Zmarł Sumiteru Taniguchi. Słynne zdjęcie jego poparzeń stało się symbolem tragedii w Nagasaki
W wieku 88 lat zmarł na raka Japończyk Sumiteru Taniguchi, ocalały po zrzuceniu bomby atomowej na Nagasaki. Zdjęcie jego poparzonych pleców obiegło cały świat i stało się symbolicznym dokumentem skutków ataku nuklearnego.
Gdy USA zrzuciło bombę na Nagasaki 9 sierpnia 1945 roku, 16-letni listonosz Sumiteru Taniguchi jechał na rowerze, będąc w trakcie dostarczania poczty mieszkańcom miasta. W chwili wybuchu znajdował się w odległości 1,8 km od epicentrum. Fala uderzeniowa rzuciła nim o ziemię. Gdy odzyskał przytomność, zobaczył, że skóra jego lewego ramienia aż po czubki palców oddzieliła się od ciała, zaś ubranie na plecach zostało doszczętnie spalone wraz ze skórą. Leczenie obrażeń zajęło długie lata.
Zdjęcie jego poparzonych pleców wykonane w szpitalu podczas rekonwalescencji stało się jedną z pierwszych fotografii dokumenujących skutki ataku i obiegło cały świat. Po wyjściu ze szpitala Taniguchi aktywnie działał na rzecz wprowadzenia zakazu broni atomowej. Był także jednym ze współprzewodniczących Nihon Hidankyo, japońskiej organizacji skupiającej osoby, które ucierpiały w wyniku zrzucenia bomb na Hiroszimę i Nagasaki. Był również swego czasu typowany jako kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla.
„Chciałbym, żeby młodsze pokolenia pamiętały, że bronie nuklearne nigdy nie uratują ludzkości.” – powiedział w 2003 roku w wywiadzie dla AFP. – „To iluzja, że parasol atomowy nas ochroni.”
Szacuje się, że zrzucone na Hiroszimę i Nagasaki bomby atomowe zabiły bezpośrednio łącznie 210-220 tys. ludzi. Wielu ocalałych do dziś cierpi na długofalowe skutki napromieniowania – według szacunków jak dotąd zmarło już ok. 475 tys. osób.
Dodaj komentarz