Chcesz zrobić na ostatnią chwilę naprawdę tradycyjną, świąteczną babę? Mamy dla ciebie niezawodny poradnik
Polskie panie domu nieco już odpuściły w tej kwestii i zdarza im się kupić babkę na święta w supermarkecie lub zamówić w cukierni. Ale dla naszych prababek pięknie wyrośnięta wielkanocna baba była punktem honoru. Przedstawiamy oryginalny przedwojenny przepis na jej upieczenie.
Oprócz baranka, misternie rzeźbionego z masła i kolorowych pisanek, na tradycyjnym, świątecznym stole nie mogło zabraknąć bogato udekorowanej lukrem i bakaliami baby, pyszniącej się na podwyższeniu. Przyszykowanie tego ciasta w czasach przedwojennej Polski nie należało do tanich przedsięwzięć. W dowolnej ówczesnej książce kucharskiej zawierającej receptury na ten wypiek znajdziemy przepisy, które wymagają wprost zawrotnej – z dzisiejszej perspektywy – ilości jaj. Na szczęście Maria Disslowa, dyrektorka przedwojennej Szkoły Gospodarstwa Domowego we Lwowie, odpuściła nieco tę konkurencję. W swojej fenomenalnej pracy „Jak gotować” podała recepturę na bardziej oszczędną wersję tradycyjnej baby. Postanowiłam przetestować ją w praktyce. Efekt przerósł moje oczekiwania… także dosłownie, bo baba zdecydowanie nie chciała zmieścić się w foremce.
Baba rodzynkowa Marii Disslowej:
- 1/2 kg dobrej jakości mąki pszennej
- 10 żółtek
- 10 dkg cukru (dla łasuchów może być nieco więcej)
- 10 dkg masła
- szklanka mleka
- kilka posiekanych migdałów sparzonych i obranych ze skórki
- wanilia do smaku
- garść rodzynek
- szczypta soli
- 6 dkg świeżych drożdży
Jak zrobić ją samemu?
Należy przygotować rozczyn z drożdży, szklanki mąki, ciepłego mleka i szczypty cukru. Odstawić na godzinę w ciepłe miejsce aby zaczęło rosnąć w międzyczasie ubić żółtka z cukrem aż zbieleją. Wlać je ostrożnie do rozczynu, wsypać sól, wanilię (ziarenka z laski wanilii, lub łyżeczkę cukru z prawdziwą wanilią), migdały i powoli wsypywać resztę mąki wyrabiając ciasto. Zagniatać w misce, aż zacznie odchodzić od ręki i będzie dobrze wyrobione. Po mniej więcej pół godziny wyrabiania wlać roztopione przestudzone masło i dalej wyrabiać. Wsypać rodzynki i wmieszać je w ciasto.
Włożyć delikatnie do wysmarowanej formy na babę i odstawić do wyrośnięcia. Ważne jest równomierne ułożenie ciasta w formie, bo może wyjść krzywe. Przykryć babę ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Kiedy ciasto zbliży się do granic formy, można wstawiać do piekarnika. Piec w średnio rozgrzanym (około 160 stopni) przez godzinę. Jeśli z góry zanadto się przypieka, można przykryć pod koniec pieczenia papierem śniadaniowym aby się nie przypaliło. Po wyjęciu z piekarnika wyłożyć z formy. Po ostygnięciu udekorować cukrem pudrem lub białym lukrem.
Rezultaty
W swojej babie zamieniłam mąkę na tortową orkiszową ze względu na szlaban na pszenicę, jaki dostałam od lekarza. Jak widać na zdjęciu, babie wcale to nie zaszkodziło. Przygotowanie ciasta razem z wyrastaniem zajęło mi w sumie trzy godziny, przy czym wyrabiałam je mikserem, zamieniwszy rózgi na haki. Najlepsza baba zwykle wychodzi w nerwach (całą złość można przelać w energiczne zagniatanie ciasta!). Jeśli w domu nie ma „ciepłego miejsca” do wyrastania drożdżowego, polecam mój mały trick. Wystarczy wziąć ceramiczną miseczkę i napełnić ją wrzątkiem. Na miseczce kładziemy talerz, a na talerz stawiamy miskę lub formę z ciastem. Ogrzewane od dołu drożdże tym lepiej pracują. Moja baba wygląda pysznie i zdecydowanie okazale, jednak nie wiem jeszcze jak smakuje. Wszak Wielkanoc dopiero jutro. Smacznego jajka!
Więcej tradycyjnych przepisów na wymagające czasy
Aleksandra Zaprutko-Janicka
Okupacja od kuchni
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 39.90 zł | 26.99 zł idź do sklepu » |
Dodaj komentarz