscie przebieg spotkania zespolu do spraw detektorystow? Pan nadinspektor G wyslal w teren rozprzadzenie zeby traktowac detektorystow jak przestepcow. Pan Braun zapytal go czy posiadanie detektora jest w Polsce zabronione? Odpowiedzial ,ze nie. Posel Braun powiedzial ,ze to rozporzadzenie to przestepstwo i zglosi to prokuraturze. Jezeli prokuratura skieruje sprawe do sadu a sad uzna ,ze pan G . dopuscil sie przestepstwa to okaze sie ,ze detektorystow scigal przestepca w mundurze z ich podatkow. Niestety tak sie nie stanie poniewaz sady nie kieruja sie w takich przypadkach prawem tylko chronia mundurowych co wielokrotnie mialo miejsce w naszym kraju.
Można powiedzieć, że nie poszukuje się zabytków, a nawet dać takie oświadczenie na piśmie i wszystko w temacie.